Site icon Motopodprad.pl

Test: Mercedes-Benz Klasy B 200d – czy minivan w dobie crossoverów ma sens?

Mercedes Benz Klasy B glowne

Mercedes Benz Klasy B glowne

Mercedes-Benz Klasy B to w dzisiejszych czasach swoisty ewenement na rynku motoryzacyjnym. W momencie, w którym większość producentów postawiła na crossovery i SUV-y rezygnując z minivanów w swojej ofercie, Mercedes postanowił wypuścić na rynek nowy model Klasy B. I dobrze.

To, że nie jestem fanem crossoverów i SUV-ów podkreślałem już wielokrotnie. Nie ma więc większego sensu bym się powtarzał. Nie przypominam sobie jednak, żebym wcześniej przyznawał się do tego, że jestem fanem vanów i minivanów. Parę lat temu spędziłem setki godzin na pokładzie Voyagera. Nie, nie sondy. Tego wyprodukowanego przez Chryslera. Okej, B klasa jest od niego trochę mniejsza, ale zasada i idea, która przyświeca temu autu, jest dokładnie taka sama. Obydwa te auta mają spełniać funkcję wygodnego transportu dla całej rodziny. Obydwa robią to doskonale.

Na czas testu otrzymałem w swoje ręce kluczyki od Mercedesa klasy B z silnikiem o oznaczeniu 200d oraz automatyczną, 8-stopniową skrzynią biegów. Oznacza to 150 koni mechanicznych pod maską, które całkiem żwawo dowiozą nas do każdego celu. Co oznacza całkiem żwawo? 8,3 sekundy do pierwszej setki to naprawdę przyzwoity wynik w rodzinnym minivanie.

Oprócz tego, egzemplarz testowy wyposażony został w pakiet stylizacyjny AMG, który jak zwykle dodaje mu odrobinę pazura. Powiecie, że to niepotrzebne? Być może, ale wygląda dobrze. Bez niego sylwetka auta jest po prostu przeciętna i nudna. Z jednej strony to nic szczególnie złego. B klasa nie jest autem, które ma porywać swoim wyglądem. Miło jednak wsiadać do auta, które chociaż trochę przykuwa na dłużej naszą uwagę.

W jakich warunkach najlepiej sprawdzić minivana? Zabrać ze sobą kilka osób, spakować bagażnik i wyruszyć w trasę. Czy udało mi się to zrobić? Nie do końca. Nie wypełniłem auta po brzegi, ale zabrałem na pokład dwie osoby, spakowaliśmy się i wyruszyliśmy na weekend na południe kraju. Nasze rzeczy wylądowały w bagażniku o pojemności 445 litrów. Nie jest to wartość oszałamiająca, ale bez problemu pozwoli nam pomieścić bagaże potrzebne na urlop całej rodziny. My oczywiście również nie mieliśmy z tym problemu.

Najważniejszy w trasie jest komfort

Właśnie tego głównie oczekujemy, decydując się na rodzinne auto. Trzeba przyznać B klasie, że z tym radzi sobie bardzo dobrze. Dzięki wysokiemu nadwoziu nad naszymi głowami było naprawdę dużo przestrzeni. Miejsce na nogi? Nikt z naszej trójki nie narzekał. Jedynie przy komplecie osób w aucie osoba siedząca pośrodku z tyłu może delikatnie narzekać na brak przestrzeni na nogi ze względu na dość duży tunel środkowy.

Oprócz dużej przestrzeni w środku o nasz komfort podczas podróży zadbały wygodne fotele z alcantarą, które umiejscowione zostały o 9 centymetrów wyżej w stosunku do nowego Mercedesa klasy A, z którego B klasa bierze garściami.

Właśnie, skoro już o braniu garściami mowa. W nowej klasie B nie zabrakło również znanych nam już z nowej A klasy multimediów. Od teraz podczas jazdy bez problemu możemy porozmawiać z naszym Mercedesem i np. poprosić go o wskazanie drogi do najbliższego lokalu z kebabem lub wybranie numeru do żony.

Sam system multimedialny, dokładnie tak jak w klasie A, składa się z dwóch ekranów. Lewego, który odpowiada w standardzie za wyświetlanie prędkościomierza i obrotomierza, lecz może zostać praktycznie dowolnie skonfigurowany. Po kilku kliknięciach możemy wyświetlić na nim np. nawigację. Prawy ekran to tablet, z poziomu którego zarządzamy całym autem oraz multimediami. W porównaniu do poprzednich generacji tym razem jest on dotykowy i dużo bardziej intuicyjny. Nie zabrakło również klasycznego gładzika umiejscowionego na tunelu środkowym, który umożliwia nam nawigację po systemie multimedialnym bez potrzeby jego dotykania.

