Site icon Moto Pod Prąd

Test: Mercedes Vito Furgon – blaszak 4×4

Samochody robocze rzadko kiedy zachwycają wyglądem. W konfiguratorze jednak bywają takie opcje, że nawet takie auta mogą być ciekawe. Jednym z takich przykładów jest Mercedes Vito Furgon w mocnej wersji 119 CDI z napędem 4×4.

Oglądając omawiane Vito po raz pierwszy nie mogłem uwierzyć, że to potoczny blaszak. Gdyby mocno zmrużyć oczy i spojrzeć na niego od strony przodu naprawdę można się pomylić. I to nie tylko z V klasą, ale gdyby było już bardzo ciemno, to nawet z jakimś SUVem spod znaku Mercedesa.

Szary lakier, wielka atrapa chłodnicy z ogromnym logo niemieckiej marki oraz nowoczesne reflektory czynią z Vito naprawdę ciekawy samochód pod względem wizualnym (przynajmniej od przodu). Z innych stron to jednak typowy blaszak, więc płaty tego materiału w różnych kształtach znajdziemy na reszcie karoserii.

Co to za wersja?

Nasze Vito Furgon było w wersji długiej więc jego wymiary to 5,2 metra długości, prawie 2 metry szerokości i podobne wymiary jeśli chodzi o wysokość. Dzięki temu auto jest dosyć kwadratowe.

Patrząc dalej w specyfikację nasz egzemplarz posiada napęd 4×4 oraz 2-litrową jednostkę diesla, która generuje 190 KM, a maksymalny moment obrotowy to 440 NM. O pace, ładowności i jeździe poniżej!

Możliwości ładunkowe Vito

Jako, że Mercedes Vito Furgon to auto typowo robocze zacznę od możliwości praktycznych. Z tyłu znajdziemy dwoje pionowych drzwi, które otwierają się dość szeroko. Z boku natomiast pojawiły się spore i drzwi przesuwne.

Paka obita jest sklejką, a podłoga pokryta ochronnym lakierem. Oczywiście podłoga jest perforowana by ułatwiać przesuwanie ładunków. Ich masa może dobić prawie do tony (maksymalnie 975 kg). Jeśli chodzi o wymiary paki – jest to spora przestrzeń 6 m3. Powierzchnia podłogi za przednią częścią samochodu to 4,38 m2. W skrócie sporo tam zmieścicie, a oczywiście miejsce to jest oświetlone.

Kabina pasażerska Vito Furgon

Pierwsze co muszę powiedzieć to, że jest w niej ładnie. Oczywiście widać twarde plastiki, ale zastosowano tu szereg elementów z osobówek. Estetyczne nawiewy, duża i przyjemnie leżąca w dłoniach kierownica oraz przejrzyste zegary. Oczywiście system multimedialny pamięta jeszcze dawne czasy, ale działa w miarę dobrze i posiada wszystkie ważne funkcje, które pomogą w codziennej eksploatacji. Nie dostaniecie tu MBUX’a jak w nowym Sprinterze, ale dajmy Mercedesowi chwilę czasu – zapewne się to zmieni.

Mam jednak też kilka „ale” odnośnie przestrzeni pasażerskiej. Teoretycznie pomieści ona 3 osoby, ale tylko kierowca przejedzie większy dystans bez problemów. Blaszana ściana grodziowa ogranicza miejsce na tyle, że podwójne siedzenie obok kierowcy jest prawie pionowe i w ogóle nieregulowane. Siedzenie kierowcy ma trochę możliwości konfiguracji ustawienia, ale wysokie osoby mogą mieć problem ze zmieszczeniem kolan – po prostu jest ciasno.

Pod maską dobry diesel

Silniki wysokoprężne do aut roboczych to najlepsze możliwe rozwiązanie. Duży bak pozwala na spory zasięg, a średnie spalanie to w mieście 8-10 litrów. W trasie jest to jeszcze mniej, a auto jest naprawdę dynamiczne.

Moc 190 KM pozwala naprawdę na dużo, a tryb dynamic potrafi wyciągnąć z Vito naprawdę dalekie geny aut osobowych. Mercedesem jeździło mi się bardzo przyjemnie i w ogóle nie odbiegał on od mniejszych braci, których mijał na ulicy. Oczywiście tak działo się na pusto, ale samochód prowadził się naprawdę bardzo pewnie i przyjemnie! To miłe zaskoczenie, bo busy często myszkują przy szybszej jeździe.

Rzut oka na osiągi zostawię tylko dla ciekawskich, ale pierwszą setkę samochód osiąga w czasie krótszym niż 10 sekund, a prędkości autostradowe nie robią na nim w ogóle wrażenia.

Napęd 4×4

Wybór takiego rozwiązania wymaga pewnej odwagi i specyficznej potrzeby, aczkolwiek na pewno pojawią się sytuacje kiedy taka konfiguracja się przyda. Zazwyczaj naładowane busy radzą sobie w trudniejszym terenie, ale na pewno napęd na obie będzie zbawieniem, kiedy tylnonapędowe auto nie da rady i trzeba by go rozładować.

Do obsługi motoru wysokoprężnego oraz wspomnianego 4×4 w tym przypadku posłużył automat. Radził sobie bardzo dobrze zarówno w wolnej jeździe, jak i pod obciążeniem mocniejszego używania pedału gazu. Jest to klasyczna przekładnia dziewięciobiegowa.

Bajery i możliwości kosztują

Oczywiście samochody użytkowe często posługują się kwotami netto, ale by jasno porównywać je z osobówkami i innymi testami na naszym blogu ja będę trzymać się kwot dla zwykłego śmiertelnika. Podstawowy wariant Vito Furgon można zamówić już od 117 tysięcy złotych. To jednak odległa granica, od której testowany egzemplarz się oddalił. Garść wyposażenia oraz najmocniejszy diesel z napędem na obie osie to już koszt okolic 200 tysięcy złotych.

Jako, że w życiu nie kupowałem dostawczaka nie będę wygłupiał się w ocenie tej kwoty, ale różnica prawie 80 procent w stosunki do ceny bazowej mówi sama za siebie. Mam jednak sporo na usprawiedliwienie takiego wydatku i wcale nie chodzi mi o prestiż gwiazdy na masce.

Mercedesa Vito w takiej konfiguracji doceniam za to w jaki sposób jeździ. Zazwyczaj testy aut dostawczych nie kojarzą się z frajdą, więc moje nastawienie nie było bardzo optymistycznie, ale dzięki temu przyjemnie się zaskoczyłem. Samochód prowadził się jak osobówka, a to chyba najlepszy komplement dla busa! A to przecież zwykły blaszak, więc w wersji osobowej lub V Klasie jest zapewne jeszcze lepiej!

Konrad Stopa

Ocena Mercedes Vito Furgon

Wygląd:[usr 9]
Wnętrze:[usr 7]
Silnik:[usr 7]
Skrzynia:[usr 7]
Przyspieszenie:[usr 8]
Jazda:[usr 8]
Zawieszenie:[usr 5]
Komfort:[usr 6]
Wyposażenie:[usr 7]
Cena/jakość:[usr 4]
Ogółem:[usr 6.8 text=”false” img=”06_red.png”] (68/100)

Dane techniczne Mercedes VIto Furgon:

Silnik: 2.0 diesel
Moc łączna: 190 KM
Moment obr.: 440 Nm
Skrzynia biegów: 9-biegowa, manualna
Napęd: 4×4
Cena: ok. 200 tysięcy złotych

Exit mobile version