Clio V generacji to rewelacyjne auto. Czy bardzo dobrze wyglądający Captur będzie również genialnie jeździł? Zobaczmy!
Captur to auto szczególnie uwielbiane przez płeć piękną, a zawdzięcza to powabnym kształtom osadzonym na nieco wyższym zawieszeniu. Wraz z wieloma możliwościami konfiguracji kolorystyki nadwozia auto zyskało wielu zwolenników. Dla mnie tymczasem nowe Renault Captur jest o wiele ładniejsze.
Mimo, że polubiliśmy się z poprzednikiem tak wygląd był bardzo stonowany i nieco zbyt zachowawczy. Nowy Captur zyskał zdecydowanie nowocześniejszą aparycję. Nie ukrywajmy, że w przeważającej części to w końcu Clio V generacji, ale to w żadnym wypadku nie jest wada – to spora zaleta.
Auto zyskało nowoczesną linię. Kreska projektanta postawiła na opływowe i dynamiczne kształty Captura. Przód Renówki wpisuje się w obecne trendy marki z Boulogne-Billancourt, a to zarysowane jest przez przednie reflektory, nawiasem mówiąc wykonane w technologi LED. Oczywiście kształt jak u reszty gamy modelowej nawiązuje do trzeciej litery alfabetu – C.
Podobnie jak w poprzedniku, producent pozwala na wysoki stopień zindywidualizowania pojazdu z zewnątrz, jak również wewnątrz. Bryłę testowanego auta otula niebieski lakier Iron, a dla kontrastu dach oraz słupki A pokryto grafitowo szarą powłoką lakierniczą. Takie kolory odznaczone w konfiguratorze to koszt 2600 zł.
Z zewnątrz na uwagę zasługują również chromowane elementy łamiące nieco głęboki odcień niebieskiej powłoki lakierniczej oraz korespondujące z szarawym odcieniem dachu pojazdu. Co więcej lampy z tyłu zyskały inny kształt w porównaniu z tymi znanymi w Clio. Captur pochwalić się może kształtem litery C z tyłu pojazdu. Trzeba przyznać, że wyglądają bardzo dobrze, a po zmroku efekt ten jest spotęgowany.
Captur – wnętrze jakby znajome
Środek to niemalże wierna kopia wnętrza Clio, choć i tu pewne niuanse zostały zmienione. We wnętrzu z ciekawostek znajdziemy futurystycznie rozwiązaną deskę rozdzielczą, połączoną z dwupoziomową konsolą na której osadzono lewarek automatycznej skrzyni biegów. Na czym polega ten gadżet? Pod lewarkiem znajdziemy wolne miejsce na drobiazgi lub też położymy na ładowarkę indykcyjną telefon do ładowania.
Podobnie jak w przypadku Clio mamy tu do czynienia z wielkim krokiem w bardzo dobrą stronę. Jakość materiałów użytych we wnętrzu jest bardzo dobra, a spasowanie nie zrodzi negatywnych emocji. Tworzywo chętnie ugina się pod palcami, faktura miła w dotyku, a oko pieści ciekawa kolorystyka wnętrza. W porównaniu z poprzednikiem wnętrze to istna rewolucja, ale która krótko mówiąc – udała się.
Deska poza tym, że jest ładnie zaprojektowana i obleczona plastikiem o ciekawej i miłej w dotyku fakturze, tak z całą pewnością jest ergonomicznie zaprojektowana. Pod ręką są wszystkie przełączniki – część z nich zachowana jest w nieco lotniczym stylu i nawiasem mówiąc ich koncept pochodzi z Dustera. Wspomniane wyżej klawisze umieszczone zostały po lewej stronie kierownicy oraz pod systemem inforozrywki.
Easy link
Jeśli dotykamy kwestii nowego systemu info rozrywki to było warto wrzucić na pokład system, który można jednym słowem określić jako genialny lub przynajmniej bardzo dobry. Działa dość szybko, jest intuicyjny i nie trzeba się przeklikiwać przez całe menu, aby wprowadzić proste, drobne zmiany. Co więcej daje wiele możliwości ustawienia preferencji naszej interakcji z autem. Denerwowało Ciebie jak auto zamykało się jak przechodziłeś dookoła samochodu i wydawało drażliwy dźwięk klaksonu? Teraz można to zmienić.
Sporych rozmiarów tablet (10 cali) może przeszkadzać jeśli ktoś nie lubi mocno wystających elementów nad deską rozdzielczą. Całość można porównać do wielkich rozmiarów telefonu, który muskany palcem pozwala szybko zmienić istotne karty, a poza tym wybrać muzykę, której energia uwolni się przez zestaw głośników BOSE. Dla audiofila trochę jednak brakuje – jest subwoofer, który z chęcią rozdaje basy po całym przedziale pasażerskim – dla normalnego zjadacza chleba jak najbardziej wystarcza, a nawet przyjemnie muska nasze uszy.
Bagażnik
Kufer nowego Captura to ustawne 536 litrów, jednak tutaj jest mała gwiazdka – aby uzyskać taki wynik kanapę tylnego rzędu należy do końca odsunąć w kierunku kierowcy – czyli 16 cm do przodu! Sam bagażnik jest wyposażony w podwójną podłogę, a próg załadunku mimo że wysoki nie utrudnia manewrowania ładunkiem.
