• Newsy
    • Wideo
  • Testy
    • Nowe
    • Używane
    • Użytkowe
    • Dwa koła
  • Historie
    • Fascynacje
    • Znalezione
    • Wypad
  • Tech
  • Porady
MotoPodPrad.pl
No Result
View All Result
  • Newsy
    • Wideo
  • Testy
    • Nowe
    • Używane
    • Użytkowe
    • Dwa koła
  • Historie
    • Fascynacje
    • Znalezione
    • Wypad
  • Tech
  • Porady
MotoPodPrad.pl
No Result
View All Result
MotoPodPrad.pl
No Result
View All Result

Test: Honda CR-V 2.0 155 KM AWD

Adam Gieras Autor Adam Gieras
12/11/2015
w Nowe
3
DSC 0061

DSC 0061

379
SHARES
3.4k
VIEWS
Share on FacebookShare on Twitter

Honda CR-V czwartej już generacji dumnie podąża drogą usłaną różami przez poprzedników. Nie obyło się jednak bez wpadek konstrukcyjnych, które, jak obiecuje producent, zostały już wyeliminowane wraz z przeprowadzonym na początku roku faceliftingiem. O co chodzi? Zapraszam na test.

Warto przeczytać

Test: Jeep Wrangler Rubicon 4xe – hybrydą w teren

Test: Mitsubishi Eclipse Cross PHEV – niezwykły z zewnątrz, zwykły w środku

Suzuki Swift Sport – wady i zalety

Po raz pierwszy Hondą CR-V czwartej generacji jeździłem na początku 2014 roku. Wtedy dostałem do dyspozycji przednionapędowego diesla o mocy 120 KM, który zachwycił mnie swoją zaradnością w warszawskich korkach, świetną relacją osiągów do posiadanej mocy i naprawdę niskim spalaniem.

W tamtej CRV czułem się jednak jak w lekko podniesionym kombi, które służy do pokonywania wyższych krawężników – i na tym koniec. Oczywiście były już wtedy obecne na rynku wersje z napędem na wszystkie koła, ale – do czego do dzisiaj Honda stara się nie przyznawać – nie działał on tak, jakbyśmy sobie tego życzyli (a przynajmniej nie zawsze działał). Poniżej możecie obejrzeć filmik, na którym postawiona na rolkach Honda CR-V, po zablokowaniu przednich kół, nie rusza nawet o milimetr, bo tylne koła zachowują się jakby nie były połączone wałem napędowym. Żeby nie wyszło, że zasugerowałem się jedynie tym nagraniem, rozmawiałem również z kolegami po fachu, którzy zabrali CR-V AWD w teren i również narzekali na działanie systemu dołączania tylnych kół. Producent zdecydował się podczas tegorocznego liftingu dopracować napęd. Przy okazji poprawił też trochę wygląd, trakcję i zachowanie na drodze. CR-V FL ma też minimalnie powiększony rozstaw kół, ale po kolei.

 

 

Z zewnątrz 

Japońscy projektanci od początku wiedzieli co robią, w końcu CR-V jest wśród klientów jednym z najpopularniejszych wyborów w klasie SUV. Dlatego aby Europejczycy – czyli główna klientela – nie poszli szukać szczęścia do Toyoty lub Mazdy, po niecałych trzech latach produkcji Honda odmłodziła swój sztandarowy produkt.

