Marka z lwem na masce, w segmencie D, dawno nie miała już tak wyróżniającego się przedstawiciela w swojej ofercie. Poznajcie nowe 508, które nie jest kolejnym zwykłym sedanem na rynku. Jest czymś więcej!
I nie piszę tego z przekąsem lub z przelewem na koncie od francuskiej marki. Po prostu Peugeot 508 zyskał wizualnie ogromnie i niesamowicie przyciąga wzrok na ulicy. Wiem, że to świeży model, ale wątpię by miało to się zmienić przez kolejne kilka miesięcy. Projektanci po prostu wzięli się do roboty, a nie jak w poprzedniej generacji powiększyli tylko grill. Co więc jest takiego przyciągającego?
Wystarczy spojrzeć na przód auta. Tam pojawił się emblemat 508 wzorem legendarnego 504 oraz reflektory do jazdy dziennej w kształcie kłów lub pazurów, jak kto woli. W końcu lew jest agresywny, a model ten ma być najbardziej ekskluzywnym w całej gamie. Nie każdemu przypadnie do gustu wzór LEDów, aczkolwiek trzeba przyznać, że to najbardziej przyciągający element karoserii. Wmontowanie ich w standardowe reflektory (również w technologii LED) to świetny zabieg designerski.
Przechodząc przez profil auta, to standardowy projekt liftbacka z wysoką linią bagażnika i ściętym tyłem. Czarne klosze lamp oraz dyfuzor z dwiema końcówkami rur wydechowych mogą spodobać się każdemu, ponieważ z jednej strony są sportowe, a z drugiej strony eleganckie. Co jeszcze? Bezramkowe drzwi, zarówno z przodu, jak i z tyłu.
Razi jedynie lakier prezentowanego egzemplarza. Srebrny metallic to relikt czasów, ale zawsze można go przecież zmienić. Pasuje jednak do 18-calowych felg.
A w środku? Równie minimalistycznie, co na zewnątrz. Środek francuskiego 508 wydaje się być przestronny i na pewno nieprzeładowany. Mimo braku skórzanej tapicerki w aucie jest ładnie, wygodnie oraz elegancko. Niestety nie aż tak by stwierdzić iż Peugeot 508 jest premium.
Na pierwszy rzut oka rzuca się mała kierownica, spłaszczona z 2 stron, małe zegary u szczytu deski rozdzielczej oraz dźwignia automatycznej zmiany biegów. Nad nią umieszczono dotykowy ekran oraz szereg „lotniczych” przycisków do sterowania głównymi opcjami systemu infomedialnego. Niestety na konsoli centralnej zabrakło standardowych klawiszy do obsługi dwustrefowej klimatyzacji. Temperaturę zmienimy klikając w ekran wzorem wcześniejszych modeli z grupy PSA. Nie jest to idealne rozwiązanie. Poza tym ekran skrywa nawigację, audio, ustawienia samochodu i na przykład kamerę cofania (z opcją 360 stopni).
A jak walory praktyczne? Niska linia dachu zabiera trochę miejsca nad głową na tylnej kanapie, aczkolwiek w komfortowych warunkach podróżować będzie 4 pasażerów. Jako, że to nadwozie liftback, 508 może pochwalić się sporym bagażnikiem z dość łatwo dostępnym otworem. Pod elektrycznie otwieraną klapą można zmieścić około 487 litrów.
Nasz egzemplarz nie należał jednak do najwyższej wersji wyposażenia, dzięki czemu jego cena oscylowała w okolicach 150 tysięcy złotych. Na pokładzie nie zabrakło jednak asystentów parkowania, pasa ruchu, a nawet automatycznego prowadzenia auta w pasie jezdni. Co jeszcze oprócz wspomnianych rzeczy podniosło cenę?
Silnik, i to taki legendarny z dawnych lat, ponieważ pod maską znalazł się motor dwulitrowy o oznaczeniu BlueHDI. Niewysilony, ponieważ posiadał wystarczające 160 KM. Maksymalny moment obrotowy diesla w tym przypadku dobrze ciągnął auto do 80 km/h. Wynosił 400 NM, więc zdecydowanie niemało. Efektem takich parametrów jest prędkość maksymalna równa 230 km/h oraz sprint do setki w 8,4 sekundy. Bez szału, ale zdecydowanie wystarczająco!
