Site icon Motopodprad.pl

Test: Opel Astra 1.5 122 KM – trzycylindrowy szaraczek

Na rynku znajdziemy już wiele aut z trzycylindrowymi silnikami pod maską. Mało z nich jest jednak napędzanych ropą. Opel Astra ze zdjęć może pochwalić się takim motorem. Ciekawi jesteście jak się nim jeździ?

Kierowcy z Polski darzą Astrę wielkim sentymentem, bo przecież mało aut produkuje się w naszej ojczyźnie. Każda jej generacja miała w naszym kraju swoich wiernych fanów. Nowa odmiana o oznaczeniu K po niedawnym liftingu, może mieć jednak trudniej, ponieważ pod maską została naprawdę niewielka gama motorów. A tylko jeden z nich ma cztery cylindry (1,4 turbo 145 KM).

Trzy cylindry w dieslu

Można stwierdzić, że pomysł downisizingu w oszczędnym wysokoprężnym silniku to bardzo dobry pomysł. W rzeczywistości nie jest tak kolorowo, ale też nie ma co strasznie narzekać. Jak na diesla przystało na zimnym silniku dość mocno słychać klekot i czuć wibracje. Nie pomaga też system start&stop, który mocno szarpie samochodem. Gdy auto się nagrzeje, te objawy ustępują.

Na szczęście samo spalanie 122-konnego silnika jest więcej niż zadowalające. W trasie spokojnie można osiągnąć wynik 4-5 litrów, a w mieście około 6. Jak na moją nogę są to naprawdę atrakcyjne wyniki.

Skoro już o danych technicznych mowa, to Astra nie jest też drogowym zamulaczem. Łatwo i przyjemnie rozpędza się do 60-70 km/h zachowując przy tym kulturę pracy (na ciepłym silniku) i wysoki komfort podróży. Nie słychać nadmiernego hałasu lub niepewności w prowadzeniu. Dodam, że do setki auto rozpędza się w 10,2 sekundy, a maksymalna prędkość to 210 km/h.

O(A)stra jazda

Wspomniany motor to najmocniejsza jednostka wysokoprężna. W opcji jest jeszcze ten sam 1,5-litrowy motor, ale o mocy 105 KM. Biorąc pod uwagę masę Astry warto wybrać tę mocniejszą odmianę, bo prawie 1,4 tony wagi samochodu to niemało jak na ten segment.

Mimo umiarkowanych osiągów, Astrą jeździ się naprawdę dobrze. Manualna, pięciobiegowa przekładnia działa lekko, a sporych rozmiarów cienka kierownica pewnie leży w dłoniach. Dodając do tego kompromisowe zawieszenie, auto zarówno w mieście, jak i w trasie radzi sobie bardzo dobrze. Troszkę gorzej jest w zimie i na autostradzie, ale o tym już wspominałem.

A i jeszcze bardzo wygodny fotel AGR, który jest idealnym kompanem na dłuższe trasy.

Uniwersalny kompakt

Segment C ma to do siebie, że ma przeróżne zastosowanie. Inne zadania będą mieć samochody we flocie, a inne w dużej rodzinie. Biorąc więc na tapetę Astrę ze względów praktycznych można ją uznać za średniaka. Miejsca w środku jest pod dostatkiem dla 4 osób, ale pasażerowie nie będą pławić się w nieskończonej przestrzeni. Na szczęście w tym modelu kokpit z przodu nie jest aż tak masywny, jak w Insigni, a prosty design w minimalistycznym wykończeniu daje poczucie porządku i komfortu przestrzennego.

W bagażniku zmieścimy umiarkowane 370 litrów. Biorąc pod uwagę, że niektóre auta z segmentu B mają podobny wynik, radzę nie szaleć z walizkami.

Opel Astra z zewnątrz

Lifting kilkuletniego nadwozia Opla wyszedł Astrze na dobre chociaż nie zmienił za wiele. W szarym lakierze auto wygląda spokojnie, ale też elegancko zarazem. Spokojny, ciemniejszy grill dobrze komponuje się ze sporymi reflektorami (oczywiście LED-owe w standardzie).

Z tyłu auto zmieniło się jeszcze mniej, ale nie oznacza to, że Astra jest brzydka. Ja uważam ją za atrakcyjny kompakt i co najważniejsze na pewno szybko z obłymi kształtami się nie zestarzeje.

Co ważne, w szarym lakierze bardzo powoli się brudzi.

Cena

Opel nigdy nie aspirował do segmentu premium i bardzo rozsądnie kalkulował swoje samochody. Aktualnie najtańszą Astrę dostaniecie wg cennika za 76500 złotych. Nasz egzemplarz z niewielką ilością wyposażenia (m.in. 7-calowy ekran dotykowy z nawigacją i łącznością Bluetooth) oraz mocniejszym dieslem pod maską przekracza granicę 100 tysięcy (101400 zł). Wydaję się to być dość sporo, ale patrząc na cenniki z segmentu B nie powinno to dziwić. Poza tym są jeszcze rabaty, więc można zaoszczędzić.

Czy Astra czymś zaskakuje?

Nie ryzykowałbym aż takiego stwierdzenia, ale Opel naprawdę ma parę rzeczy, które są przyjemne. Mnie w oko wpadła wspomniana kierownica oraz bardzo czytelne i analogowe zegary. Cała obsługa Astry jest też bardzo przejrzysta i intuicyjnie można w łatwy sposób zmienić kanały radia, punkty w nawigacji czy temperaturę klimatyzacji.

Słowo uwagi mam jednak do samego wykończenia wnętrza, aczkolwiek często tak jest, że na materiały popularnych marek lepiej patrzeć niż sprawdzać przez dotyk. Tak jest właśnie w przypadku Astry. Na obronę Opla powiem, że jest na rynku już długo (ponad 5 lat) więc niedługo zobaczymy zapewne nową generację z całkiem innym środkiem.

Słowem podsumowania

Mimo, że Astra nie podnosi ciśnienia przechodniom na ulicy, a żaden z moich kolegów nie zafascynował się moją kolejną „testówką”, to osobiście spędziłem miły czas z tym bardzo przyjemnym i prostym samochodem. Gdybym miał dostać służbowe auto i byłby to Opel Astra, zdecydowanie bym nie narzekał, tylko pokonywał kolejne kilometry na trasie.

Konrad Stopa

Wygląd:[usr 7]
Wnętrze:[usr 7]
Silnik:[usr 6]
Skrzynia:[usr 6]
Przyspieszenie:[usr 6]
Jazda:[usr 7]
Zawieszenie:[usr 7]
Komfort:[usr 7]
Wyposażenie:[usr 7]
Cena/jakość:[usr 7]
Ogółem:[usr 6.7 text=”false” img=”06_red.png”] (67/100)

Dane techniczne:

Silnik: R3, turbodiesel
Pojemność: 1496 cm³
Moc: 122 KM przy 3500 obr/min
Maksymalny moment obrotowy: 300 Nm przy 1750-2500 obr/min
Skrzynia biegów: manualna 6b
Napęd: przedni
0-100 km/h: 10,2 s
V-max: 210 km/h
Cena: od 76 500 zł

Exit mobile version