A45s ochrzczono najgorętszym seryjnie produkowanym hot hatchem. Czy S w nazwie modelu to akronim szatana z piekła rodem? Jaki jest wiec typ spod ciemnej gwiazdy? Zapraszam na test!
Kompaktowa limuzyna, bo tak Mercedes określa A klasę, typoszeregu W177 w wersji hatchback, na tydzień stanęła na redakcyjnym parkingu. Producent za Stuttgartu obok całkowicie cywilnych wersji oferuje trzy warianty wariacji mocy najmniejszego w swojej gamie modelu. Obok Baby AMG, którym ochrzczono A35 o mocy 306 koni, czyli wersję mająca stanowić kompromis pomiędzy ceną, mocą oraz możliwością jazdy w każdych warunkach, Mercedes stawia do konfrontacji również dwie 45-ki. Pierwsza z nich to raptem 360 konna rakieta, a druga to jak mniemałem nie uznająca kompromisów najbardziej hardcorowa, topowa wersja AMG A45s 4Matic +. My właśnie dosiedliśmy tę ostatnią. Będzie zabawa!
AMG w pełnej krasie
Bryła auta wygląda moim zdaniem rewelacyjnie. Matowe nadwozie w kolorze szarości górskiej designo magno przypomina mi genialny lakier Alpine A110S, którą to niedawno testowałem. Sama sylwetka nasterydowanej A klasy jest smukła a zarazem muskularna. Zdecydowanie zdradza aspiracje rozkoszowania się prędkością i torowym blichtrem.
Najwięcej rasowych smaczków znajdziemy z przodu auta. Nieziemskiej urody barwa podkreśla przeprojektowany przedni zderzak, który zdecydowanie przyciąga uwagę. Zawdzięcza to między innymi wydatnym wlotom powietrza, a w zasadzie jednemu oraz zaślepce z lewej strony auta. Tak czy inaczej oba „wloty” producent podkreślił czarnymi przetłoczeniami wokoło tychże elementów. Czarne, kontrastowe przypominające te z odrzutowych statków powietrznych prowadnice powietrza nieco dziwią, a jednocześnie wyjątkowo wabią spojrzenia. Podobnie jak spojler dachowy są częścią pakietu aerodynamicznego AMG, który aż prosi się o odznaczenie w konfiguratorze.
Darmowe Sprawdzenie VIN
Sprawdź wypadkową przeszłość pojazdu
Z palety elementów dostępnych jedynie dla najpiekielniejszego wariantu AMG A klasy warto wymienić szersze przednie nadkola oraz dwa przetłoczenia na masce. Nieśmiało acz groźnie wyglądają one zza kierownicy pojazdu! Mrrr… Poza tym pionowo użebrowany grill również zarezerwowany jest tylko dla najmocniejszych wersji tunera Mercedesa, a mała inskrypcja AMG to jedynie podpis artysty, taka swoista wisienka na torcie!
Z tyłu zderzak również jest masywny i wygląda muskularnie. Dwa podwójne wydechy, a w zasadzie pojedyncze z fake’owymi końcówkami, dodając sznitu niemieckiemu hot-hatchowi ciekawi obserwatora już przy pierwszym spotkaniu. Podpisanie wariantu znaleźć można na tylnej klapie. A45s znaczy w tym wypadku znaczy więcej niż tysiąc słów. Podoba się?
Sportowa elegancja?
A klasa to jakby nie patrzeć Mercedes, a więc gwiazda na masce zobowiązuje. Generalny rys deski rozdzielczej sportowego kompakta nie różni się w znaczący sposób od „cywilnej” odmiany. Oczywiście obfituje w gustowne smaczki i detale.
Na uwagę z pewnością zasługuje poręczna, acz całkiem mięsista kierownica obleczona blamażem materiałów. Skóra, alkantara, szczotkowane aluminium oraz srebrny plastik w okolicy gładzików, hmm … absolutnie me gusta! Poza tym znacznik godziny 12-stej, nawiązujący do kolorystyki wnętrza. Dobrze, przyznam szczerze, że żółty zdecydowanie nie widniał by w mojej konfiguracji marzeń, raczej czerwień, która poza przeszyciem kierownicy kreśliłaby krwisty wzór na desce rozdzielczej, boczkach pojazdu oraz fotelach.
Półkiubeki sygnowane logo AMG robią robotę. Kształt i wyprofilowanie foteli może być dostosowane w niemal każdym kierunku, a same siedziska mogą być wyposażone w wentylację. Oczywiście nie ma co dyskutować, są wygodne, ale dla mnie żółta kolorystyka jest nieco tandetna.