Druga sprawa to kwestia schowków, których jest kilka. Oczywiście dla wielbicieli wyjeżdżającej prosto w nogi pasażera szuflady mam dobre wieści – jest! Co więcej w tunelu środkowym w podłokietniku możemy umieścić drobiazgi, a nieco większe schować pod lewarkiem skrzyni biegów. Na koniec te najbardziej tradycyjne w drzwiach – są i to całkiem pojemne.
Captur – a co pod maską?
Paleta silnikowa obejmuje cztery jednostki napędowe. Producent postawił raczej na benzynowe silniki. Te reprezentowane są przez aż trzy warianty mocy: 100, 130 lub 155 koni mechanicznych. Dwa najmocniejsze warianty mogą być wyposażone w automatyczną przekładnię o siedmiu przełożeniach, w najmocniejszym wariancie z kolei nie możliwości zamówienia ręcznej przekładni. Najsłabsza wersja o mocy 100 koni mechanicznych sprzężona może być tylko z manualną skrzynią, co ciekawe o pięciu przełożeniach, a więc rozwiązanie niezbyt często spotykane na rynku.
W testowanym egzemplarzu pod maską znalazł się silnik wysokoprężny, jedyna opcja diesla, którą możemy spiąć zarówno z automatem lub ręczna przekładnią. W naszym przypadku Captur o pojemności 1461 cm3 wyposażony został w skrzynię EDC.
Wysokoprężny motor sprawnie napędza ważące blisko 1200 kg nadwozie. Subiektywne odczucie jest bardzo dobre, moim zdaniem nie odstaje od Clio, napędzane tym samym silnikiem które miałem okazję testować. Spalanie za to jest około litr wyższe. 5.5 litra przy normalnym poruszaniu się po mieście to wynik nadal bardzo dobry. Z nieco denerwujących rzeczy to trzeba przyznać, że działanie start&stop jest nieco irytujące. System nie rozłącza silnika jedwabiście, powodując lekkie drgania auta. Ponowny rozruch nie powoduje już żadnego negatywnego odczucia.
Skrzynia EDC
Osobiście polubiłem działanie tej skrzyni. Wprawdzie jedynka jest w moim rozumieniu nieco zbyt długa, trzeba się do niej przyzwyczaić. Reszta biegów w odpowiednim momencie zostaje załączona. EDC nie gubi się podczas żwawszych odcinków, ale zdarza się, że podczas zbijania przełożeń redukcje następują nieco wolniej niż bym sobie tego życzył. Jedna uwaga co do skrzyni to to, że warto upewniać się czy skrzynia zrozumiała intencje ruchu prawą ręką. Będąc pewnym, że pojedziemy do przodu auto może nadal pamiętać, że chwilę wcześniej cofaliśmy. Rezultat jest taki, że kilkukrotnie ciśnienie mi rosło im mniej centymetrów pozostawało między mną a autem z tyłu lub przodu. Szczerze powiedziawszy denerwujące na początku, ale zdecydowanie do przyzwyczajenia.
Prowadzenie Captura
Nie mogę narzekać na prowadzenie. Auto jest pewne i stateczne w zakrętach. Karoseria nie ma tendencji do pochylania się w łukach mniejszych lub większych, jednym słowem podwyższone nadwozie nie powoduje lekkiej pokraczności w prowadzeniu. Captur aksamitnie wybiera nierówności w drodze, ale również nie ma problemu z poprzecznymi i wzdłużnymi fałdami asfaltu. Czy zabrał bym auto w „teren”? Na dojazd na działkę, po lekkich łąkach tak, coś więcej nie żartujmy!
Cennik
Ceny Captura startują od 66 900 zł czyli 20 tysięcy za podniesione nadwozie i nieco zmieniony design. Do wyboru mamy dwie wersje wyposażenia Zen oraz Intens. Nieco szkoda, że w Polsce nie uświadczymy topowej Initiale Paris!
Podsumowanie
W moim odczuciu renoma Captura I generacji oraz wyśmienite recenzje nowego malucha spod znaku Renault budują solidny fundament na odniesienie rynkowego sukcesu. Testowany Captur dał się poznać z bardzo dobrej strony. Multum możliwości jego aranżacji zarówno w środku jak również na zewnątrz z pewnością spodoba się płci pięknej!
Tekst: Bartek Kowalczyk
Zdjęcia: Dominika Szablak
Renault Captur – punktacja
Wygląd:
|
[usr 9]
|
Wnętrze:
|
[usr 10]
|
Silnik:
|
[usr 9]
|
Skrzynia:
|
[usr 9]
|
Przyspieszenie:
|
[usr 8]
|
Jazda:
|
[usr 8]
|
Zawieszenie:
|
[usr 8]
|
Komfort:
|
[usr 9]
|
Wyposażenie:
|
[usr 10]
|
Cena/jakość:
|
[usr 10]
|
Ogółem:
|
[usr 8.8 text=”false” img=”06_red.png”] (88/100)
|
Renault Captur – zdjęcia
Renault Captur – dane techniczne
Silnik: R4, turbodiesel
Pojemność: 1461cm³
Moc: 115 KM przy 3750 obr/min
Maksymalny moment obrotowy: 260 Nm przy 2000 obr/min
Skrzynia biegów: automatyczna, siedmio biegowa
Cena: od 66 900 zł, testowany 105 500 zł