Hyundai Elantra ma nadwozie, które powoli zostaje już zapomniane. Sedan z atrakcyjną ceną, to już rzadkość, ale koreańskie auto zaskakuje jeszcze kilkoma cechami.
W czasie gdy wszyscy producenci rezygnują z prostych aut i komplikują życie klientów tworząc nowe karoserie lub modele by ściągnąć więcej pieniędzy za nowości od zainteresowanych, Hyundai kontynuuje rozsądną drogę rozwijania projektu pod tytułem Elantra.
Biorąc pod uwagę, że zawsze był to raczej model, w którym liczyła się cena – dobrze, że nadal takie rozsądne kalkulacje zostały w głowach marki Hyundai.
Designerzy dali upust emocjom
Już poprzednia generacja modelu Elantra była bardzo futurystyczna, ale w nowej karoserii projektanci poszli jeszcze krok dalej. Osobiście obawiam się, że jednak przekroczyli trochę granicę, bo auto przestało mi się już podobać. Bardzo szeroka i nisko zawieszona maska przypomina trochę rekina, ale jednak nie wygląda tak fajnie jak klasyk BMW. Światłą są bardzo wąskie i szerokie, ale zdecydowanie nie nudne!
Z tyłu, w mojej opinii, jest już dużo lepiej, chociaż nie brakuje ostrych kantów i kosmicznych kształtów (trochę kaczy kuper, ale nie tak mocno jak w Ioniqu 6). Podobne załamania pojawiły się też na bocznych drzwiach, więc ewentualne naprawy blacharskie zmartwią przyszłych mechaników. Chyba jestem fanem rozwiązania świetlnej blendy ciągnącej się przez całą szerokość auta, bo w wielu markach mi się to podoba. Duzy emblemat z nazwą modelu sprawi, że wszyscy zaskoczeni będą wiedzieć z jakim autem mają do czynienia.
W środku przyjemne zaskoczenie
Przechodząc do środka zdecydowanie projekt jest już dużo spokojniejszy i bardzo podobny do poprzednika. Wnętrze Elantry aż tak mocno się nie zmieniło. Dalej mamy tutaj dużo czarnego i połyskującego plastiku, dużą wajchę automatu oraz sporą czteroramienną kierownicę. Nowością są elektroniczne zegary, ale więcej wrażenia robi jasna konfiguracja wnętrza.
Jasna tapicerka oraz szarawa deska rozdzielcza sprawia, że w samochodzie jest bardzo ciepło i żywo. Same fotele w naszej wersji miały podgrzewanie i wentylację, a do tego były bardzo przyjemne. Wzorem aut premium fotele nawet odsuwały się przy wsiadaniu i wysiadaniu.
Sam projekt wnętrza jest intuicyjny i łatwo się z niego korzysta, chociaż nie jestem fanem samego systemu infomedialnego. Dla mnie jest ciut ciemny, a przez to nieczytelny. Na szczęście producent pozostawił obsługę klimatyzacji automatycznej i dwustrefowej w formie klasycznego panelu z przyciskami oraz pokrętłami. Szanuje takie rozwiązania!
Elantra jest też sporym samochodem, więc czwórka pasażerów nie będzie miała na co narzekać, chociaż pamiętajcie o opadający dach. Koszykarzy umieściłbym więc z przodu, ale standardowi dorośli nie powinni czuć ciasnoty.
Wsiadać i jechać
Kwestie wizualne są jednak sporne, bo każdy może uważać inaczej. To, co fajne i trudno się z tym kłócić to sprawdzona konstrukcja pod maskę Elantry. Jest to starsza konstrukcja o pojemności 1,6 litra z mocą 123 KM. Co ciekawe, to motor, do którego spokojnie możecie wrzucić instalację LPG, ale w sumie nie wiem po co, bo auto jest bardzo ekonomiczne. Moja jazda to średnio 6 litrów na 100 km. W mieście możecie dorzucić do tego litr, ale naprawdę to już przy nierozważnym prowadzeniu.
Patrząc na osiągi tego Hyundai’a można zastanawiać się nad sensem takiej konfiguracji. Po pierwsze w tym modelu i tak nie macie wyboru, a po drugie nie jest tak źle jak się wydaje. Podam osiągi, żebyście mogli sami ocenić, ale uwierzcie za kierownicą jest lepiej niż na papierze. Auto do setki rozpędza się w 10,6 sekundy, a v-max to 190 km/h.
Uzupełnieniem motoru może być sześciobiegowy manual lub automatyczna skrzynia CVT. Mi do dyspozycji trafił się automat. Jak wiecie, nie do końca jestem fanem wirtualnych rozwiązań, ale w tym przypadku CVT działa bardzo przyjemnie i w ogóle nie męczy. Owszem przy dynamicznym wciśnięciu gazu usłyszenie głośniejszą pracę silnika, ale auto przyspiesza elastycznie. W końcu producenci wiedzą o głosach klientów i próbują z roku na rok poprawić nielubiane rozwiązania.
Ale najpierw wyłączyć asystentów!
Niestety jest jednak jeden aspekt w marce Hyundai, który mocno mi przeszkadza. Mianowicie jest to działanie asystentów wsparcia kierowców. Cieszy, że nawet taki podstawowy model może mieć adaptacyjny tempomat, utrzymanie samochodu w środku pasa ruchu, śledzenia znaków czy szereg innych asystentów bezpieczeństwa jazdy, ale… Ich działanie jest bardzo mocne i trochę chaotyczne. Ingerencja w naszą jazdę jest spora, a wyłączenie tych systemów wymaga od nas dłuższej klawiszologii i niestety za każdym razem gdy rozpoczyna nową podróż.
Wiem, że wiele ze wspomnianych funkcji wymagają po prostu przepisy UE, ale nie w każdej marce działa to tak samo. Nowością i liderem na mojej liście irytujących rzeczy jest sygnalizacja o przekroczonej prędkości – to już standard, który nie zniknie z nowych aut, więc powoli się przyzwyczajam.
Ile kosztuje Hyundai Elantra?
I tu mam dla was kolejną niespodziankę. Otóż bazowa kwota za duży i ciekawy wizualnie samochód to 93 tysiące złotych. To oznacza, że w pełni doposażony egzemplarz jak ze zdjęć, to wydatek niespełna 130 tysięcy złotych. Dzięki temu można stwierdzić, że Hyundai Elantra jest nieźle skalkulowanym autem, który miesięcznie nie powinien obciążyć większości polskich budżetów rodzinnie.
Dla porównania powiem tylko, że Octavia, którą można jakoś do Elantry porównywać kosztuje minimum 100 tysięcy złotych, ale ma więcej opcji konfiguracji niż koreański odpowiednik.
Nowa generacja Hyundai’a Elantra dowodzi więc, że rozsądne samochody nie zginęły i w mojej ocenie mają wielki sens. To kolejne auto z grupy tych prostych, a dobrych, które mi pasują. I myślę, że nie jestem odosobniony, bo w końcu cena jest istotna – zwłaszcza w naszym kraju. Ten sedan dostaje więc ode mnie wielkiego plusa, a design? Można się do niego przyzwyczaić!
Konrad Stopa
Zdjęcia Hyundai Elantra 2024:
Dane techniczne Hyundai Elantra 2024:
Silnik: R4, benzyna
Pojemność: 1598 cm³
Moc: 123 KM
Maksymalny moment obrotowy: 153 Nm
0-100 km/h: 10,7 s
V-max: 192 km/h
Skrzynia biegów: automatyczna, bezstopniowa,
Cena: od 93 tysięcy złotych