Nieco utyskiwać można także na złożenie całości. Ze względu na nisko zawieszony zderzak niekiedy trzeba wolno rozprawiać się z nierównościami drogi, co powoduje lekkie, nieśmiałe strzelanie plastików wnętrza, gdy nadwozie pracuje. Nie mniej jednak to nie jedyne niedociągnięcie. Niestety, ale legendarna jakość złożenia Mercedesów z siłą litej skały nie występuje w testowanym egzemplarzu. Spasowanie plastików wnętrza a konkretnie konsoli centralnej, panelu klimatyzacji, okolic ekranów oraz klawiatury przełączników pod naciskiem lubi strzelać. Od Mercedesa mogę, a nawet powinienem wymagać więcej, a strzelanie plastików jest co najmniej nie godne.
Dźwięk piekiełka
Jeśli spodziewasz się, że merc AMG w najostrzejszym wariancie klasy A drze ryja, spieszę wyjaśnić. A45s nie jest typem skurczybyka, który ma zamiar rozwalić bębenki rozpychając się na ulicy. Dwulitrowe cztery cylindry, złożył ręcznie Pan Jovan Petkovic. Jednostka generująca 421 KM oraz 500 Nm wyposażona została w układ wydechowy AMG, jednak na wolnych obrotach dźwięk jednostki napędowej nie spowoduje chęci zapchania rur wydechu pianką montażową przez obudzonego w nocy sąsiada lub zawistnego społeczniaka. A45s poddane zostało już niestety kuracji wyciszającej, a szkoda!
Podczas jazdy jest nadal bardzo rozsądnie, ale w tym wypadku czy miłość do kompaktowej limuzyny Mercedesa nie powinna emanować dookoła i mieć przycisk wyłączający skromność z głowy kierowcy? Czy ten mercedes nie powinien też być swoistą wizytówką, nie tylko za sprawą gwiazdy na masce ale jednak też dźwięku silnika wydzierającego dla siebie miejsce na zatłoczonych drogach? Włączenie trybu aktywnego wydechu nieco podbija dźwięk docierający do uszu kierowcy, jednak za sprawą głośników auta. Efekt jest nieco niedorzeczny i sztuczny.
Kopanie w plecy przy schodzeniu z obrotów, chociaż głębszy pomruk czy wyraziste pierdnięcia wydechu? Nope! Gdzie mój ulubiony popcorn z wydechu ja się pytam? Porównuje to auto w pamięci do Focusa RS, Golfa R czy przekorą do Alpine A110s, ale przyznam szczerze, że jak na najgorętszy hot hatch na rynku A45s mnie tym rozczarowało. Paradoksalnie wydaje mi się, że Baby AMG miało większe jaja, a najpikantniejsze AMG klasy A ma je nieco związane oznaczające nic innego jak przygaszone i lekko nieśmiałe odgłosy.
Psychopata czy tylko łobuziak?
A45s nie jest też typem psychopaty, który czeka na zaufanie autu oraz własnym umiejętnością i po cichu czeka aby wsadzić nóż w plecy jeźdźca… no może nie zawsze. W kilku słowach to ultra nowoczesna technika, upchnięta w nadwozie, co by nie mówić zwykłego ze wszech miar kompakta. Sądziłem jednak, że A klasa mercedesa AMG będzie nasterydowanym bandytą, który kulturę ma za nic lub o niej po prostu ma pojęcia. Od pierwszych kilometrów ten zbir kupił mnie bez reszty. W trybie comfort, A45s nie może mieć kompleksów będąc autem na co dzień – dając wrażenie wyjątkowości na drodze, nie popartym rozrośniętym ego.
Spodziewałem się, że jazda w mieście może być wyzwaniem, że tak pięknie równe polskie drogi ze studzienkami atakującymi zawsze i wszędzie zniweczą dzieło mojego dentysty. Zawieszenie fajnie wybiera nierówności, ale nie oczekujmy kanapowych doznań, bo do tych bardzo daleko. Jedynie co mi przy tym aucie sprawiło problem to felgi i niski zawias, który trzyma w ryzach zapędy na wjazdy na krawężniki.
Automatyczna skrzynia trzyma niskie obroty szybko wbijając kolejne przełożenia, trzymając obroty silnika na niskich wartościach. Z drugiej strony nieco łapie też laga w tym trybie. Odbija się to na spalaniu, które jak na wóz tej klasy i o takim potencjale spala całkiem niewiele. Deklarowane 8,6 litra na 100km, według norm WLTP jest realne ale wóz i kierowca się męczą jadąc w stylu emeryckim. Gdzie ten hardcore?!