Co ważne, zmiany są widoczne i chyba faktycznie były potrzebne. Z przodu przekonstruowano między innymi reflektory – teraz stanowią płynną jedność z wlotem powietrza. Nie ma więc już poczucia, że grill został przyklejony na siłę, jak niestety było w poprzedniku. CR-V otrzymała też nowy zderzak przedni, którego kształt optycznie poszerzył bryłę pojazdu, a jednocześnie – podobno – obniżył środek ciężkości. Zmiany są widoczne także z tyłu, gdzie przestylizowanie lamp i dołożenie chromowanej listwy dodało nieco świeżości i lekkości. Inne są też felgi – ich kształt jest teraz bardziej nowoczesny, ale spełnia też dodatkowe zadanie – wspomaga aerodynamikę pojazdu. Aluminiowe ramki wokół drzwi, przełamane polakierowanym na srebrno plastikiem (tu jednak szkoda, że to nie inne tworzywo) doły zderzaków czy odważne przetłoczenia na potężnym nadwoziu CR-V także mogą się podobać. Patrząc na CR-V przed i po zmianach, dochodzę do wniosku, że wersja sprzed modernizacji była w kilku miejscach niedokończona. Obecna wygląda w każdym razie o wiele lepiej – smacznie, jednolicie i przede wszystkim nowocześnie.

 

DSC_0080

 

Wnętrze

W środku również producent co nieco pozmieniał. Przede wszystkim zauważalnej poprawie uległy plastiki deski rozdzielczej, boczków drzwi i wszystkich tych miejsc, których nie ogląda się na co dzień. Nadal miejscami są jeszcze twardsze niż w autach grupy Volkswagena, ale nie jest to już twardość plastikowego stołu piknikowego made in China, jak bywało jeszcze kilka lat temu w Hondach. Na szczęście zmianie nie uległa przejrzystość deski rozdzielczej i rozmieszczonych na niej przełączników – nadal wszystko jest pod ręką, dokładnie tam, gdzie byśmy się tego spodziewali. W dodatku już po pierwszym kontakcie z kierownicą CR-V chyba każdy poczuje się na miejscu kierowcy jak u siebie w aucie. Fotele są bardzo wygodne i obszerne, pozycja za kierownicą pewna i wysoka, a widoczność, choć lekko ograniczona przez szerokie słupki, przyzwoita.

Przyczepiłbym się jednak, po raz drugi zresztą, co oznacza, że nie zostało to poprawione, do jakości skóry, którą obszyto kierownicę. Pamiętacie produkt czekoladopodobny? Ja jeszcze tak. W Hondzie „skóra”, którą pokryto kierownicę powinna nosić nazwę: produkt skóropodobny lub skóropodobny elastyczny plastik. Kierownica jest przecież przyrządem, z którym mamy w samochodzie najczęstszy kontakt i powinna być przyjemnie miękka, pachnąca i gruba. Ta w Hondzie jest całkowitym przeciwieństwem kierownicy marzeń, chociaż plus za to, że nie została u dołu wycięta i ma całkiem duży obwód.

Ważną zmianą w CR-V po liftingu jest zestaw audio-infomedialny Honda Connect, w skład którego wchodzą: radio, łączność Bluetooth, aplikacje Hondy do ściągnięcia na smartofona, nawigacja satelitarna, a także kamerka cofania. Jest on w pełni kompatybilny z systemem operacyjnym Android 4.0.4. W obszernym podłokietniku, którego zakres ustawienia jest całkiem przyzwoity (60 mm w przód i w tył) ukryto wejścia dla USB i gniazdo 12 V.  Tyle z plusów. Czas na minusy. Dotykowy wyświetlacz sprawia wrażenie taniego sprzętu „no name” i nie jest wzorem intuicyjności. Poza tym interfejs wygląda tak, jakby został żywcem przeniesiony z wyświetlaczy radioodbiorników z początku wieku. Sam wygląd to jednak nie wszystko. Audio w CR-V nie emituje również najprzyjemniejszej barwy dźwięki – wystarczy do codziennego użytku, ale jeśli ktoś lubi czyste doły i dobrze podkreślone basy to się zawiedzie.

