Zawsze dziwiłem się, że Range Rover ma tak wielką popularność. Zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i Wielkiej Brytanii. Po chwili przejażdżki Range Roverem Sport z mocnym V8 pod maską zrozumiałem dlaczego! Jesteście ciekawi?
Pewnie tak, a od razu powiem, że dawno już żaden samochód nie zawrócił mi tak w głowie. Nie ma się jednak czemu dziwić, bo Range Rover Sport robi wrażenie już z daleka. Biorąc pod uwagę, że kosztuje ponad 650 tysięcy złotych, a pod maską ma V8 z 525 KM sami rozumiecie, że musiało być przednio.
Elegancki look
Może do rodziny królewskiej lub szemranej mafii nie bardzo pasuje czerwony lakier, ale wygląda obłędnie. Wielkie 22-calowe koła w czerni idealnie kontrastują z dość widocznym kolorem nadwozia. Ciemny jest również dach, lusterka oraz szyby, a odcięciem jest dolna linia szyb. Wszystko wygląda więc bardzo dobrze i atrakcyjnie.
Samochód dzięki swoim prostym kształtom wydaję się większy niż jest w rzeczywistości. Wysoko poprowadzona linia maski i duża atrapa chłodnicy sprawia wrażenie, że Range Rover jest molochem. A tak naprawdę jest krótszy niż choćby Skoda Superb. Jest jednak znacznie szerszy i wyższy, ale to wersja Sport, więc i tak mniejsza niż standardowy Range Rover.
Co ważne, samochód od wielu lat wygląda podobnie, ale nie jest przestarzały. Widać w nim jednak parę technicznych niuansów jak nowoczesne reflektory, które przy okazji są efektywne i efektowne.
Przyjemnie w środku
Wsiadając do auta trzeba się ciut wspiąć. Dzięki temu pozycja za kierownicą jest wysoko i siedzi się znacznie wyżej niż w zwykłych osobówkach. To zwiększa poczucie bezpieczeństwa i pewność prowadzenia. Oprócz tego kierowca ma do dyspozycji ogromny wieniec kierownicy oraz bardzo obszerne fotele. Oczywiście obie rzeczy są podgrzewane, w skórze, a przednie siedzenia nawet wentylowane.
Sam projekt deski rozdzielczej jest bardzo nowoczesny, ponieważ konsola centralna to tak naprawdę dwa dotykowe ekrany, które się uzupełniają. Trzeci to ten za kierownicą zamiast zegarów. Wszystkie są niesamowitej jakości i działają bardzo przyjemnie. Wszystko okalane jest plastikiem w fortepianowej czerni lub tym materiałem w kolorze srebra. Nie brakuje też skóry!
Niestety ich obsługa nie należy do najprostszych. Potrzeba chwili uwagi by ogarnąć wielofunkcyjną kierownicę, która moim zdaniem jest lekko przeładowana oraz wspomniane dwa ekrany. Ten dolny jest tak naprawdę przedłużeniem drugiego i może pokazywać szersze informacje wybranego menu. Na przykład sterowanie klimatyzacją, nawigacją czy radiem.
Range Rover Sport jest spory również w środku
Wystarczy wdrapać się na tylną kanapę, która zdecydowanie pomieści wygodnie 2 osoby, ale i ta trzecia nie będzie narzekać. Sporo miejsca jest na nogi i nad głową. Nawet pomimo faktu, że okno dachowe jest ogromne i pięknie rozświetla ciemne wnętrze.
Oczywiście pasażerowie z tyłu również nie będą narzekać na brak komfortu. Trzystrefowa klimatyzacja zadba o dobry klimat, a nawet tylna kanapa może być podgrzewa. W całym wnętrzu zagra też niezły system audio.
Bagażnik ma sporą pojemność 623 litrów, więc spokojnie zmieścicie nawet psa.
Brytyjskie serce – V8 525 KM z kompresorem
Nie przez przypadek ten Range Rover Sport jest czerwony. Jego osiągi powalają jak na to, że samochód waży prawie 2,5 tony. Do setki auto rozpędza się tylko w 5,3 sekundy, a jego prędkość maksymalna to 250 km/h. Wszystko dzięki napędowi, który pojawił się też w Jaguarze F-type, czyli typowym sportowcu tej brytyjskiej marki.