Co ważne, motor ten odwdzięczał się atrakcyjnym spalaniem. Mimo, że do zakładanych przez producenta 4,5 litra na 100 km nawet się nie zbliżyłem, to spokojnie autem jest się w stanie przejechać sporo kilometrów na pełnym baku (62 litry pojemności). Moje wyniki to około 8 l w mieście i 6 na trasie. Biorąc pod uwagę wymiary auta (4,75 długości) oraz masę 1,5 tony jest dobrze.
A jak auto jeździ? Powiedziałbym, że przeciętnie, ale zdecydowanie ta wersja nie ma sobie nic do zarzucenia. Nie powoduje jednak też większych emocji. Samochód lepiej wygląda niż jeździ, ale to też nie powód do zmartwień. Jak na Francuza przystało zawieszenie jest zestrojone miękko i komfortowo, a układ kierowniczy działa bardzo przyjemnie i lekko.
Automat to hidrokinetyczna przekładnia o ośmiu przełożeniach, która czasem potrafi szarpnąć. Zwłaszcza przy parkowaniu i szybkich zmianach przełożeń z R na D i odwrotnie. Przy codziennej i szybszej jeździe przyjemnie uzupełnia on działania kierowcy.
Peugeot 508 wzorem współczesnych aut posiada tryby jazdy, aczkolwiek trzy przełożenia nie do końca optymalnie zmieniają jego charakterystykę. W opcji sport auto szybciej reaguje na pedał przepustnicy, a skrzynia później zmienia biegi i utrzymuje wyższe obroty silnika. Inaczej działa również wspomaganie układu kierowniczego (większy opór). Nie jest to jednak aż taka różnica, by warto z niego korzystać non stop. Tryb normal zdecydowanie bardziej pasuje do tego komfortowego samochodu.
Peugeot 508 jest też dobrze wyciszonym samochodem. Mimo braku standardowych drzwi, pęd powietrza nie przedostaje się do środka. Ponadto auto nieźle izoluje podróżujących od świata zewnętrznego nawet przy szybkich prędkościach. Przejazdy na poziomie 130-160 km/h nie robią na 508 żadnego wrażenia, więc to idealny kompan na trasy.
I tak właśnie definiowałbym ten samochód. Zdecydowanie swoje atuty pokazuje podczas wielokilometrowych tras poza miastem. To w takich podróżach można docenić jego wygodę, wyposażenie, a przy okazji design wnętrza.
W mieście jednak prowadząc to auto można poczuć się wyjątkowo, ponieważ niesamowicie przyciąga on uwagę. Oczywiście nie skusi spotterów, ale ciekawi wiele osób i powolny objazd miasta nie jest na pewno anonimowy. Domniemywam, że taki stan rzeczy utrzyma się jeszcze przez długi czas, bo liderzy sprzedaży jak Passat lub Superb są bardziej potoczni. Z drugiej strony ciężko 508 do takich tuzów porównywać, ponieważ bardziej pasuje on do Arteona niż do wspomnianych modeli. Który jest lepszy? Moim zdaniem serce podpowiada 508, ale rozsądek VW, chociaż Peugeot potrafi być tańszy w niektórych konfiguracjach.
Kończąc, z Peugeotem 508 mam mieszane uczucia. Zdecydowanie chciałem go poznać i nim pojeździć, ponieważ jego wizualna strona mocno mnie zaintrygowała. Po kilkuset spędzonych razem kilometrach zachwyt trochę ostygł, ale stwierdzam, że to aktualnie jedna z ciekawszych propozycji w segmencie D wśród marek popularnych. I sądzę, że ten osąd szybko się nie zmieni!
Konrad Stopa
Wygląd: | [usr 9] |
Wnętrze: | [usr 8] |
Silnik: | [usr 8] |
Skrzynia: | [usr 7] |
Przyspieszenie: | [usr 7] |
Jazda: | [usr 7] |
Zawieszenie: | [usr 7] |
Komfort: | [usr 8] |
Wyposażenie: | [usr 7] |
Cena/jakość: | [usr 7] |
Ogółem: | [usr 7.5 text=”false” img=”06_red.png”] (75/100) |
Dane Techniczne:
Silnik: R4, diesel
Pojemność: 1997 cm3
Moc: 160 KM/3750 obr./min.
Moment: 400 Nm/2000 obr./min.
Skrzynia biegów: Automatyczna, ośmiobiegowa
0-100 km/h: 8.4 s
Prędkość max.: 230 km/h
Cena: ok. 150 000 PLN