Site icon Motopodprad.pl

Test: Mercedes-Benz EQA 350 — wielozadaniowiec

Mercedes Benz EQA350 2022 07

Mercedes Benz EQA350 2022 07

Mercedes EQA to samochód, który z założenia, jest przeznaczony do miasta i niewątpliwie czuje się tam, jak ryba w wodzie. Co, jeśli atuty elektrycznego crossovera, wcale nie muszą kończyć się za znakiem z nazwą miejscowości? Oto raport z prawie 750, niekoniecznie miejskich, kilometrów. 

Mijający tydzień dla mieszkańców Miasta Stołecznego Warszawy, stał pod znakiem wizyty najważniejszego człowieka we Wszechświecie. Nie znam innej głowy państwa, czy szefa rządu, dla którego z okazji wizyty, zamyka się ruch w centrum, włączając w to najważniejsze arterie miasta. Niemniej jednak, wydaje mi się, że termin wizyty, przypadający na drugi tydzień ferii, nie był przypadkowy — sporo Warszawiaków wyjechało w tym czasie na urlop, co z resztą też doskonale widać (nawet w porównaniu z poprzednim tygodniem). To zaś oznacza, że utrudnienia wywołane wizytą są prawdopodobnie mniej uciążliwe, niż np. budowa linii tramwajowej na Wilanów, czy wszechobecne zwężenia ulic na rzecz garstki rowerzystów, którzy i tak wolą jeździć jezdnią, między samochodami.

Mercedes Benz EQA350 2022 13

I tutaj pozostanę w kontekście wizyty Joe Bidena w Warszawie. Nie tylko kierowcy musieli się przeorganizować przy okazji masowego wyłączania z ruchu ulic w Śródmieściu. Jeszcze ciekawiej pod tym względem wyglądała komunikacja miejska. Wśród wszelkiej maści linii przebiegających przez środek Warszawy, tylko metro funkcjonowało bez zakłóceń. Znaczy bez zakłóceń. Ferie, to dla ZTM czas rozrzedzania kursów, bo jak doskonale wiemy, tylko uczniowie korzystają z dobrodziejstwa komunikacji zbiorowej. Z okazji „bałaganu” wywołanego wizytą prezydenta USA, rzecznik komendanta stołecznego, Sylwester Marczak, zalecał skorzystać z komunikacji miejskiej, czego oczywiście nie zrobiłem. Zrobiła tak za to moja koleżanka, która do pracy, musiała pieszo przejść przez most w obu kierunkach, a kiedy wracając do domu, wsiadła do tramwaju, który miał ją tam zawieźć, ten nieoczekiwanie skręcił w kierunku centrum, „bo most został już otwarty”. Wspaniale!

Jednak odnoszę wrażenie, że zbieg ferii i „sukces” komunikacyjny, związany z zamknięciem ulic w centrum, da naszemu włodarzowi zielone światło, do propagandowej pjongjanizacji Warszawy, czyli wypełnianiu ptaszkami listy, o nazwie „Agenda C40”. Jeden z punktów zakłada zdecydowanie ograniczenie ilości samochodów przypadających na 1000 mieszkańców. Obecnie, ten wynik wynosi 795 pojazdów, do których wlicza się również auta służbowe firm oraz leasingi, jeżdżące po całej Polsce. C40 zakłada zmniejszenie tego wskaźnika do 190 samochodów, albo najlepiej do zera (licząc w to m. in. wozy straży pożarnej, albo karetki pogotowia. A komu to potrzebne?). W imię ograniczenia zmian klimatycznych i wzrostu średniej temperatury o 1,5oC. Z tym, że już teraz jest cieplej.

Mercedes Benz EQA350 2022 09

Czy EQA da sobie radę poza miastem?

Ale czemu o tym piszę w kontekście Mercedesa EQA350? Ponieważ odnoszę wrażenie, że przyszłości, wszystko, co ma cztery koła i nadwozie, bez względu na rodzaj napędu, będzie przepędzane z miast przez grupę ludzi, wyposażonych w widły i pochodnie. Tutaj rodzi się pytanie, jak poradzi sobie elektryczny Mercedes GLA, z dala o swojego środowiska naturalnego? Cóż, o ile miasto i wszelkie udogodnienia związane z samochodem elektrycznym, to coś, co EQA oraz jego kierowca, lubią najbardziej, tak pozamiejska dżungla wcale nie okazuje się być miejscem, gdzie auto by się nie odnalazło.