 

DSC_0044

 

Nie zawiedzie się jednak ten, kto chce postawić na Hondę, bo ma dużą rodzinę, często się przemieszcza i lubi zabierać ze sobą na wakacje połowę mieszkania. CR-V śmiało można ruszać w trasę nawet z kompletem pasażerów – miejsca nie zabraknie ani na nogi ani na głowę, a do foremnego bagażnika zmieścimy 589 litrów bagażu. Po złożeniu tylnych siedzeń przestrzeń rośnie do ponad 1600 litrów, co wystarczy już nawet do małego sklepu, gdyby ktoś chciał Hondę potraktować jako auto zaopatrzeniowe. Bardzo ciekawie rozwiązano też system składania tylnej kanapy – wystarczy pociągnąć za dźwignię umieszczoną za odpowiednią częścią oparcia na ściance bagażnika i jedna z dwóch jego części (oparcie składa się w proporcji 60:40) opada, tworząc całkowicie płaską podłogę. Jest też jedna malutka rzecz, której nie spotkałem jeszcze w żadnym aucie, poza oczywiście modelem CR-V, a która tak bardzo mi się spodobała, że chciałbym zamontować ją we własnym aucie. Mowa o małej poduszeczce przyczepionej do deski rozdzielczej – dokładnie w tym miejscu, którego podczas prowadzenia dotyka się prawym kolanem. Prawda, że pomysłowe?

Jazda 

Pod maskę testowanego egzemplarza trafił silnik, do którego w dzisiejszym świecie pasuje tylko jedno określenie – dinozaur. Nie ma turbiny, kompresora, nie został poddany dowisizingowi. To stary, sprawdzony VTEC ze zmienną fazą rozrządu, który jeśli ma jechać szybko, musi być porządnie kręcony, najlepiej pod czerwone pole. W teorii brzmi to super, uwielbiam nieuturbione jednostki, których w dzisiejszych czasach jak na lekarstwo, ale w praktyce bardzo czuć niedosyt, a nawet rozczarowanie. 155 koni mechanicznych produkowanych przez 2-litrową jednostkę po prostu nie czuć, w dodatku dźwięk pracy silnika przypomina raczej odkurzacz o małej mocy. Podobnie niezadowolony byłem z tego, co oferowała Honda Civic z silnikiem 1.8 o mocy 142 KM – tam też ma się wrażenie jakby tłoki były dociążone ciężarkami…

Problem polega bowiem na tym, że aby uzyskać katalogowe 10,2 sekundy do setki, trzeba bardzo mocno przeciągać Hondę na biegach, skądinąd bardzo przyjemnie wchodzących (skrzynia biegów spisuje się na medal). Buczenie jest wtedy nieznośne, a temu niezbyt przyjemnemu dźwiękowi nie towarzyszy żadne, choćby najmniejsze, wbijanie w fotel. Wygląda to tak, że ruszamy  pedałem w podłodze, przy 40 km/h zmieniamy bieg na drugi, i jedziemy, jedziemy, jedziemy, strzałka obrotomierza podnosi się i z mozołem pnie aż do granicy 7 tys. obr./min. Jednak gdy już tam dojdzie, przechodzi cała ochota na szybką jazdę. Niestety 192 Nm  maksymalnego momentu obrotowego, który produkuje ta jednostka ma bardzo ciężką pracę i chyba przydałaby mu się pomoc w postaci turbo. Wiem, że głoszę herezje, ale co ja poradzę. Charakterystyka silnika odbija się też na spalaniu. Podczas testu w dobrych warunkach drogowych, w rytmie mieszanym CR-V spalało wszystko między 8,5 a 15 litrów/100 km, przy czym w mieście ciężko zejść poniżej 11 litrów, nawet z włączonym kagańcem w postaci trybu Eco.

