Oprócz Micry K10 miałem okazję jeździć każdą generacją Nissana Micra. Z każdą związane mam jakieś wspomnienia i emocje. Obecna generacja też na długo zostanie w mojej pamięci.
Nissana Micrę K11 miał mój kolega jako swój pierwszy samochód. Pamiętam, że pieszczotliwie nazywaliśmy ją „Złotą Strzałą”, bo była właśnie koloru złotego. Chyba tak, jak większość Micr tej generacji. Zapamiętałem ją jako auto dość wygodne, chociaż głośne. Prowadziłem tylko chwilę, ale pod tym względem musiała być dość neutralna, bo nie zapamiętałem jej pod tym względem ani negatywnie, ani pozytywnie.
Nissana Micrę K12 miała moja ciocia. Tej generacji modelu co prawda nie miałem osobiście okazji prowadzić, ale zapamiętałem to auto dość traumatycznie. Ciocia nie była zbyt dobrym kierowcą. Zmieniając pas na lewy nie patrzyła się w lusterko, tylko obracała przez lewe ramię. Miałem okazję jechać tym autem w trochę dalszej trasie i nie było ono zbyt komfortowe, nigdy nie mogłem znaleźć w niej wygodnej pozycji, nawet na fotelu pasażera. Ta generacja ani trochę nie przypadła mi do gustu pod kątem wyglądu. Uważam zresztą, że większość Nissanów z tamtych lat wyglądała kiepsko.
Darmowe Sprawdzenie VIN
Sprawdź wypadkową przeszłość pojazdu
Nissan Micra K13 pod względem wyglądu był przebudzeniem mocy. Powoli zmierzał w dobrą stronę, chociaż nadal nie był najpiękniejszym autem w gamie. Za to fatalnie się prowadził. Jeździłem nim około miesiąca i naprawdę pod kątem prowadzenia mam z nim same kiepskie wspominania. Prywatnie jeździłem wtedy Fiatem Uno, miałem jakieś 20 lat i dostałem Micrę jako auto zastępcze po tym jak autobus ZTM urwał mi w Uno lusterko. Ubezpieczyciel tak długo zwlekał z wyceną szkody i wypłaceniem odszkodowania, że opłata za wypożyczenie dla mnie auta zastępczego kilkukrotnie przewyższyła wartość Uno. No, ale w każdym razie Micrą K13 jeździło mi się tak kiepsko, że z radością oddałem od niej kluczyki i ponownie zasiadłem za kierownicą Uno. Swoją drogą żarty z kierowcami Uno ginącymi po uderzeniu w psa możecie schować między bajki. PRZEŻYŁEM W UNO STŁUCZKĘ Z AUTOBUSEM!
Do testu Nissana Micra K14 podszedłem więc z dużą ciekawością. Liczyłem, że w końcu uda mi się odczarować złą opinię w mojej głowie po dwóch poprzednich generacjach. Częściowo się udało.
Zacznijmy więc od plusów
Nissan Micra obecnej generacji w końcu jest ładny. Obłe kształty znane z poprzednich dwóch odsłon modelu poszły w odstawkę, a w ich miejsce pojawił się dość zadziorny design, który nawiązuje do obecnej stylistyki całej gamy modelowej Nissana. Testowany egzemplarz w wersji N-Sport posiada charakterystyczne, czarno-pomarańczowe malowanie z a’la carbonowymi wstawkami. To akurat nie każdemu przypadnie do gustu, ale całokształt w końcu wygląda dobrze.
Micra ma również dość ładne wnętrze, które zostało dobrze spasowane, a jego materiały, pomimo, że w większości dość twarde, są całkiem przyjemne w odbiorze.
Obecna generacja w końcu ma również całkiem niezły układ kierowniczy i nie przechyla się tak mocno w zakrętach jak generacja poprzednia. Jest to spory plus, pozwalający na czerpanie przyjemności z szybszego pokonywania łuków czy zakrętów. Wiążę się to ze sporo twardszym zawieszeniem, co w miejskim aucie wcale takie super nie jest, ale o tym zaraz.
Nissan Micra z silnikiem 1.0 DIG-T może mieć 100 KM i 117 KM. Testowany egzemplarz to ta druga odmiana. Rozpędza się do 100 km/h w 9,9 sekundy, co w miejskich warunkach pozwala na żwawe przemieszczanie się od świateł do świateł z dozwoloną prędkością. Przy tym jest całkiem ekonomiczna. Średnie spalanie z całego testu to 6 litrów na 100 kilometrów. Najniższy odnotowany wynik to 4,8 l na setkę.
