Auto z segmentu B z gazem w 2024 roku? Tak, to możliwe i wcale nie wróciliśmy się na polskie drogi z roku 2005. Mitsubishi Colt z LPG to bardzo oszczędny wóz – również w trasę.
Kiedy Polacy montowali w swoich Polonezach i Lanosach instalacje gazowe nikt nie znał jeszcze pojęć hybryd, ale w sumie chodziło prawie o to samo. Korzystanie z dwóch źródeł napędu by zaoszczędzić i przy okazji ograniczyć konsumpcję ropy naftowej. Dziś gdzie niemal co drugie auto to hybryda (miękka, twarda czy plug-in) samochód z fabryczną instalacją gazową jest rzadkością. A szkoda, bo w Polsce to nadal popularna i opłacalna forma paliwa.
LPG na pokładzie
Nasz Colt wyposażony był fabryczną instalacje LPG opartą na litrowym silniku o mocy 100 koni mechanicznych. Jednostka znana z grupy Renault posiada turbosprężarkę oraz 3 cylindry. Mitsubishi korzysta z tego rozwiązania dzięki czemu mamy zarówno zbiornik paliwa, jak i butlę na gaz, a łączny zasięg samochodu sięga niemal 800 kilometrów.
Od razu muszę przyznać, że takie rozwiązanie jest bardzo oszczędne i niemal bezproblemowe. Gaz podczas jazdy włącza się samodzielnie, a przy spokojnej jeździe w ogóle tego nie czuć. Oczywiście na desce rozdzielczej pojawił się również przycisk od samodzielnego włączania lub wyłączania tego paliwa, więc kierowca również może decydować z jakiego źródła energii chce korzystać.
Osiągi niezależnie od tego czy jedziemy na benzynie czy LPG są podobne. Podobnie jak elastyczność, która bardziej zależy od sprawnego wykorzystania 6-biegowej skrzyni biegów niż rodzaju paliwa. Do setki auto rozpędza się w 12,5 sekundy, a v-max tego zestawu to 188 km/h.
Mitsubishi Colt w Tatrach
Przez posiadanie dwóch zbiorników paliwa postanowiłem zabrać Mitsubishi na wycieczkę. W listopadowy weekend z partnerką wybraliśmy się do najwyższych gór w Polsce. Mieszkając w Krakowie nie jest to wyprawa zbyt ambitna, ale biorą pod uwagę sławną Zakopiankę i krótki czas słońca na horyzoncie lepiej nie spędzać za dużo czasu w samochodzie, a wykorzystać je na spacer. Nam pogoda trafiła się wyborna, więc wszystko udało się bezbłędnie – nawet nocleg w schronisku.
Przy okazji udało sprawdzić się nowy odcinek tej trasy, która ze stolicy Małopolski niemal do końca jest dwupasmową drogą z elementami drogi ekspresowej, więc jazda w zwykły dzień zajmuje naprawdę mniej niż 1,5 h. Colt w takich warunkach radzi sobie dobrze, chociaż trzeba uważać, żeby go nie przeładować, bo wówczas dynamika zauważalnie spada. Poza tym Colt prowadzi się pewnie i dobrze nawet przy wyższych prędkościach, chociaż wówczas robi się w aucie głośno. Na pewno nie ma co narzekać na zawieszenie, które odpowiedni łączy komfort podróżowania z precyzyjnym prowadzeniem. Z resztą kierownica działa lekko, podobnie jak pedał sprzęgła czy drążek zmiany biegów.
Dla pary takie Mitsubishi na weekendowy wyjazd sprawdza się wystarczająco. Zwłaszcza, że spalanie na LPG wyniosło około 8-9 litrów, a benzyny 5-6 litrów na 100 km. Żeby uzmysłowić wam z czym mamy do czynienia – jakieś 25 zł za 100 km, co w niektórych, nawet hybrydowych autach wystarczy ledwie na 30-40 kilometrów…
Zwrotny i kompaktowy wóz, a przy tym niebrzydki
Omawiając sylwetkę nowego Colta, który wrócił do nas po ponad dziesięciu latach niebytu, nie można ominąć jego konotacji z Renault Clio. Tak, to brat bliźniak, dzięki któremu cała ta marka pozostała w Europie, więc Mitsubishi zdobyło się na taki krok by mocno współpracować z Francuzami.
