Fiat 500 to jeden z najchętniej kupowanych miejskich samochodów na rynku. Drugie wcielenie tego malucha jest z nami od ponad 15 lat, jednak Włosi wreszcie serwują nam nową 500, która dostępna jest tylko jako elektryk.
Fiat nie spieszy się z wycofaniem z rynku swojego sztandarowego produktu, jakim stała się 500 produkowana nieprzerwanie od 2007 roku w Tychach. Włosi wyciskają z tego projektu ostatnie soki tworząc co chwila nowe, limitowane wersje wyposażenia i pomimo tak długiego stażu rynkowego projekt nadal nie trąci myszką świetnie opierając się upływającemu czasowi. Przyszedł jednak czas na wprowadzenie 500 w XXI wiek. Produkcja nowego modelu została przeniesiona z zakładu w Tychach do Włoch, konkretniej to do fabryki w Turynie. Historia zatoczyła więc koło i 500 wróciła w dokładnie to samo miejsce, gdzie zaczęła się jej przygoda 63 lata temu.
Stylowy dodatek
Fiat zaserwował nam całkowicie nową, choć czerpiącą garściami ze swojego poprzednika konstrukcję. Nowa 500 występuje wyłącznie w wersji elektrycznej, dlatego też Włosi nie puszczają starego modelu w niepamięć – nadal jest on dostępny, jednak gama jednostek i wersji została mocno ograniczona. Dla Fiata mały mieszczuch jest chyba najważniejszym samochodem w gamie. Jakby nie patrzeć, na przestrzeni ostatniej dekady w portfolio tego producenta działo się naprawdę niewiele, porzucono wiele znaczących i cenionych modeli by w ich miejsce wpuszczać kolejne to odmiany 500. Stała się ona symbolem i ikoną marki, o którą trzeba należycie zadbać.
Włosi stanęli na wysokości zadania tworząc w zasadzie jedno z najładniejszych aut dostępnych na rynku. Zmiany w wyglądzie są bardzo widoczne, jednak 500 nie da pomylić się z niczym innym na drodze. To nadal niesamowicie charakterystyczny projekt zwracający na siebie uwagę całą masą smaczków i detali stylistycznych. Bryła nadwozia i pomysł na nią pozostał niezmieniony, jednak pomimo zmiany designu, całość bardzo udanie przypomina swojego poprzednika i w wielu miejscach nawiązuje do modelu sprzed 63 lat. Mały Fiat urósł w praktycznie każdej płaszczyźnie. Na długość i szerokość przybyło nam po około 6 cm, a rozstaw osi zwiększono o 2 cm.
Testowana przez nas odmiana to wersja specjalna RED stworzona przy współpracy z organizacją o takiej samej nazwie, wspierającą walkę z zagrożeniami zdrowia. Specjalny, czerwony lakier o nazwie Red by (RED) został zarezerwowany wyłącznie dla tej odmiany podobnie zresztą jak dedykowane oznaczenia wersji w okolicach słupków C. Dodatkowo wszystkie emblematy i oznaczenia modelu zostały okraszone tym samym czerwonym wykończeniem co cała reszta samochodu.
Nowoczesność z nutą klasyki
Wewnątrz 500 zaszła ogromna zmiana. Samochód zyskał całkowicie nową deskę rozdzielczą, która została zdominowana przez spory ekran dotykowy. Ma on przekątną 10,25 cala i skrywa w sobie dosyć przejrzysty system multimedialny, w którym ukryto wiele opcji. Niektóre z nich zostały schowane trochę zbyt głęboko, jednak w ogólnym rozrachunku nie można narzekać na jego ergonomię czy prędkość działania. Klasyczne pokrętła do obsługi klimatyzacji ustąpiły miejsca prostemu panelowi z fizycznymi przyciskami, pod którym znajdziemy ładowarkę indukcyjną okraszona panoramą Turynu. To jeden z wielu detali, które zostały rozsiane praktycznie po całym wnętrzu. Wiele z nich, jak chociażby dwuramienna kierownica, nawiązuje do pierwszej 500.
