Kolejny SUV z hybrydą. Od liczby wchodzących na rynek modeli można dostać zawrotu głowy, ale może właśnie dla Compassa można stracić głowę? O tym czy warto poświecić chwilę na zapoznanie się właśnie z tym modelem w naszym teście! Zapraszam!
Jeep Compass debiutował na rynku w 2006 roku. Za sprawą pozytywnego przyjęcia na rynku Ameryki Północnej ale również Europy, po 10 latach model doczekał się drugiej generacji. W ubiegłym roku doczekał się również face liftingu, który nawiasem mówiąc uznać można za bardzo obszerny. Z zewnątrz głównie postawiono na zmiany w obrębie przodu. W największym stopniu lifting objął zaznaczenie poziomych linii nadwozia, zwężenie ledowych lamp, przemodelowanie grilla ale również zderzaka, który to zyskał bardziej agresywną „kreskę”.

Kompaktowy Suv swoim wyglądem zdecydowanie nie nawiązuje do legendarnego modelu marki. Próżno w jego „looku” szukać inspiracji Wranglerem czy nawet Renegadem, za to wrażenie uniwersalności designu i przeznaczenia samej konstrukcji są jak najbardziej na miejscu. Compass wciąż jednak wygląda po amerykańsku, atrakcyjnie acz elegancko, czyli tak jak powinien!

Wnętrze Compassa
Zmian środka nie powstydziłaby się nowa generacja tego modelu. Na pewno Jeep zerwał z tradycyjnym, nieco topornym konceptem wnętrza a za sprawą odważnych działań zmienił je w nowoczesne i stylistycznie atrakcyjne. Co więcej zerwano z dawnym charakterem, który nomem omen był oklepany, tandetny a samo spasowanie i materiały nie były najwyższych lotów. Co oferuje w takim razie Compass?

Koncept deski uległ uproszczeniu. Zdecydowanie minimalizm i prosta linia designu jest tym czego brakowało temu modelowi. Nie można absolutnie powiedzieć, ze jest beznadziejnie nudny. Projekt jest ciekawy, góra jest zdecydowanie zarysowana oraz zaznaczona a przejście do niższej zaznaczone podłużnymi nawiewami. Ta część pokryta jest Eko – skórą z eleganckim, kontrastowym przeszyciem. Okolice przełącznika biegów oraz sterowania napędami jest pokryte piano black, który nie należy do moich ulubionych, ale w konfiguracji z srebrnymi elementami okalającymi przejście między warstwami deski, ramkę ekranu oraz okolice podłokietnika zdaje się harmonijnie pasować. Same materiały użyte w aucie są miłe w dotyku, dobrej jakości, ale miejscami odczuwam mały niedosyt jeśli chodzi o spasowanie.

Na pewno Compass zasługuje na uznanie za zmianę koła kierownicy. Najprościej mówiąc nowa myśl zaprojektowania koła kierownicy zatraciła dawną Jeepowską toporność. W kwestii designu uproszczeniu uległ centralny element kierownicy, a znajdujące się na ramionach koła kierownicy przyciski zostały przeprojektowane. Całość zdecydowanie na plus. Gdyby tego było mało tak dotąd tradycyjne, analogowe zegary zmienione zostały na całkowicie elektroniczne, które posiadają bardzo dużo możliwości adaptacji. Niestety wskazania np na jakim napędzie jedziemy są skomplikowane i niejednoznaczne. Generalnie w niektórych funkcjach brakuje im trochę czytelności.
Uconnect 5, a więc infotainment na nowo
Pierwsze wrażenie – zerwano z chaosem i wprowadzono ład pod strzechy Compassa. Z wnętrza zniknęła niezliczona liczba przycisków i całość została uporządkowana. Nie znaczy to też, że zrezygnowano z nich całkowicie, ale koncept pod tym względem został zdecydowanie zoptymalizowany i ujednolicony. Skoro dotykamy ergonomii i obsługi zostańmy przy tunelu centralnym. Tutaj ekran inforozrywki został wyniesiony ponad linię deski rozdzielczej. Obecnie ma on 10,1 cala, działa bardzo dobrze, świetnie odczytuje intencje kierowcy reagując na każdy ruch palca po ekranie, jednak mógłby być nieco szybszy.

Wszystko to dzięki Uconnect 5 z mocniejszym procesorem oraz systemem operacyjnym Android. Takie połączenie zdecydowanie rozwiązuje bolączki poprzednich systemów. Osobiście potrzebowałem jednak nieco czasu aby za sympatyzować z nowym podejściem Jeepa. Nie potrafiłem się jednak przyzwyczaić do zbyt małej czcionki obecnej na tak dużym ekranie, chociaż główne elementy interfejsu nie dzielą tego samego problemu.

Telefon można połączyć z samochodem za pomocą kabla i do dyspozycji mamy gniazda USB-C oraz standardowe USB-A, a taki zestaw występuje zarówno z przodu auta jak również dla pasażerów tylnego rzędu siedzeń. Bezprzewodowo smartphona sparujemy przez bluetooth dzięki seryjnemu interfejsowi Android Auto ale również Apple Car Play. Co ciekawe Jeep uruchomił też funkcję „Hej Jeep!”, czyli możemy porozmawiać z Jeepem!