Powiem więcej, jestem wręcz bardzo zaskoczony tym, jak kompaktowy crossover na prąd i napędem na obie osie, radzi sobie z pokonywaniem błotnistych łąk. Napęd działa tutaj perfekcyjnie i jeśli miałbym wskazać jakiś słaby punkt, to zdecydowanie byłyby nim szosowe opony. Błoto, lepiąc się do bieżnika, szybko zamienia je bezużyteczne slicki. Innym elementem, budzącym mój szacunek, jest prześwit. Fakt, nie wygląda zbyt imponująco, ale mimo wszystko, pozwala na bezproblemową jazdę po błotnistych koleinach. Mało tego. Nawet pokonanie stromych rowów, nie było dla EQA większym wyzwaniem. A jeśli masz ochotę na trochę zabawy na łące, do dyspozycji jest jeszcze w pełni wyłączalna kontrola trakcji. Przyznam, że świetnie się bawiłem.

Mercedes Benz EQA350 2022 11

Prawie jak AMG, tylko na prąd

W głównej mierze dlatego, że za poruszanie się, odpowiadają dwa silniki elektryczne (po jednym na oś), o łącznej mocy 292 KM oraz momencie obrotowym 390 Nm. Zwłaszcza dzięki drugiej liczbie, zabawa w nadsterowność na błotnistej łące, nie była żadnym wyzwaniem. EQA ślizgało się długimi slajdami, będąc jednocześnie całkowicie przewidywalnym w zabawie. W bardziej cywilizowanych warunkach, taki zestaw pozwala na sprint do 100 km/h w równo 6 sekund, a prędkość maksymalna, to ograniczone „kagańcem” 160 km/h. Na żywo jest jeszcze lepiej. EQA350 jest tak szybkie, że nieraz możesz zaskoczyć się żywiołową reakcją na dociśniecie pedału gazu. Samochód wyrywa przed siebie z godną podziwu zajadłością, porównywaną jedynie do dobermana, który na pilnowanym terenie natrafił na intruza.

Szkoda tylko, że samochód ma dość spory apetyt na prąd. W trybie miejskim oraz mieszanym, EQA350, potrafiło pochłonąć aż 24.5 kWh/100 km i nawet, kiedy się starałem, nie byłem w stanie zejść do poziomu 20 kWh na „setkę” (bez włączonej rekuperacji). Na pocieszenie dodam, iż w trasie, zużycie prądu aż tak nie przerażało. Przy 160 km/h, chwilowe zużycie prądu w EQA350, nie przekraczało 34 kWh/100 km, co nawet na tle „tradycyjnych” kompaktów na prąd, jest całkiem niską wartością. Inną, godną odnotowania uwagą, jest to, że w przeciwieństwie do EQS-a, rekuperacja nie wpływa na zmianę położenia pedału hamulca, przez co jego wyczucie jest zdecydowanie lepsze, niż we flagowej limuzynie. System odzyskiwania energii kinetycznej, skutecznie spowalnia samochód, ale trzeba mieć też na uwadze to, iż wtedy, działanie tradycyjnych hamulców jest rozczarowująco słabe. Podobnego niedosytu możesz odnieść w stosunku do podwozia.

Mercedes Benz EQA350 2022 05

Nie wszystko (różowe) złoto…

Typowy dla samochodów elektrycznych, nisko położony środek ciężkości, powinien pozytywnie wpływać na prowadzenie. Owszem, EQA jest stabilne i pewne w prowadzeniu, ale jeśli odrobinę przesadzisz z szybkością w ciasnym zakręcie, auto zacznie odwdzięczać się podsterownością. Tę bez problemu wyczujesz dłońmi. Układ kierowniczy nie robi problemów z przekazywaniem informacji z asfaltu i posłusznie wykonuje komendy kierowcy. W zasadzie, to mógłbym ocenić go, jako współcześnie typowy. Innymi słowy, po prostu dobry.

Na tym jednak nie kończę historii z cieniami EQA350. Elektryczny Mercedes z 292-konnym silnikiem, kosztuje co najmniej 258 200 złotych. Dla porównania, GLA35 od AMG, który ma 306 KM, przyspiesza do „setki” prawie sekundę szybciej i ma ogranicznik prędkości w bardziej tradycyjnym położeniu — w pół do 300 km/h — będzie niemal 14 tysięcy złotych tańszy! Na opcjonalny lakier i duże felgi powinno wystarczyć. To może jeśli EQA jest o tyle droższe, to może ma po swojej stronie argument wyposażenia? Niezupełnie. Elektrycznego Mercedesa, w przeciwieństwie do klasycznego GLA, nie można wyposażyć w reflektory Multibeam (matrycowe światła), klimatyzowane fotele czy choćby tapicerkę z prawdziwej skóry, w kolorze innym, niż czarny (i to w pakiecie AMG). Szkoda również, że Mercedes w EQA, poskąpił efektów świetlnych w drugim rzędzie siedzeń.

