Site icon Motopodprad.pl

Test: Mitsubishi L200 Stark Steinbauer — pick-up na sterydach

Mitsubishi L200 Stark Steinbauer 2021 04

Mitsubishi L200 Stark Steinbauer 2021 04

Mitsubishi L200 Stark, to samochód który musi przejąć pałeczkę topowej terenówki i ma ku temu wszelkie predyspozycje. Nie tylko mowa tu o niezwykle skutecznym napędzie, bogatym wyposażeniu oraz zawadiackim charakterze. Za dodatkową opłatą, producent oferuje szereg dodatków, w których można znaleźć np. opony terenowe, czy pakiet podnoszący moc.

2023 rok dopiero się zaczął, a już mamy na koncie jeden piątek, trzynastego i jeśli jesteś przesądny, musisz przygotować się w jeszcze jeden, za 9 miesięcy. Nie trzeba jednak czekać na odpowiednią kartkę w kalendarzu, by doświadczyć czegoś przerażającego. Tutaj w roli pechowca znalazła się jedna z polskich gmin, na terenie której doszło do dość nietypowego zdarzenia. Kierujący jedną z tamtejszych dróg McLarenem 570GT wjechał w dziurę, w efekcie czego, uszkodzeniu uległy dwa prawe koła, podwozie oraz osłona pod zderzakiem. Koszt naprawy samochodu wyniósł ćwierć miliona złotych i nie były to jedyne straty, poniesione przez gminę.

Właściciel brytyjskiego supersamochodu, na czas naprawy, otrzymał samochód zastępczy. Nie była nim jednak zwykła Toyota Corolla „w hybrydzie”, tylko Lamborghini (raczej na pewno Huracan), którego użyczenie na czas naprawy „Maka” kosztowało ubezpieczyciela gminy kolejne 200 tysięcy złotych. Finalnie kwota pokrycia szkód była tak duża, że wyczerpała sumę gwarancyjną ubezpieczenia. Pecha może mieć każdy, ale na klątwę już trzeba sobie zapracować, dlatego ja do Mitsubishi L200, od czasu pierwszego testu, podchodzę z dużą rezerwą. Dlaczego?

Mitsubishi L200 Stark Steinbauer 2021 27

Klątwa L200

Japoński pick-up, to samochód z którym miałem dość mało przyjemne początki. Lata temu, pierwszy test skończył się dość widowiskową kraksą, gdzie na mokrej nawierzchni, podczas hamowania zablokowały mi się koła. Od tamtej pory nie mogłem nie oprzeć się wrażeniu, że ciąży na mnie klątwa japońskiego pick-up’a. Dlaczego? Kilka lat później, testowałem nowszy model i choć tym razem obyło się bez kolizji, to w sumie niewiele do niej brakowało. Żeby było ciekawiej, jechałem wtedy w sznurze samochodów, nie więcej, niż 40 km/h, śledziłem drogę uważnie, a do poprzedzającego auta miałem dość spory zapas. Mimo tego, naciśnięcie hamulca spowodowało zablokowanie kół i poślizg auta, które sunęło na poprzedzający pojazd. Ze strachu, odruchowo uciekłem na pas zieleni.

Jednak tym razem, moje niespełna 2100 km za kierownicą prezentowanego L200, odbyło się na tyle spokojnie, że z czasem, prawie zapomniałem o mojej nieufności do tego samochodu. Obecnie największe Mitsubishi, może pochwalić się sporymi rezerwami przyczepności. Znacznie bardziej wykraczającymi poza możliwości niewychylania nadwozia na boki. Poza tym, auto ma też kilka innych, mocnych stron. Na przykład proste, czytelne ale i całkiem ładnie zegary. Więcej miejsca na tylnej kanapie, niż bardziej okazały SsangYong Musso Grand. Zestaw multimedialny, któremu co prawda brak fabrycznej nawigacji, ale potrafi jednocześnie odtwarzać muzykę z pendrive-a i mieć włączonego Apple Carplay-a. Całkiem nieźle działającego asystenta świateł drogowych (te, same w sobie, mają całkiem niezły zasięg i równomiernie rozkładające się światło).