 

DSC_0074

 

Sama jazda jest jednak bardzo przyjemna. Nie wiem czy zwiększony o 15 milimetrów rozstaw kół, zmiana ich kąta położenia względem jezdni o pół stopnia, czy może poszerzony przód przyczyniły się do tego, ale CR-V zachowuje się na drodze bardzo stabilnie. Nie mówię, że wersja sprzed liftingu nie dawała w tej konkurencji rady, ale teraz jest naprawdę świetnie. Ponadto producent zwiększył przełożenie przekładni kierowniczej, więc układ kierowniczy jest jeszcze bardziej stabilny i wystarczająco czuły. Nie ma się wrażenia, jakby prowadziło się dużego SUV-a.

Także w terenie CR-V zachowuje się bardzo poprawnie – tylne koła włączają się dokładnie wtedy, kiedy powinny. Minus jednak należy się konstruktorom za to, że układ AWD został całkowicie zautomatyzowany. Nie można więc ustawić manualnie własnych preferencji, wszystko oddajemy elektronice. Oczywiście napęd 4×4 w CR-V nie pozwala na szaleństwa w trudnym terenie, ale jeżeli jeździliście Skodą Superb 4×4 to tu będziecie mieć dodatkowo większy prześwit. Czy można oczekiwać czegoś więcej? Można, ale traktowałbym tego jak wadę – pod stok narciarski CR-V bez żadnych łańcuchów podjedzie.

Dla kogo jest to auto? 

Honda CR-V 2.0 155 KM to wymarzony samochód dla 35-latka z żoną i dwójką dzieci, lubiącego aktywnie spędzać czas (do środka bez problemu wejdą dwa nierozłożone rowery), który woli postawić na sprawdzoną technologię, i to nawet kosztem osiągów i spalania. Japończyk daje frajdę z prowadzenia, ale odbiera ją dźwiękiem i możliwościami silnika. Jeśli więc nie potrzebujesz napędu na wszystkie koła, a cenisz elastyczność i niskie spalanie, postaw na wersję wysokoprężną z silnikiem 1.6 generującym 120 KM lub ewentualnie jej mocniejszą odmianę o mocy 160 KM (wtedy z napędem na wszystkie koła). Benzyna jest trochę jakby nie na nasze czasy, a szkoda.

agier

 

 

Wygląd: 7 out of 10 stars (7 / 10)
Wnętrze: 7 out of 10 stars (7 / 10)
Silnik: 5 out of 10 stars (5 / 10)
Skrzynia: 9 out of 10 stars (9 / 10)
Przyspieszenie: 6 out of 10 stars (6 / 10)
Jazda: 7 out of 10 stars (7 / 10)
Zawieszenie: 8 out of 10 stars (8 / 10)
Komfort: 8 out of 10 stars (8 / 10)
Wyposażenie: 8 out of 10 stars (8 / 10)
Cena/jakość: 7 out of 10 stars (7 / 10)
Ogółem: 7.2 out of 10 stars (72/100)

 

 

DSC 00182
DSC 00182
DSC 0020
DSC 0020
DSC 0024
DSC 0024
DSC 00261
DSC 00261
DSC 0029
DSC 0029
DSC 00313
DSC 00313
DSC 00321
DSC 00321
DSC 00332
DSC 00332
DSC 00361
DSC 00361
DSC 00372
DSC 00372
DSC 00391
DSC 00391
DSC 00401
DSC 00401
DSC 00421
DSC 00421
DSC 0044
DSC 0044
DSC 00451
DSC 00451
DSC 0053
DSC 0053
DSC 0054
DSC 0054
DSC 0061
DSC 0061
DSC 0063
DSC 0063
DSC 00641
DSC 00641
DSC 00661
DSC 00661
DSC 0067
DSC 0067
DSC 0070
DSC 0070
DSC 0074
DSC 0074
DSC 0079
DSC 0079
DSC 0080
DSC 0080
DSC 0072
DSC 0072
DSC 0083
DSC 0083

 

 