Przejdźmy teraz do części mniej przyjemnej, czyli do wad
Micra, pomimo, że dobrze się prowadzi, jest jak na auto miejskie bardzo twarda. Za bardzo. Na nierównościach i garbach zawieszenie często dobija zmuszając nas albo do mocnego zwalniania przed nierównościami, albo do pogodzenia się z hałasem i brakiem wygody. Myślę, że większość klientów na to auto wolałoby jednak ciutkę gorszę prowadzenie, w zamian za odrobinę komfortu. Micra raczej częściej będzie przemieszczała się po nierównych miejskich drogach niż po krętych górskich zakrętach.
Trzycylindrowa jednostka o pojemności 1.0 jest co prawda całkiem dynamiczna i przyjemna w jeździe, ale jej kultura pracy pozostawia wiele do życzenia. Zimny silnik jest nieprzyzwoicie głośny, a sama jednostka przenosi bardzo dużo wibracji na całe auto.
Sama skrzynia biegów jest dobrze zestopniowana, ale gdybym miał opisać jej wybierak jednym słowem napisałbym – tragedia. Wrzucanie biegów jest bardzo nieprecyzyjne, a gdy już wrzucimy taki bieg jaki chcemy (pierwszy raz od dawna zdarzyło mi się pomylić biegi w aucie właśnie w Micrze) to na samym wybieraku zostaje ogromny luz. Podczas jazdy Micrą poczułem się trochę nostalgicznie. Mój dziadek w Maluchu mógł ruszać lewarkiem z wrzuconym biegiem identycznie. Szukanie odpowiedniego przełożenia również wyglądało podobnie.
Największym rozczarowaniem Micry K14 jest jednak system multimedialny, który postanowił spłatać mi figla i po prostu przestać działać już parę godzin po odebraniu auta do testów. Zawiesił się, przeskakiwał pomiędzy kartami na ekranie głównym i nie dało się nic zrobić. Taki stan rzeczy trwał kilka godzin po czym wrócił do „normy”. Słowo „norma” wziąłem w cudzysłów, ponieważ nadal działał on po prostu słabo. Zamulał, kiepsko reagował na dotyk i był po prostu dość toporny w obsłudze. Przy tym był również dość przestarzały wizualnie. Nie wiem dlaczego producenci aut japońskich kładą tak mały nacisk na systemy multimedialne. Kraj ten kojarzy mi się raczej z nowinkami technicznymi i świetnymi konsolami od Sony, a systemy multimedialne w samochodach z kraju kwitnącej wiśni wołają zazwyczaj o pomstę do nieba.
Podsumowując
Nissan Micra K14 to kolejna generacja modelu, którą miałem okazję jeździć. Liczyłem, że rozwieje moje słabe wspomnienia związane z poprzednimi dwoma generacjami. Częściowo jej się to udało, ale niestety nie do końca.
Tekst i zdjęcia: Arek Jurczewski
Nissan Micra K14
Ocena Nissan Micra K14
Wygląd: | [usr 8] |
Wnętrze: | [usr 7] |
Silnik: | [usr 5] |
Skrzynia: | [usr 3] |
Przyspieszenie: | [usr 6] |
Jazda: | [usr 6] |
Zawieszenie: | [usr 6] |
Komfort: | [usr 6] |
Wyposażenie: | [usr 5] |
Cena/jakość: | [usr 6] |
Ogółem: | [usr 5.8 text=”false” img=”06_red.png”] (58/100) |
Galeria zdjęć Nissan Micra K14
Dane techniczne Nissan Micra K14
Silnik: benz, R3.
Pojemność: 999 cm3
Moc maksymalna: 117 KM/5250 obr/min
Maks. moment obrotowy: 180 Nm przy 1750-3750 obr./min.
Skrzynia biegów: manualna, 6 biegów
Napęd: na przód
Zbiornik paliwa: 41 l
Typ nadwozia: hatchback
Liczba drzwi / miejsc: 4/5
Wymiary (dł./szer./wys.): 3999/1743/1455 mm
Rozstaw osi: 2525 mm
Masa własna: 1095 kg
Prędkość maksymalna: 195 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h: 9,9 s
Cena od: 56 140 zł