Niskie spalanie przy dużych przebiegach

Również tym razem nowy Mercedes klasy B nas nie zawiedzie. Przy rozsądnej jeździe miejskiej B klasa na komputerze wskazywała spalanie na poziomie 6,7 litra na 100 kilometrów. W trasie przy umiarkowanej jeździe bez przesadnych odchyłów w żadną stronę na ekranie pojawił się wynik wynoszący 5,5 litra/100 kilometrów. Od kolegów z innych redakcji słyszałem, że podobno da się zejść do wyniku z czwórką z przodu. Nie jestem mistrzem ekonomicznej jazdy, ale podejrzewam, że rzeczywiście może być to możliwe. Tylko po co? 5,5 litra to już bardzo satysfakcjonujący wynik.

Czy Mercedes klasy B jeździ jak każdy inny Mercedes?

Tak i nie. Tak jak pisałem, Mercedes klasy B garściami czerpie z Mercedesa klasy A. Nie jest tak jednak w przypadku prowadzenia i ogólnych wrażeń z jazdy. Zawieszenie w Mercedesie klasy B zostało zestrojone zdecydowanie bardziej komfortowo. Jest dużo miększe, przez co z jednej strony podróżujący odczuwają dużo większy komfort. Taki jak przystało na auto premium. Za to z drugiej strony kierowca musi o tym pamiętać. Szczególnie podczas wchodzenia w zakręty. B klasa wyraźnie wychyla się podczas szybszych zakrętów i nie jest tak stabilna jak jej mniejszy brat. Oprócz zawieszenia wpływ na to ma wyższe nadwozie, które daje o sobie znak również podczas szybszej jazdy. Mercedes jest co prawda wyciszony bardzo dobrze, ale fizyki nie oszukamy. Ponadto, podczas autostradowej jazdy da się usłyszeć wyraźny pęd powietrza.

Ceny

Za podstawową konfigurację z silnikiem benzynowym o mocy 109 KM wraz ze skrzynią manualną trzeba zapłacić 110 500 zł. Testowany egzemplarz ze 150-konnym silnikiem wysokoprężnym, 8-stopniową skrzynią automatyczną oraz pakietem AMG Line to wydatek rzędu 156 733 zł.

Podsumowując

Mercedes klasy B to jak najbardziej poprawny minivan, który spełnia wszystkie swoje role. Jest jednocześnie jedynym minivanem klasy premium. No dobra, jest jeszcze BMW 2 Active i Grand Tourer, ale już niedługo. Parę miesięcy temu BMW ogłosiło, że nie planuje kontynuacji tych modeli. Można je co prawda jeszcze kupić, ale nowych nie będzie. Mercedes zostanie więc w swojej klasie bez poważnej konkurencji. Mam nadzieję, że B klasa nie będzie kolejna i jeszcze przez jakiś czas będziemy gościć ją na rynku. Nie chciałbym, żeby minivany wyginęły na rzecz crossoverów i SUV-ów. Lubię je.

Tekst: Arek Jurczewski
Zdjęcia: Robert Kuźma

Mercedes-Benz Klasy B 200d

Ocena Mercedes-Benz Klasy B 200d

Wygląd:[usr 8]
Wnętrze:[usr 9]
Silnik:[usr 8]
Skrzynia:[usr 8]
Przyspieszenie:[usr 7]
Jazda:[usr 8]
Zawieszenie:[usr 8]
Komfort:[usr 8]
Wyposażenie:[usr 8]
Cena/jakość:[usr 8]
Ogółem:[usr 8.0 text=”false” img=”06_red.png”] (80/100)

Galeria zdjęć Mercedes-Benz Klasy B 200d

Dane techniczne Mercedes-Benz Klasy B 200d

Silnik: R4, turbodiesel
Pojemność: 1950 cm³
Moc: 150 KM przy 3500 obr/min
Maksymalny moment obrotowy: 320 Nm przy 3400 obr/min
Skrzynia biegów: automatyczna 8b
Napęd: FWD
0-100 km/h: 8,3 s
V-max: 219 km/h
Zbiornik paliwa: 43 l

Exit mobile version