Silnik: benzynowy
Pojemność: 1997 cm3,
Moc: 155 KM
Maksymalny moment obrotowy: 192 Nm przy 4300 obr./min
Skrzynia biegów: manualna, 6-biegowa
Napęd: na obie osie
Przyspieszenie 0 – 100 km/h (s): 10,2
Prędkość maksymalna: 182 km/h
Zużycie paliwa średnio test: 11,5 l/100km
Pojemność zbiornika paliwa: 58 l.
Wymiary :
– Długość (mm): 4570
– Wysokość (mm): 1685
– Szerokość (mm): 1820
– Rozstaw osi (mm): 2630
– Pojemność bagażnika: 589 – 1669 litrów
Masa (kg): 1592 kg

Cena: od (2.0 Comfort AWD): 103 900 zł

 

 

 

Tagi: 4x4awdcr-vgaleriahondahonda cr-vnapęd na wszystkie kołaPorsche wraca do korzenispalaniesuvtestwrażenia z jazdyzdjęcia
Poprzedni post

Jest realna szansa na Subaru BRZ STI?

Następny post

Jak przygotować samochód do nadchodzącej zimy?

Adam Gieras

Adam Gieras

Cześć! Jestem pomysłodawcą portalu MotoPodPrąd i od samego początku pełnię zaszczytną funkcję redaktora naczelnego. Urodziłem się w 1984 roku w Warszawie, z wykształcenia jestem politologiem i prawie dziennikarzem (jak prezydent Kwaśniewski, chociaż studiów nie skończyłem...), a od kilku lat zawodowo poruszam się w świecie afiliacji. Myślę, że mogę nazywać się pasjonatem motoryzacji od dziecka – już w wieku 2-3 lat pytałem o każdy samochód spotkany na ulicy: „co to?”, a dorośli musieli udzielać odpowiedzi. W wieku 10 lat pamiętałem dane techniczne i ceny wszystkich modeli dostępnych na polskim rynku – prenumerata gazety „Auto Bazar” była dla mnie ważniejsza niż nowy rower czy deskorolka. Prawo jazdy zacząłem robić na 3 miesiące przed ukończeniem 17 lat i odkąd odebrałem upragniony dokument nie rozstaję się z czterema kółkami. Dzięki motopodprad.pl udało mi się spełnić nie jedno marzenie – za co dziękuję także Wam, Czytelnikom. Prowadziłem kilkaset samochodów, więc myślę, że wreszcie poza teoretyzowaniem, mogę coś o motoryzacji powiedzieć i być może będę miał rację. Z testowania czerpię przyjemność, ale nie mierzę samochodów linijką, nie sprawdzam każdego plastiku pod względem faktury, nie interesuje mnie jaki rodzaj koła zapasowego lub zestawu do pompowania znajduje się pod podłogą. Od tego są inni. Uwielbiam auta z przełomu lat 80- i 90-tych. W moim garażu stoją obecnie Skoda Scala Style 1.0 TSI 115 KM DSG z 2020, Mercedes W124 E-24 K-Jet, 220 KM, BMW e39 525 TDS 143 KM - ostatni Mohikanin i mój codzienny towarzysz niedoli. Nie jestem entuzjastą elektryków. Zauważam mnóstwo problemów z wprowadzeniem nowej metody napędów i z przerażeniem obserwuję jak bardzo ludzie ulegają nowej fali - w tym wielu kolegów i koleżanek po fachu. Ja z kolei wolałbym podejście "zero waste" - auto powinno służyć latami kolejnym właścicielom, z czego jak najdłużej pierwszemu z nich. Powinno być tak wykonane tak, żeby jego eksploatacja była bezproblemowa i tania. To jest podejście proekologiczne. Każde inne tylko udaje, że nim jest.

Podobne artykuły

Jeep Wrangler 9

Test: Jeep Wrangler Rubicon 4xe – hybrydą w teren

Autor Konrad Stopa
08/08/2022
0

Jeep Wrangler bez wątpienia jest pełnoprawnym autem terenowym i tego nikt mu nie odbierze. Z drugiej strony, czy elektryfikacja i...

