Range Rover Evoque to jeden z ulubionych modeli brytyjskiego producenta. Najmniejszy i najbardziej dostępny Range Rover zdobył sobie uznanie mieszkańców dużych miast. Nowa odmiana nawiązująca do dużego Velara naprawdę może się spodobać i ja również należę do grupy fanów tego modelu.
Mimo, że pod maską znalazł się rozsądny diesel z automatem, to niebiesko-szary egzemplarz jest ciekawą opcją. Dzięki temu jego konfiguracja robiła wow na pierwszy rzut oka, a pod bebechami skrywały się ekonomiczne i wygodne rozwiązania. Czas więc na test!

Baby Velar
Wszystkie komentarze w sieci traktują nowego Evoque jako mniejszego brata Velara. Fakt, że bryła tego większego Range Rover’a jest podobna, ale moim zdaniem bardziej nowoczesna i pełna. Brak w niej wystających elementów. Podobnie jest z Evoque, bo to, na co na pewno zwróciliście uwagę, to brak klamek. Oczywiście one są, ale chowają się w karoserię przez co drzwi są gładkie.
Dodając do tego opadającą linię szyb, które są przyciemnione i czarny dach odznaczający się od szarego lakieru, Evoque wygląda dynamicznie. 20-calowe alufelgi dodają mu klasy. Smaczkiem w wersji R-Dynamic były złote dodatki w zderzaku i przy bocznych błotnikach. Nad atrapą chłodnicy pojawił się czarny napis Range Rover.

Efekt całościowy jest więc nad wyraz dobry i nie dziwię się, że Evoque jest tak popularny i lubiany.
Nowoczesny środek pełen ekranów
Wnętrza brytyjskich samochodów spod szyldu Land Rover pełne są ekranów i dotykowych wyświetlaczy. Kierowcę okala aż trzy takie wyświetlacze. Jeden znajduje się za dużą kierownicą, który służy jako zegary. Pozostałe dwa są w centralnym miejscu deski rozdzielczej. Mniejszy odpowiada za nawigację, radio/media lub klimatyzację.
Drugi z nich to uzupełnienie tego rozwiązania o tryby jazdy, również tej terenowej i więcej ustawień. Co ciekawe, Brytyjczycy postawili na piano black i dotykowe klawisze w ekranach. Zwykłych przycisków jest jak na lekarstwo. Na szczęście temperaturą steruje się za pomocą dwóch pokręteł, w których ukryto również podgrzewanie siedzeń.

Z ciekawostek dodam, że na kierownicy przyciski też są bardzo dyskretne i ukryte w jednej tafli plastiku.
Niespodzianki Evoque
To obok czego nie mogłem przejść obojętnie w naszym egzemplarzu, to lusterko wsteczne mające w sobie wyświetlacz tylnej kamery. Ot taki bajer, który może nam cały czas wyświetlać obraz zza samochodu. Podobne rozwiązanie znajdziemy choćby w nowej Toyocie Rav4. Ekran jest dobrej jakości, a wysokość kamery, że na światłach możecie zajrzeć do kabiny auta za Wami.
Druga sprawa to wygodna tapicerka skórzana. Niby nic w tym dziwnego, ale miała kolor niebieskiego lub granatu i łączyła się z czernią. Nie do końca mi to wizualnie siadło.

Kolejna sprawa to „okamerowanie” samochodu. Na centralnym wyświetlaczu, nawet podczas jazdy, mogłem obejrzeć obraz z każdej z rejestratorów. Co więcej, system przestrzennie przenosił całą sylwetkę auta na rzeczywistość i jezdnie. Ot bajer, by nie uszkodzić naszego drogocennego SUVa.
Mniejszy niż wygląda
Patrząc na Evoque z zewnątrz nie powiemy, że jest maluchem. Czytając jednak wymiary prawda jest z goła inna. Czuć to też na tylnej kanapie, która dla dzieci będzie przyjemna. W tej wersji nawet podgrzewana, ale dla dorosłych może sprawić problem. Nie tylko w przestrzeni nóg, ale i nad głową.
Bagażnik natomiast to 472 litry pojemności. Ani za mało, ani za dużo. Uważajcie jednak na wysoki próg załadunku.