Niemniej jednak, wewnątrz znalazło się sporo ciekawych rozwiązań, jak chociażby system otwierania drzwi za pomocą przycisku. W 500 nie znajdziecie normalnej klamki, a zastosowanie elektroniki w miejscu klasycznych, mechanicznych zamków ma zapobiegać przypadkowemu otwarciu drzwi pod nadjeżdżające pojazdy. Na wszelki wypadek w okolicy kieszeni w drzwiach zostały umieszczony specjalne „łapki” przeznaczone do ich manualnego otwarcia. Rozwiązanie to ma jednak jeden, ogromny problem. Zamki ryglują się tak cicho, że podczas zamykania auta z kluczyka kompletnie ich nie słychać, a samochód, poza krótkim mrugnięciem światłami, nie daje żadnej informacji zwrotnej o tym, czy został zamknięty czy nie. Podczas testu wielokrotnie wracałem sprawdzić czy aby nie został otwarty.
Wraz z wersją RED mamy możliwość wyboru jednej z trzech tapicerek, które zostały przygotowane wraz z firmą Seaqual zajmująca się produkcją odzieży z plastiku wyłowionego z morza. Poza klasyczną czarną tapicerką możemy zdecydować się jeszcze na czerwoną lub zabawnie wyglądające połączenie czerwonego fotela kierowcy z czarnym wykończeniem pozostałych miejsc siedzących. Z pozoru dziwnie wyglądające zestawienie w przypadku takiego auta jak 500 sprawdza się idealnie dodając do wnętrza jeszcze więcej życia i charakteru. Dodatkowo odmiana RED posiada schowek z funkcją sterylizacji umieszczonych w nim przedmiotów, a kierownica oraz obicie foteli zostały dodatkowo pokryte specjalną, bakteriobójczą powłoką.
Zwiększone wymiary zewnętrzne pozwoliły wygospodarować nieco więcej miejsca dla pasażerów wewnątrz. O ile z tyłu nadal jest go bardzo mało i kanapę traktowałbym jako rozwiązanie naprawdę awaryjne, tak z przodu przestrzeni jest pod dostatkiem w praktycznie każdej przestrzeni. Bagażnik ma pojemność 185 litrów, czyli dokładnie tyle samo, ile liczył sobie kufer w poprzedniej 500. Tutaj dodatkowo parę litrów z jego przestrzeni ucieka za sprawą kabli do ładowania.
Elektryczny układ napędowy zdaje egzamin
Nowa 500 dostępna jest z bateriami w dwóch różnych pojemnościach – 23,8 kWh oraz 42 kWh. Ich użytkowa pojemność to odpowiednio 21,3 kWh oraz 37,3 kWh. Wersja z mniejszymi ogniwami rozwija 95 KM i 220 Nm momentu obrotowego. My zajęliśmy się tą drugą odmianą, gdzie mamy do dyspozycji 118 KM oraz 220 Nm. Deklarowany zasięg w przypadku tej wersji wynosi do 470 km w cyklu miejskim oraz 331 km w cyklu mieszanym. Jak jest w rzeczywistości?
Podczas testu w mieście mały Fiat zużywał mi bardzo rozsądne 12,5 kWh. Sporadycznie zdarzało się zobaczyć na komputerze wartości w okolicach 16 kWh, ale przez cały tydzień nie udało mi się przekroczyć tej bariery. Oznacza to, że realny zasięg w mieście oscyluje w okolicach 250 – 300 kilometrów. W przypadku takiego samochodu jak 500 uważam ten zasięg za naprawdę wystarczający by ładować ją co kilka dni lub mieć bezpieczny zapas podczas codziennej eksploatacji. Zużycia prądu poza terenami zabudowanymi nie sprawdzałem, bo przecież ten samochód nie został stworzony z myślą o eksploatacji w trasie. Jeśli zaś chodzi o dostarczanie energii, to bateria może ładować się z mocą do 85 kW z szybkich ładowarek i muszę przyznać, że Fiat nie ma najmniejszego problemu z utrzymaniem deklarowanej wartości. Dwie sesje na ładowarkach GreenWay potwierdziły tylko, że 500 w ciągu 20 minut jest w stanie naładować się od zera do okolic 70%. Warto jednak pamiętać, iż po przekroczeniu 80% prędkość ładowania spada do około 12 kW.
Układ napędowy ma możliwość pracy w jednym z trzech trybów: Normal, Range oraz Sherpa. Ten ostatni został przygotowany z myślą o osobach, które walczą o jak największy zasięg. Prędkość maksymalna jest ograniczona do 80 km/h, a klimatyzacja zostaje wyłączona (oczywiście w każdym momencie możemy ją włączyć). Osobiście przez znakomitą większość czasu korzystałem z trybu Range, który nie zabiera nam w ogóle dynamiki, a dodaje możliwość skorzystanie z funkcji one-pedal-drive. W mieście jest ona niesamowicie wygodna i przydatna głównie za sprawą opcji auto-hold, dzięki której nie musimy trzymać wciśniętego hamulca. 500 sama zwolni i będzie stała na światłach, dopóki nie zachęcimy jej do ruszenia.
