Jeszcze nie tak dawno chwaliłem pierwsze MG HS, które trafiło w moje ręce. Po kilku miesiącach model ten ma nową generację, a ja znów go sprawdziłem. Czy nadal tak mi się podoba? Zapraszam na test MG HS.
MG jest zdecydowanie najbardziej rozpoznawalną marką z Chin w Europie, a jej samochody interesuje coraz więcej klientów. W Polsce marka ta jest dopiero kilkanaście miesięcy, ale sporo dilerów i niezłe ceny powodują, że starsze marki mają czego się bać. No dobrze, ale jaki jest nowy MG HS?
Nowy HS wygląda jak każdy inny SUV
Zacznę od tego, że nowy MG HS nie jest małym samochodem. Ma prawie 4,7 m długości, a rozstaw osi znacznie przekracza 2,75 m. To niejedyne zmiany względem poprzednika, ponieważ auto zyskało całkiem nowe nadwozie. Wita nas uśmiechnięta twarz ze sporą czarną osłoną na przednim zderzaku, wąskie reflektory i czarna blenda, która je łączy, a nad nią na masce pojawił się znaczek MG.
W szarym lakierze na srebrnych felgach auto wygląda dobrze, a język projektowania tego nadwozia naprawdę nie odbiega od europejskich samochodów. Jest nowocześnie, nietuzinkowo, nie brakuje załamań lub innych smaczków. Na przykład w przednich drzwiach i błotnikach w plastikowej listwie ukryto kamery pomocne przy manewrowaniu (zamiast pod lusterkami).
Z tyłu najlepiej MG HS wygląda po zmroku, ponieważ świetlna blenda łączy tylne reflektory i całość wygląda bardzo dobrze. To częsty zabieg w nowoczesnych autach, ale mi się podoba. Dla lubiących ciekawostki, to nowe MG HS to tak naprawdę auto marki SAIC (Roewe RX5 z 2022 roku), które jest właścicielem MG.
Wnętrze nowoczesne i miłe w dotyku
Już w poprzedniku nie narzekałem na wykonanie i projekt wnętrza tego chińskiego auta. W nowym MG HS jest jeszcze bardziej nowocześnie, a materiały użyte na jego wykończenie są miłe w dotyku i wydają się być porządne. Oczywiście nie zabrakło kurzącego się plastiku piano black, ale miękki materiał pojawił się nie tylko na siedzeniach czy kierownicy, ale także na boczkach drzwi czy desce rozdzielczej.
Ogólnie rzecz ujmując dodając do tych materiałów dobre wyposażenie samochód na mój nos spełnia europejskie wymagania. W ramach zegarów pojawił się ciekłokrystaliczny wyświetlacz, który jednocześnie połączono z ekranem multimedialnym, ale o nim poniżej.
Multimedia do poprawki
Jedną rzeczą, nad którą trzeba popracować w tym aucie to system. O ile działa w miarę sprawnie, ma ładne grafiki, to szwankuje tłumaczenie – w końcu polski nie jest prostym językiem. Druga sprawa to ułatwienia obsługi i intuicyjność. Trzecia uwaga to Apple CarPlay i Android Auto działające jedynie po kablu.
Aczkolwiek jest i tak dużo lepiej niż w poprzedniku lub w innych autach z Chin. Niestety sterowanie klimatyzacją pojawiło się tylko na wspomnianym dwunastocalowym ekranie.
Kabina pasażerska jest ogromna
To, co jednak przykuło moją uwagę, a raczej pasażerów których wiozłem, to przepastność i pojemność wnętrza. O ile 507 litrów pojemności bagażnika nie szokuje, ale jest bardzo dobrym wynikiem, to miejsca dla podróżujących w środku nie brakuje.
Zarówno nad głowami, jak i w okolicach kolan przestrzeni wystarczy nawet dla wyższych osób. Tylny rząd przygotowany jest na przyjęcie i ugoszczenie trójki pasażerów bez większych problemów. W międzyczasie dobre audio i dwustrefowa automatyczna klimatyzacja zadbają o ich komfort cieplny i nastrój. Co ciekawe, MG HS miał funkcję ułatwiania wsiadania i wysiadania kierowcy, więc na to pasażer za kierowcą musi uważać, lub trzeba tę opcję wyłączyć.
Pod maską sprawdzony silnik
Do napędu MG HS może posłużyć konwencjonalny motor o czterech cylindrach z turbo i mocą 170 koni mechanicznych lub napęd hybrydy plug-in (niemal 350 KM). W aucie ze zdjęć pojawiła się ta pierwsza opcja i muszę powiedzieć, że nie ma na co narzekać. Motor pracuje gładko i niezbyt głośno, a osiągi również nie wypadają źle.
Żeby nie być gołosłownym, to nowy HS do setki rozpędza się w 9,4 sekundy, a jego prędkość maksymalna kończy się w okolicach 190 km/h.
Test MG HS – jeździ dobrze, ale pali dużo
Wsiadając za kierownicę chińskiego auta można mieć wiele myśli i wątpliwości. Strach przed nieznanym lub niesprawdzonym samochodem nie jest czymś dziwnym, więc spieszę wszystkich uspokoić. Samochód prowadzi się dobrze i pewnie oraz w stylu miejskiego SUV-a, więc jest miękko, komfortowo, ale nie do końca precyzyjnie.
Na szczęście silnik podaje na tyle mocy, że HS-owi nie brakuje dynamiki i elastyczności. Dzięki manualnej przekładni o sześciu przełożeniach kierowca może jeszcze tej jeździe pomóc. Zauważyłem jednak lekki problem przy wrzucaniu pierwszego biegu, gdzie skrzynia wyraźnie haczyła, ale może to kwestia konkretnego egzemplarza.
Przy omawianiu jazdy nie sposób ominąć spalania samochodu. W tej kwestii uwydatnia się drugi problem nowego MG HS. Moim zdaniem, jest ono zdecydowanie za wysokie. W trasie trzeba liczyć na 8-9 litrów, a w mieście bez trudu przekroczymy poziom 10 litrów.
Cena czyni cuda – ile kosztuje MG HS?
Z drugiej jednak strony sporo zaoszczędzimy przy samym zakupie nowego MG HS. Okazuje się, że spory SUV nie musi kosztować 200 tysięcy złotych. Dokładnie rzecz ujmując ten chiński przedstawiciel wyceniony został na wydatek minimum 109 900 złotych. To bazowa kwota obejmująca „domyślny” rabat 8000 zł, ale myślę, że spokojnie można ją jeszcze poprawić.
Nasz egzemplarz z paroma dodatkami przekroczył wynik 120 tysięcy złotych, ale jak się postaracie to tyle może kosztować nawet Volkswagen Polo (i to nie GTI)…
Podsumowując, jasno powiem, że MG HS nadal mi się podoba; druga generacja jest jeszcze lepsza niż poprzednia, a dalej jest w podobnej cenie. Nie dziwie się więc, że na południu Europy SUV-ów MG nie brakuje, a i w Polsce zaczynają pojawiać się coraz częściej. Gdybym był fanem tego segmentu rozsądek na pewno podpowiadałby, żeby sprawdzić tę markę.
Konrad Stopa
Zdjęcia test MG HS MT:
Dane techniczne MG HS MT:
Silnik: R4, benzynowy turbo
Pojemność: 1496 cm3
Moc: 170 KM
Maksymalny moment obrotowy: 275 Nm
0 – 100 km/h: 9,4 s
Prędkość maksymalna: 190 km/h
Skrzynia biegów: manualna, 6-stopniowa
Cena: od 109 900 złotych