Mercedes Benz EQA350 2022 15

Zabawa w „znajdź 5 różnic”

A skoro już tam jestem, to dodam, że auto nie uchroniło się przed problemem typowym dla elektromobilności. Mimo, że miejsca na nogi jest tu dość sporo, to wyraźnie czuć tutaj obecność baterii, dzięki wyżej poprowadzonej podłodze. Przez to, wsunięcie stóp pod fotelem kierowcy jest wyraźnie utrudnione. Poza tym, wnętrze nieszczególnie różni się od tego, co możemy spotkać w spalinowym GLA. Mamy tu bardzo przyzwoite materiały, dwa ujednolicone tablety, gładzik do obsługi multimediów (ekran jest dodatkowo dotykowy), w sowitej ilości, ambientowe oświetlenie oraz wygodne fotele. Jedynymi wyróżnikami EQA są kratki nawiewów oraz tapicerka siedzeń w kolorze różowego złota (dla linii Electric Art).

Z zewnątrz, samochód ma przeprojektowany pas przedni oraz tylny, gdzie znakiem szczególnym elektrycznych Mercedesów są światła, ciągnące się przez całą szerokość auta. Kolejnymi wyróżnikami samochodów spod znaku EQ, jest oznaczenie modelu na przednich błotnikach oraz czarna blenda z przodu, łącząca światła. Wizualnie, to zdecydowanie lepsze rozwiązanie, niż gładka połać blachy w kolorze nadwozia, pozbawiająca facjacie wyrazu. Solidne, lekko kwadratowe nadkola, dość skutecznie wypełniają duże, 19 calowe felgi z oponami o rozmiarze 235/50. Tył, to poza wspomnianą blendą świateł, zupełnie inaczej zaprojektowana klapa bagażnika, z przeniesionym niżej miejscem na tablicę rejestracyjną. Sam zderzak, to w sporej mierze, plastikowa wstawka, nadająca bardziej offroadowego wyrazu, ale czy charakter Mercedesa EQA, znalazł uznanie w moich oczach?

Mercedes Benz EQA350 2022 03

Co na „tak”, co na „nie”

Cóż. Design, to kwestia gustu. EQA nie jest może co prawda aż tak mydelniczkowaty, co modele EQE wzwyż, co nie znaczy, że nie wymaga przyzwyczajenia. I bardziej mam tu na myśli tylną część auta z dziwnym, tylnym światłem. Wkurza też to, że mimo wyraźnie wyższej ceny, EQA odstaje pod względem możliwości wyposażenia, względem Mercedesa GLA. Nie ma tutaj choćby wspomnianych reflektorów matrycowych, które cenię sobie szczególnie mocno. Być może inżynierowie wyszli z założenia, że EQA będzie użytkowane wyłącznie w mieście, choć w praktyce, tym autem, da się pokonywać trasy (na jednym ładowaniu pokonałem ponad 270 km, a nie była to wolna jazda). Zdecydowanie najmocniejszym punktem najmniejszego, elektrycznego Mercedesa jest napęd. Niezwykle żywiołowo reagujący na gaz, EQA350 przyspiesza niczym wystrzelony z armaty i zaskakująco skutecznie sprawdza się również poza asfaltem. Tak, prześwit pozwala na zjechanie z asfaltu. I to nawet całkiem daleko.

Tylko ta cena. Topowe EQA, to koszt co najmniej 258 tysięcy złotych, czyli znacznie więcej, niż jeszcze szybsze, „bazowe” AMG. Jeśli chcesz wiedzieć, ile kosztuje prezentowany model, to (usiądź, jeśli tego nie robisz) po dodaniu m. in. pakietu Premium Plus, aktywnego tempomatu, systemu kamer 360o, lakieru metalizowanego oraz bardzo dobrego nagłośnienia Burmester, cena rośnie do 309 160 złotych, a z takim budżetem, można zbudować sobie bardzo zdroworozsądkowe AMG GLA45. Z tego też powodu, EQA350 otrzymuje ode mnie tylko 5 gwiazdek.

Przy współpracy z Używany Mercedes

Tekst i zdjęcia Marcin Koński

Zdjęcia: Mercedes-Benz EQA 350:

Dane techniczne Mercedes-Benz EQA 350:

Silnik: elektryczny

Moc: 292 KM

Moment obr.: 390 Nm

Skrzynia biegów: bezstopniowa

Napęd: 4 koła

0-100 km/h: 6,0 s

Prędkość maksymalna: 160 km/h

Cena: od 258 tysięcy złotych

Exit mobile version