Sport, sport+ czy może Race?
Nie trzeba ukrywać, że A45s cierpi na chorobę afektywną dwubiegunową. W trybie komfort auto jak każde inne, nieco twardsze oraz bardziej rasowe w doznaniach. W trybie sport czy sport+ auto dostaje wigoru, zawieszenie się utwardza a wydech jakby nieco chętniej przygrywa. S-ka obok 45-tki przyspiesza w czasie 3.9 sekundy do pierwszej setki, a takie wyniki nie są zarezerwowane tylko dla udomowionych kierowców wyścigowych.
Auto najlepiej ustawić w trybie „RACE”, włączyć launch control i startować z obu nóg. Napęd 4Matic w trybie „Race” zacnie galopuje wciskając w fotel i zmieniając mimikę twarzy. Generalnie po tym aucie nie spodziewa się takich doznań, ale A45s robi zamach na nasze zmysły. Poza prostymi odcinkami najgorętsze AMG A klasy jest również zwinne i sprytne.
Wprawdzie do mojego ulubionego A110s trochę jednak brakuje, ale jednak te auta trudno tez porównać. W zakrętach A45S jest bajecznie prowadzącym się autem z responsywnym oraz szalenie zwartym układem kierowniczym. Amortyzatory z wnętrza pojazdu można jeszcze usztywnić w trzystopniowej skali.
Mały Mercedes może stać się namiastką driftowozu, mimo napędu na wszystkie koła. To w sumie jest ciekawe … auto bez większego problemu pójdzie bokiem, ale mam nieodparte wrażenie, że mimo wszystko napęd przedniej osi ma tu przewagę. Tak jest! Pędzone na cztery łapy A45s w dominującym stopniu napędza przednią oś, a tylną jedynie dołącza i tak rozkład maksymalnie 50/50. W trybie Drift Mode komputer blokuje rozkład momentu obrotowego, a dodatkowo przy udziale dyferencjału oraz hamulców tylnej osi koło zewnętrzne jest wypychane a auto idzie bokiem, taka namiastka prawdziwej tylno napędówki . Sam tryb zamiatania tyłkiem w zakrętach daje frajdę podobnie jak jazda w trybie sport i sport+. Trzeba przyznać, że wspomniane nastawy zmieniają odbiór samochodu w znaczącym stopniu, pokazując więcej diabelskiego charakteru auta.
Podsumowując
A45s dostarcza bardzo ciekawych drogowych emocji i przeżyć. Jazda nim zdecydowanie należy zapisać na ogromny plus tego auta. Kolejną zaletą jest też że A45s nie jest też autem zero jedynkowym, o bezkompromisowej naturze, a wozem na co dzień z ogromnymi możliwościami. Fantastycznie prowadzący się pojazd, naszpikowany współczesnymi zdobyczami technologicznymi, dostarcza wulkanu emocji i gdyby nie cena opis brzmiał by jak przepis na auto idealne. Szkoda, że na minus zapisać trzeba mniejszą solidność wykonania wnętrza. W Mercedesie kiedyś była ona niemal legendarna. Chętni wydać 360 tys zł na wersję testowanego auta?
Tekst i zdjęcia: Bartek Kowalczyk
Mercedes Benz A45s AMG
A45s AMG – zdjęcia
A45s AMG – punktacja
Wygląd:
|
[usr 10]
|
Wnętrze:
|
[usr 9]
|
Silnik:
|
[usr 9]
|
Skrzynia:
|
[usr 9]
|
Przyspieszenie:
|
[usr 9]
|
Jazda:
|
[usr 9]
|
Zawieszenie:
|
[usr 9]
|
Komfort:
|
[usr 8]
|
Wyposażenie:
|
[usr 9]
|
Cena/jakość:
|
[usr 8]
|
Ogółem:
|
[usr 8.9 text=”false” img=”06_red.png”] (89/100)
|
A45s AMG – dane techniczne
Silnik: R4, turbodiesel
Pojemność: 1991cm³
Moc: 421 KM przy 6750 obr/min
Maksymalny moment obrotowy: 500 Nm przy 5000-5250 obr/min
Skrzynia biegów: automatyczna, ośmiobiegowa
Cena: od 259 400zł, egzemplarz testowy około 360 000 zł