To 5-litrowa jednostka benzynowa z kompresorem, która brzmi genialnie. Nieźle napędza też to auto, ponieważ 525 koni mechanicznych i moment obrotowy na poziomie 625 NM mówią same za siebie. Oczywiście liczby to tylko liczby, ale przyznacie, że robią wrażenie.
Ruszmy to V8
Przejdźmy jednak od teorii do praktyki. W końcu takie dane techniczne muszą przełożyć się na przyjemność z jazdy. Nie będę przeciągał i powiem, że było genialnie, chociaż Range Rover potrafił być szybki to wolałem sobie nim uprawiać lekki cruising niż jeździć dynamicznie. Wówczas przydawał się automat, a za naszymi głowami było słychać przyjemny bulgot V8.
Oczywiście nie raz postanowiłem mocniej przycisnąć przepustnicę by poczuć kickdown i przyjemne szarpnięcie na uderzającej głowie w zagłówek. Co więcej, samochód z szybkich prędkości też nieźle się zatrzymywał, ale fizyki nie oszukamy, więc na krętych zakrętach Range Roverem trochę trzęsie. Nie jest tak, że boimy się zakrętów, ale trzeba pamiętać o gabarytach samochodu. Prowadzi się pewnie, a wiele zależy od tego jaki tryb wybierzemy.
W końcu to Land Rover
Range Rover jak na Land Rovera przystało potrafi też sporo w terenie. Wiele to zasługa wspomnianych trybów, bo tak naprawdę wybieramy powierzchnię, na której RR się porusza. Od piasku, przez śnieg, nieutwardzone drogi lub błoto itp. Wówczas elektronika rozdziela moc i napęd 4×4, który działa fenomenalnie i prawie bez ingerencji kierowcy. Taki offroad premium.
Oczywiście Range Roverem Sport w takiej specyfikacji nie wybrałbym się w teren, ale dzięki rozbudowanemu napędowi 4×4 (nawet pojawił się reduktor) i sporemu prześwitowi auto potrafi dojechać do naprawdę dalekiej działki.
Na co dzień przyda nam się tryb normalny i sportowy, no i może komfortowy. Reszta przyda się tylko do off-roadu.
Chyba się zakochałem?
Muszę powiedzieć, że z tą marką do tej pory nie miałem za dużego doświadczenia. Od chwili, w której zobaczyłem czerwonego potworka poczułem lekką fascynację. I tak pozostało do teraz chociaż nie da się ukryć, że tankowanie ponad 100-litrowego baku trochę ostudza to zauroczenie. Z przyzwoitości dodam tylko, że auto pali w mieście w okolicach 15 litrów, a w trasie trzeba się naprawdę postarać, by zejść poniżej dwucyfrowych wyników.
Nie ma się jednak czemu dziwić – to sportowy SUV z wielkim silnikiem, sporą masą i napędem 4×4, stąd spora masa, a dynamiczna jazda musi zużywać paliwo. Z drugiej jednak strony konkurencja bywa trochę oszczędniejsza. Mimo to, jeżdżąc Range Roverem czułem się dużo lepiej niż w podobnym Mercedesie, BMW czy Audi. A to chyba najlepszy komplement.
PS. Może kiedyś zamienię mieszkanie na takiego Sporta…
Konrad Stopa
fot. Karol Tynka
Ocena Range Rover Sport:
Wygląd: | [usr 9] |
Wnętrze: | [usr 8] |
Silnik: | [usr 9] |
Skrzynia: | [usr 8] |
Przyspieszenie: | [usr 9] |
Jazda: | [usr 9] |
Zawieszenie: | [usr 8] |
Komfort: | [usr 8] |
Wyposażenie: | [usr 8] |
Cena/jakość: | [usr 6] |
Ogółem: | [usr 8.2 text=”false” img=”06_red.png”] (82/100) |
Galeria Range Rover Sport:
Dane techniczne Range Rover Sport
Silnik: V8 benzynowy 5,0 l
Moc: 525 KM
Maksymalny moment obrotowy: 625 Nm
Napęd: 4×4
0-100 km/h: 5,3 s
V-max: 250 km/h
Cena: ok 660 000 zł