Paleta silnikowa Compass
W roku modelowym 2022 możemy odebrać Compassa zarówno z silnikiem benzynowym, jak również z motorem wysokoprężnym. Jednak w przypadku tego ostatniego należy się spieszyć ponieważ diesel znika z oferty wraz z 2023, a więc do dyspozycji mamy jedynie auta z obecnego stocku. Napędzany olejem napędowym Compass wyposażony jest w silnik 1.6 MJD o mocy 130KM a sprzężony jest z sześciostopniową, przekładnią manualną i napędem na przednią oś.

Producent zdecydowanie kieruje się w stronę benzynowców proponując jednostkę o pojemności 1.3 litra generującą 130 KM sparowaną z skrzynią manualną oraz napędem na przód. Ta sama jednostka może występować w układzie miękkiej hybrydy MHEV. Wówczas przy wytracaniu prędkości, hamowaniu układ doładowuje baterie, aby później 20 konny silnik elektryczny wspomagał benzynowca przy przyspieszaniu oraz napędzaniu urządzeń pokładowych. Ta jednostka dla odmiany sparowana jest z 7 stopniową skrzynią DCT.

Producent puszcza też oko do zwolenników ekologii, a to wszystko dzięki hybrydom typu Plug-In, które w tym modelu są oznaczone akronimem 4xe. Tu pod maskę może powędrować bardziej wysilone 1.3 l o mocy 130 lub 180 KM, a oba sparowane są z 60-konnym silnikiem elektrycznym oraz sześciostopniowym automatem. Jak wskazuje dopisek 4xe oba „są” napędzane na wszystkie koła. Tutaj jest mała, niewidoczna gwiazdka. Standardowo benzynowiec przekazuje moc na przednie koła, a silnik elektryczny wprawia w ruch koła z tyłu. A że bateria lubi się rozładować po nieco ponad 40 km, więc Jeep szybko przestaje być pędzony na cztery koła. Nawiasem mówiąc ciężko go w ogóle nazwać terenówką przy takim setupie.

Jazda, ekonomia oraz prowadzenie
Pod maską testowanego auta siedzi najmocniejszy zestaw, a więc 1.3 litra generujące 180 KM oraz wsparcie elektryczne przekazujące 60 KM na tylną oś. Systemowa moc 240 KM robi jednak jakiekolwiek wrażenie jedynie na papierze. Gdybym miał ocenić moc tego auta po doznaniach z jazdy i chęci Jeepa do żwawego i sprawnego poruszania się po drogach musiałbym dam mu grubo poniżej 200 KM. Niby auto ma w okolicach 7 sekund do setki, czyli jest szybki, ale to przy naładowanych bateriach. Przy pustych akumulatorach Compass jeździ już jakby wykastrowany, a samo auto w codziennej jeździe nie zachęca do szybkiej i narowistej przejażdżki. Najlepiej za kierownicą czułby się kierowca który ma umiarkowanie ciężką prawą stopę.

Baterie o pojemności 11.4 KW można ładować prądem zmiennym o mocy do 7.4 KW a więc ogniwa zapełnimy w 1.5 godziny. Pełna bateria pozwala natomiast na przejechanie 45 km. Jeśli chodzi o prowadzanie to dla mnie układ kierowniczy był nieco nijaki, a jeśli miałbym określić to konkretniej, to był zbyt miękki w moim odczuciu. Natomiast mimo sporej masy – ponad 1.8 tony – auto nie miało tendencji do myszkowania przodem czy braku kontroli w zakrętach. W kwestii resorowania nie mam autu nic do zarzucenia. Auto również jest dobrze wyciszone, skutecznie oddziela kierowcę i pasażerów od dziur i niedoskonałości drogi.

Zastosowanie hybrydowej technologii wymusiło zastosowanie niewielkiego zbiornika paliwa – 36 litrów. Przy spalaniu rzędu 7.2 litra poza miastem zasięg wynosi maksymalnie 500 km. Auto w mieście spali około 8.5 litra, na ekspresówce okolice 9 litrów a na autostradzie okolice 10 litrów na każde 100 km.
Podsumowanie
Nie zakochałem się w Compassie, ale to zdecydowanie przyzwoite auto. Osobiście nie zachwyciłem się hybrydowym duchem tego modelu, na pewno zrezygnowałbym z elektrycznego wspomagacza. Mam też pewne zastrzeżenia do strony wizualnej ale również wykonawstwa. Finalnie są to drobne zastrzeżenia, które nie powinny skreślać tego auta z listy opcji.
Tekst i zdjęcia: Bartek Kowalczyk
Zdjęcia Jeep Compass 4xe:















































Dane techniczne – Jeep Compass 4xe:
Silnik: R4, turbo benzyna
Pojemność: 1332cm³
Moc: 240KM przy 5750obr/min
Maksymalny moment obrotowy: 270Nm przy 1850obr/min
Skrzynia biegów: automatyczna, CVT
Cena: od 138 900zł brutto, egzemplarz testowy 211 900 zł
Komentarze 2