Mitsubishi L200 Stark Steinbauer 2021 13

Dozbrojony pick-up po chip tuningu

Ale przede wszystkim, to L200 wyposażono w podnoszący moc pakiet od Steinbauera. Dzięki niemu, zamiast 150 KM, silnik produkuje 185 KM, a moment obrotowy rośnie o ponad 100 Nm, do 502! I różnicę czuć bardzo wyraźnie. L200 po kuracji wzmacniającej jest nad wyraz elastyczny i chętny do przyspieszania. Nawet do tego stopnia, że będziesz w stanie wyczuć delikatne wbijanie w fotel. Prędkość maksymalna po modyfikacji również jest inna — rośnie ze 171 do 185 km/h. A spalanie? Jeśli się postarasz, będzie w stanie zejść poniżej 7 l/100 km, ale na co dzień, raczej nastaw się na okolice niespełna 11 l/100 km, co i tak jest bardzo przyzwoitym wynikiem.

Niemniej jednak warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden, drobny szczegół. To nie jest to zwykłe L200 po chiptuningu. Wersja Stark, to zbudowana wyłącznie na polski rynek, limitowana do 60 sztuk edycja lifestylowo-offroadowej interpretacji pick-up-a. Samochód otrzymał m. in. poszerzenia nadkoli, orurowanie dołu zderzaków, relingi dachowe oraz nakładki na światła. Na tym jednak nie koniec, bo lista dodatkowych akcesoriów jest naprawdę długa i jeśli mam wybrać te, których mi brakowało najbardziej, to opony AT, nadające całości odpowiednio rasowego sznytu oraz solidnego LED bara na dachu.

Mitsubishi L200 Stark Steinbauer 2021 25

Co do samej prezencji auta, to mam trochę mieszane uczucia. Z jednej strony L200 wygląda oryginalnie z dużą ilością ostrych krawędzi, stosunkowo małymi reflektorami i grillem, które oddały pola dużemu wlotowi powietrza, parze świateł przeciwmgłowych oraz kierunkowskazów. Z drugiej strony, L200 wygląda dość karykaturalnie z nieproporcjonalnie małymi reflektorami i mocno rozbudowanymi na boki błotnikami, przywodzącymi mi na myśl coś, pomiędzy chomikiem z pełnymi workami policzkowymi, a Igorem Bogdanoffem po operacjach plastycznych. Dalej robi się już zdecydowanie mniej krzykliwie, a jedynym wyróżnikiem samochodu są wyraziste przetłoczenia z boku oraz na tylnej klapie.

„A miało być tak pięknie”

Wnętrze, na pierwszy rzut oka, prezentuje się całkiem atrakcyjnie, jednak dość szybko to wrażenie  ustępuje innemu — zdecydowanie bliżej mu do robotniczego charakteru, niż do lifestylowych wygód. Deska rozdzielcza jest ciemna i twarda niczym bazalt, mimo, że nie szczędzono tutaj srebrnych wstawek, próbujących nadać odrobiny koloru. Zestaw audio daje z siebie absolutnie  minimum. Zdaje się, że w zupełności wystarczy to, że w ogóle jest. A to, jak gra, nie ma już żadnego znaczenia.

Mitsubishi L200 Stark Steinbauer 2021 19

Dla porównania, znalazłem mój test pierwszego L200, jakim jechałem i wnętrze modelu z 2014 roku prezentowało się pod tym względem znacznie ciekawiej. Kokpit obecnego pick-up-a jest optycznie cięższy. Czteroramienna kierownica prezentuje się znacznie toporniej, designem nawiązując do drugiej połowy lat 90.. Nawet „schodkowy” wybierak automatycznej przekładni wygląda przy starszym, oldschoolowo. Ciekawostką są za to aluminiowe łopatki do sekwencyjnej zmiany przełożeń, które trafiły tu z ostatniego wcielenia Mitsubishi Lancera Evolution. Gdyby nie ekran multimediów, naprawdę można byłoby pomyśleć, że jedziemy samochodem sprzed dwóch dekad.