Jak prowadzi się elektryczna 500?
Elektryczna 500 jest samochodem stosunkowo lekkim – deklarowana masa własna to około 1360 kilogramów. Łącząc tą wartość z niemałym i dostępnym praktycznie od zaraz momentem obrotowym otrzymujemy bardzo żwawe i dynamiczne auto do połykanie miejskich kilometrów. Jak przystało na elektryka, Fiat ochoczo reaguje na każde polecenie wydane prawą stopą w praktycznie całym zakresie prędkości. Zauważalny spadek wydajności jesteśmy w stanie odnotować dopiero po przekroczeniu 100 km/h.
Rozsądna masa własna oraz umieszczenie jej blisko ziemi sprawia, że 500 prowadzi się naprawdę przyjemnie. Układ kierowniczy jest wspomagany dosyć mocno, co sprzyja komfortowi użytkowania w mieście kosztem oczywiście precyzji prowadzenia. Co jednak ważne, kierownica nie jest całkowicie „gumowa” i ma naprawdę sporo czucia, przez co daje nam ona nieco więcej informacji zwrotnych niż można się spodziewać. Zawieszenie ustawiono typowo pod komfortowe i spokojne przemieszczanie się. W połączeniu z 16 – calowymi felgami i oponami o sporym profilu dostajemy zestaw, który poradzi sobie z każdą nierównością na drodze i podjedzie pod niejeden krawężnik. Nie czuć tu też krótkiego rozstawu osi – 500 nie przeskakuje między poprzecznymi nierównościami niczym piłka. Trzeba jednak liczyć się z tym, że podczas szybszego pokonywania zakrętów nadwozie wesoło kładzie się na boki. Wyciszenie wnętrza stoi na wysokim poziomie. Wyraźny spadek komfortu akustycznego da się poczuć dopiero w okolicach 100 km/h. W mieście przeszkadza trochę brak kamery cofania (opcja za 1400 zł) oraz czujników parkowania – w wersji RED nie ma ich nawet w opcji. Widoczność w 500 nie jest jakaś wybitna, dlatego też podczas parkowania trzeba wyczuć jej wymiary.
Modnie i drogo
500 nigdy nie była samochodem tanim i w przypadku nowego, elektrycznego wcielenia sytuacja nie uległa zbytniej poprawie. Cennik najmniejszego Fiata otwiera kwota 107 000 zł za odmianę Action z mniejszą baterią trakcyjną. Testowany przez nas RED wraz ze swym wyposażeniem pozycjonowany jest jako drugi od dołu oferty i za wersję z baterią o pojemności 23 kWh trzeba zapłacić 124 300 zł. Dopłata do większego ogniwa wynosi równe 2000 zł i według mnie jest to opcja konieczna do wybrania. Egzemplarz widoczny na zdjęciach miał na pokładzie kilka dodatkowych opcji, które wywindowały jego cenę do poziomu 150 600 zł. Jak wypada ona na tle konkurencji? Cóż, jedyne do czego teoretycznie można by podciągnąć Fiata to MINI. Tutaj za podstawę trzeba zapłacić 146 800 zł, jednak MINI jest większe, mocniejsze i szybsze od 500.
Nowa 500 za sprawą zmiany układu napędowego nie stała się samochodem mniej czy bardziej praktycznym od swojego poprzednika. To nadal doskonale wyglądające auto miejskie, które wciśnie się w praktycznie każdą dostępną lukę. Z tyłu nadal jest mało miejsca, a bagażnik to bardziej schowek na zakupy, jednak mały Fiat podczas codziennej eksploatacji odwdzięcza się przyjemnym prowadzeniem i łatwością obycia.
Jakub Głąb
Galeria Fiat 500 RED:
Dane Techniczne Fiat 500 RED:
Silnik: elektryczny, z magnesami trwałymi
Skrzynia biegów – automatyczna, 1 – biegowa
Moc: 118KM
Maksymalny moment obrotowy: 220 Nm
0 – 100 km/h: 9 s
Prędkość maksymalna: 150 km/h
Cena: 107 000 zł (podstawa), 150 600 zł (testowany)