Land Rover Range Rover Evoque D200
Taka specyfikacja kryje pod maską dwulitrowy silnik Diesla. Moc to 204 KM, a maksymalny moment obrotowy wynosi 430 Nm już od 1750 RPM. Muszę powiedzieć, że w 2022 roku nie jest to popularne rozwiązanie, ale sprawdza się. Zwłaszcza w trasie, gdzie spalanie wyniosło poniżej 7 litrów. W mieście jest to już wyższa wartość (około 9-10 litrów), ale chyba znam przyczynę.
Problemem, który czasem irytuje w jeździe tym ciekawym autem jest 9-biegowa skrzynia automatyczna. Od czasu do czasu potrafi zredukować bieg w dziwnym momencie lub za długo go przeciągać. Niemiłe szarpnięcia też się zdarzają, ale nie wyobrażam sobie do takiego auta manuala. Jest po prostu co poprawić.

Zaglądając w dane techniczne i osiągi, Range Rover sprawdzi się również poza miastem i na autostradzie. Przebita granica 200 koni mechanicznych powoduje, że do pierwszej setki samochód rozpędza się w 8,5 sekundy, a swoją szarżę kończy na 193 km/h. A przypomnę, że auto waży prawie dwie tony.
Klasa Premium
Nie przez przypadek Range Rover to wyższa półka. Auto w środku ma niezłe materiały (nie brakuje miękkiej skóry i tworzyw sztucznych, wszystko jest dobrze spasowane, a wnętrze wyciszone), ale też wysokie wyposażenie. Zarówno z gatunku systemów bezpieczeństwa, jak i udogodnień. Nawet audio jest dobrej jakości od Meridian (głośników przy daszkach przeciwsłonecznych nie znajdziecie w każdym samochodzie).
To jednak ma odzwierciedlenie w cenie. Katalogowo tak skonfigurowana wersja kosztuje aż 300 tysięcy złotych. Foldery reklamowe mówią o kwocie już od 196 tysięcy złotych, więc różnica jest zauważalna.

Doskonałe zawieszenie
Nie da się ukryć, że Land Rover słynie z możliwości terenowych. Evoque w tym aspekcie również się nie poddaje, bo ma szereg opcji do jazdy terenowej dopasowanych do podłoża. Ja jednak odpuściłem offroadowe wojaże, bo jakoś nie przystoi. Napęd 4×4 w zimowej aurze jednak się przydał i dał radę.
A tryb komfortowy, tak jak sama nazwa wskazuje, tak charakteryzuje zawieszenie, że podróż jest bardzo przyjemna nie tracąc przy tym na prowadzeniu.

Podsumowując, z Evoque bardzo się polubiliśmy, ale przyznam, że do modeli ze stajni Range Rover mam sporą słabość!
Konrad Stopa
fot. Karol Tynka
Ocena Range Rover Evoque:
Wygląd: | ![]() |
Wnętrze: | ![]() |
Silnik: | ![]() |
Skrzynia: | ![]() |
Przyspieszenie: | ![]() |
Jazda: | ![]() |
Zawieszenie: | ![]() |
Komfort: | ![]() |
Wyposażenie: | ![]() |
Cena/jakość: | ![]() |
Ogółem: | ![]() |
Galeria Range Rover Evoque:
Dane techniczne Range Rover Evoque:
Silnik: R4, diesel
Pojemność: 1999 cm³
Moc: 204 KM
Moment obrotowy: 430 Nm
Skrzynia biegów: automatyczna, 9b
Napęd: 4wd
0-100 km/h: 8,5 s.
V-max: 193 km/h
Cena: ok 300 tys. zł