Zajmuję miejsce za kierownicą i zaczynam słyszeć skrzypienie. Jest ono obecne niemal przy każdym pokonywaniu nierówności. Głównie ze względu na twardość zawieszenia, gotowego pracować pod dużym obciążeniem. Oczywiście odgłosy z fotela potrafią być na tyle intensywne, że zaczynają działać na nerwy. A jest to dopiero wierzchołek góry lodowej. Samochód miał rok i blisko 70 tysięcy kilometrów przebiegu. W tym czasie zauważyłem, że w boku fotela kierowcy wytarła się dziura od ostrej krawędzi plastikowej obudowy siedziska. Na tym nie koniec. Na tylnej klapie znalazłem odprysk, który już pokrył się rudawym nalotem! Co więcej, z obramowań tylnych świateł zaczął łuszczyć się lakier. Szczerze powiedziawszy, po samochodzie o użytkowym charakterze spodziewałem się trochę większej odporności na zużycie.

Mitsubishi L200 Stark Steinbauer 2021 11

Bardziej ciężarówka, czy terenówka?

A jak jeździ się L200? Układ kierowniczy działa w typowy dla pick-up-ów, „gumowato” precyzyjny sposób. Oznacza to połączenie nieco enigmatycznej precyzji skrętu, opóźnienia reakcji na skręt kierownicą i dużej ilości obrotów koła kierownicy, między skrajniami. Suma powyższych oraz opon o profilu 65, nie do końca sprawdza się na zwykłej drodze, jednak z dala od asfaltu, taka konfiguracja ma już dużo sensu. Raczej na pewno z takim samym założeniem zaprojektowano hamulce, które nie znoszą przeciążenia jazdą autostradową. Układ tarczowo-bębnowy nie tylko późno i mało precyzyjnie reaguje na naciśnięcie pedału, ale co gorsza, szybko zaczyna „puchnąć”. Efekt, to znaczny spadek siły hamowania, połączony z bardzo wyraźnym „biciem” na kierownicy. I warto mieć to na uwadze, jeśli nie chcesz nabawić się klątwy L200.

Na koniec skrzynia biegów. Skandalicznie powolna, leniwa, z alergią na współpracę. Niechętnie podchodzi do zmiany przełożeń i co ciekawe, nie tyczy się to jedynie redukcji. Zmiana biegu na wyższy, również wiąże się z wykazaniem się cierpliwością, a pociąganie za łopatki, w niczym tego procesu nie przyspieszy. Czy w takim razie, pick-up od Mitsubishi jest pozycją wartą do rozważenia?

Mitsubishi L200 Stark Steinbauer 2021 02

Czy to auto dla poszukiwacza przygód?

L200, to samochód o dużych możliwościach terenowych, których auto się nie wstydzi okazywać. Pakiet Stark z zestawem poszerzeń nadkoli, dodaje dużo zawadiackiego charakteru, więc warto rozważyć też doposażenie auta w bardziej terenowe opony AT. Kolejną pozycją obowiązkową jest pakiet Steinbauera, który ratuje sens L200. Normy emisji spalin pozwoliły zachować jedynie słabszy silnik z gamy, dlatego „obejście” go modułem mocy ma bardzo dużo sensu. Nie tylko zachowuje gwarancję producenta, ale też pozwala poniekąd „utrzymać” w ofercie topowego turbodiesla. Samochód dalej może poszczycić się mocnym silnikiem z morzem niutonometrów, który mimo wszystko, dalej potrafi stosunkowo oszczędnie obchodzić się z paliwem.

Niestety tak sowicie wyposażony samochód, to dość droga inwestycja. Już podstawowy Stark z pakietem Steinbauer, kosztuje 224 tysiące złotych brutto. Prezentowana konfiguracja, z białym lakierem, pakietem „Roleta”, nakładkami na progi i dywanikami welurowymi, kosztuje już 238 678 zł! To oznacza, że samochód będzie propozycją wyłącznie dla kogoś, kto poszukuje pick-up-a od Mitsubishi, właśnie ze względu na świetne właściwości terenowe, a reszta wad — nawet na tle konkurencji — nie będzie miała większego znaczenia.

Tekst i zdjęcia Marcin Koński

Zdjęcia Mitsubishi L200 Stark:

Dane techniczne Mitsubishi L200 Stark:

Silnik: 2.2 diesel

Moc: 185 KM

Moment obr.: 502 Nm

Skrzynia biegów: 6-stopniowa, automatyczna

Napęd: tył + dołączany przód

0-100 km/h: 12,5 s

Prędkość maksymalna: 185 km/h

Cena: od 224 tysięcy złotych (brutto)

Exit mobile version