Mitsubishi Eclipse Cross PHEV 34

Test: Mitsubishi Eclipse Cross PHEV – niezwykły z zewnątrz, zwykły w środku

Autor Redakcja Motopodprad
03/08/2022
1

Nadwozie w stylu SUV Coupe połączone z hybrydowym napędem typy plug-in jeszcze kilka lat temu byłoby czymś zaskakująco niedorzecznym. Teraz,...

Suzuki Swift Sport 46

Suzuki Swift Sport – wady i zalety

Autor Konrad Stopa
01/08/2022
0

Suzuki Swift Sport to swego czasu był bardzo ciekawy wóz z serii „mały, a wariat”. Aktualnie z miękką hybrydą na...

Land Rover Experience 21

Land Rover Experience – offroad w luksusie

Autor Konrad Stopa
29/07/2022
0

Nie da się ukryć, że Land Rovery od lat kojarzą się z jazdą terenową i z tego się brytyjska marka...

Następny post
jak przygotowac auto do nadchodzacej zimy

Jak przygotować samochód do nadchodzącej zimy?

Komentarze 3

  1. Piotr Kierus says:
    7 lat ago

    to auto bez ikry.
    Tylko dla dziadków!

    Odpowiedz
  2. Marcin Stanek says:
    7 lat ago

    Witam

    Bardzo uczciwie oddany charakter Cr-v.
    Mam jednak pytanie do autora. Otóż wersja przed FL miała swoją wpadkę podczas testów szwedów.
    Wtedy Honda UK wprowadziła nowe oprogramowanie, które usprawniło działanie systemu.
    Niestety w Polsce wersje przed FL nadal mają wcześniejszą wersję oprogramowania.
    Sprawdzałem w serwisie Hondy.
    Ostatni update softu to pierwsza połowa 2014, natomiast testy szwedów i poprawione oprogramowanie wyszły z końcem 2014, początkiem 2015 jeżeli się nie mylę.
    Byłoby warto żeby ktoś zajął się tym tematem, gdyż Crv sprzed FL ma problem nawet na lekkim śniegu co jest niedopuszczalne, a znam to z autopsji.

    Odpowiedz
    • Adam Gieras says:
      7 lat ago

      Witam, dziękuję bardzo za informację. O problemach CR-V przed liftingiem napisałem, nie zdawałem sobie jednak sprawy, że są oddziały Hondy, które usterkę uznały za prawdziwą i zajęły się jej usunięciem. Niestety istnieje spore ryzyko, że CR-V przed FL ma napęd 4×4 niesprawny (nie wiem czy w każdym egzemplarzu), dlatego jeżeli ktoś z naszych czytelników ma takie auto i uważa, że jego napęd nie działa poprawnie, to chętnie spotkamy się, przetestujemy egzemplarz pod kątem załączania tylnej osi i spróbujemy jakoś pomóc. Pozdrawiam, Adam Gieras.

      Odpowiedz

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ceneo.pl

Nieprzerwanie od 2012 roku piszemy o naszej największej pasji, jaką jest motoryzacja. Testy, opinie, aktualności, używane, zdjęcia – to wszystko i jeszcze więcej znajdziesz na motopodprad.pl

Kategorie

  • Newsy
  • Testy
  • Historie
  • Tech
  • Porady

MotoPodPrad.pl

  • Strona główna
  • Współpraca
  • Regulamin i dane kontaktowe
  • Pozycjonowanie stron vd.pl

© 2022 MotoPodPrad.pl & AF Instruments Sp. z o. o.

No Result
View All Result
  • Newsy
    • Wideo
  • Testy
    • Nowe
    • Używane
    • Użytkowe
    • Dwa koła
  • Historie
    • Fascynacje
    • Znalezione
    • Wypad
  • Tech
  • Porady

© 2022 MotoPodPrad.pl & AF Instruments Sp. z o. o.