Efektem są takie auta jak ASX czy Colt właśnie. I tak to 4-metrowe nadwozie może pochwalić się charakterystycznymi światłami do jazdy dziennej, niebieskim lakierem i choćby klamkami tylnych drzwi ukrytych w słupku C. Auto to typowy przedstawiciel segmentu B z rozstawem osi na poziomie niemal 2,6 metra oraz wadze okolic 1300 kilogramów.
Mitsubishi rozpoznacie po innym logotypie na przednim grillu, felgach czy wielkim napisie na klapie bagażnika. Na jej środku pojawił się również plastik, w którym ukryto kamerę cofania (niestety kiepskiej jakości, tak samo jak w Clio).
W środku jest ok
Konotacje z Francuzami widać też w środku auta, ale to akurat niewielki zarzut. Wnętrze mimo, że ciemne i twarde, to jest dobrze rozplanowane, nowoczesne i poza tym pojemne. Nie wygląda też źle. Jego centrum znajduje pionowy ekran z nawigacją, obsługą audio czy samego auta, a także łączność z telefonem (nawet bezprzewodowe Carplay i androidauto).
Za trójramienną kierownicą ukryto kolejny ciekłokrystaliczny i kolorowy wyświetlacz, na którym pojawiły się wirtualne zegary i inne ważne skróty dotyczące auta (np. komputer pokładowy, wybrana stacja radiowa, ciśnienie opon, czy inne ostrzeżenia).
Sama kabina pasażerska Clio, to raczej auto 4-osobowe, ale nie na ogromne trasy. Tak jak w moim przypadku szereg bagaży dla 2 osób i na przykład zwierzę było opcją komfortową. Bagażnik tego samochodu pomieści 391 litrów, a to i tak więcej niż w opcjach hybrydowych (ok. 300 litrów), ale pamiętajcie, że w miejscu koła zapasowego jest butla na ciekłe paliwo.
Ile kosztuje Mitsubishi Colt z LPG?
I tu mam pewną zagadkę, bo aktualnie nie znalazłem w cenniku wersji Colta z LPG. Jest wersja z wolnossącym 66-konnym i litrowym motorem z 2023 roku za 73 tysięcy złotych, ale też mocniejszy benzyniak (z turbo i 91 KM) za 74 tysiące złotych. Na szczycie konfiguratora stoi 143-konna hybryda z automatem, która ma już dużo wyższe wyposażenie w standardzie, ale kosztuje minimum ciut ponad 113 tysięcy złotych.
No dobrze, to skąd wersja LPG? Po prostu do niedawna była jeszcze taka opcja, która wcale nie wymagała sporej inwestycji. Teraz zostaje szukać ją na rynku aut używanych lub po konkretnych salonach, bo może jakieś sztuki zostały. To, co mnie udało się odnaleźć to jakieś egzemplarze z zagranicy – nowe za około 18-23 tysiące euro.
Jak się więc okazuje, Mitsubishi Colt z fabrycznym LPG, to na polskim rynku pewien rodzynek. Z jednej strony takie auto to niezły oryginał i ciekawostka, a z drugiej to sprawdzone rozwiązanie, które na pewno nie zaskoczy żadnego mechanika.
Konrad Stopa
Zdjęcia Mitsubishi Colt LPG:
Dane techniczne Mitsubishi Colt LPG:
Silnik: R3, benzyna+LPG, turbobenzyna
Pojemność: 999 cm3
Moc: 100 KM
Maksymalny moment obrotowy: 160 Nm
0 – 100 km/h: 12,5 s
Prędkość maksymalna: 188 km/h
Skrzynia biegów: manualna, 6 biegów
Cena: model od ok. 73 tysięcy złotych