Poprzednik zszedł ze sceny niepokonany, a jak wypada Francusko – Rumuńska najnowsza odsłona Sandero? Sprawdźmy jak jeździ ten model w odmianie Stepway!
Nie tak dawno żegnałem poprzednią generację modelu, opisując udaną modernizację i zmianę designu nowego Sandero. Nie sądziłem, jednak, że tak szybko uda się przedstawić wrażenia z jazdy i codziennego użytkowania rumuńskiego bestselleru już po zmianie warty.
Sandero, za sprawą dwóch generacji i jednego face liftingu przetrwało w produkcji 13 lat. Mimo, że „13” uznawana jest za pechową, Sandero posiada jednak istotną zaletę. Dacia, bowiem, dzieli platformę z Clio V generacji, co można uznać już za bardzo dobry omen! Jak miałem okazję informować… a w zasadzie przeżyjmy to jeszcze raz – Clio V.
Platforma CMF-B
Dacia Sandero zbudowana jest na tych samych fundamentach, co Clio V generacji, czyli płycie podłogowej CMF-B. Obecnie jednak trafniejszym określeniem byłoby platforma CMF – czyli Common Module Family, będąca synergicznym podejściem aliansu Renault-Nissana do kwestii projektowania elementów konstrukcyjnych pojazdów i uzyskiwania przy tym wymiernych oszczędności. Mimo, że samo podejście nie jest nowe, tak szumniej zaczęło się o tym mówić za sprawą zeszłorocznego debiutu Clio „piątki”.
A jaki jest efekt?
Efekt całej przemiany co by nie mówić powinien być bardzo dobry, ale jak jest? W porównaniu do poprzedniej generacji jest zdecydowanie lepiej. Układ kierownicy jest czulej ze stopniowany, wciąż działa lekko ale zauważalnie precyzyjniej niż w poprzedniku, gdzie narzekałem na gumowaty układ z wyraźnymi luzami i wrażeniami ślizgania się po kisielu. Co ciekawe układ kierowniczy w obecnej generacji jest w całości elektryczny, co zdecydowanie ułatwia manewrowanie na parkingu. Samo zawieszenie jest również przyjemniejsze niż w poprzedniku, ale do poziomu resorowania i wygody podróży z Clio, jeszcze trochę brakuje.
Charakter wozu jest raczej oczywisty, ale dla nieświadomych – sportowych emocji próżno tu doszukiwać. Za sprawą zawieszenia i samej jednostki napędowej auto uspokaja i ani myśli o szaleństwach. Trzycylindrowy silnik o mocy 90KM, jak można się domyślać, nie grzeszy przesadnym dynamizmem. Jednak co by nie mówić litrowe serce odwdzięcza się wysoką kulturą pracy oraz przyjemną elastycznością przy niskich partiach obrotów. Z pewnością na plus należało by zapisać również ekonomię jednostki.
Ekonomia to jej silna strona
Średnie spalanie z całego testu zatrzymało się poniżej sześciu litrów, ale gdyby zaistniała konieczność większych oszczędności pod maską można uświadczyć litrowy silnik z fabryczną instalacją gazową wycenianą na 1000zł. W zasadzie na takiej decyzji zyskujemy podwójnie. Producent zdecydował się na dwupaliwowe zasilanie najmocniejszego motoru – tj. w zasadzie tego samego, ale o wyższej mocy – 100KM. Zyskujemy więc całe 10KM, a po drugie sama instalacja Landi Renzo, zauważalnie obniża rachunki za paliwo.
Komputer pokładowy dopiero od obecnej generacji liczy spalanie tzn. zasięg oraz poziom – obu paliw oddzielnie. Całkowity dystans bez wizyty na stacji to około 1350km. Jaka wielkość baków? Łącznie 90 litrów – 50 litrowy bak benzyny oraz ukryty w miejscu koła zapasowego 40 litrowy zbiornik na błękitne paliwo.
Wyciszenie i codzienny komfort
Długo wyczekiwana skrzynia szóstka to nie tylko codzienny komfort i niższe spalanie ale również mniej odgłosów silnika docierających do kabiny. Obiektywnie można by uznać, że nowy budżetowy maluch rumuńskiej marki zyskał na wyciszeniu, ale nie jest tak różowo. Wciąż do uszu docierają odgłosy drogi, opływającego powietrza, co przy wyższych prędkościach staje się wyraźnie odczuwalne. Niższe obroty przy wyższych przełożeniach trzycylindrowej, litrowej jednostki sprawiają, że silnik mniej dodaje od siebie w kwestii doznań akustycznych, ale w kwestii wyciszenia Sandero wciąż niedomaga. Oczywiście można by to zrzucić na barki budżetowości auta, ale ceny za rozsądnie wyposażony egzemplarz już coraz mniej przypominają tanie Sandero sprzed lat.
X-tronic w Sandero
Osobiście z niecierpliwością czekam na duet testowanego silnika z bezstopniową przekładnią automatyczną CVT. Konstrukcja X-tronic, będąca dziełem Nissana, ma zagościć na polskim rynku w drugiej połowie 2021. Osobiście jednak mam wątpliwości czy automat stanie się remedium na wszystkie typowe bolączki, słabych jednocylindrowych jednostek napędowych.
W kwestii miejskich i podmiejskich eskapad Sandero na pewno zyska, optymalizując komfort użytkowania, zużycia paliwa oraz żwawość jednostki, jednak obawiam się o dynamikę przy wyższych prędkościach. Zapewne automat odbierze trochę wigoru jednostki napędowej kanibalizujac efekt końcowy. Tak czy inaczej możecie na nas liczyć. Gdy tylko auto pojawi się w parku prasowym, przetestujemy je dla Was!
Podsumujmy
Jeśli szukasz auta i musi to być nówka z salonu, warto wziąć pod uwagę nową Dacię. Samochód niczego nie udaje, jest przyzwoitą propozycją, sprawnie jeżdżącą, dobrze radzącą sobie z większością warunków testowych, przy czym relatywnie mało pali i kosztuje również rozsądnie. Brzmi dobrze, a co więcej wygląda jeszcze lepiej, ale zaraz … w sumie cena też jest paradoksalnie jedną z największych wad nowego Sandero.
Wraz z odznaczaniem kolejnych opcji w konfiguratorze, auto z poziomu cenowego aut segmentu A zbliża się niebezpiecznie do ofert producentów niebudżetowych, gdzie dobrane opcję stają się już standardem. Auta drożeją, to jest fakt, ale w przypadku aut z niższych półek cenowych stanowczo za często wpuszczani jesteśmy w pułapkę dodatkowego wyposażenia, co w tym przypadku z głównej zalety zrobić nam może największą wadę Sandero.
Tekst i zdjęcia: Bartek Kowalczyk
Dacia Sandero Stepway Comfort 1.0 TCe 90KM
Dacia Sandero – zdjęcia
Sandero Stepway 1.0 TCe 90KM – punktacja
Wygląd: | [usr 8] |
Wnętrze: | [usr 8] |
Silnik: | [usr 8] |
Skrzynia: | [usr 8] |
Przyspieszenie: | [usr 7] |
Jazda: | [usr 7] |
Zawieszenie: | [usr 8] |
Komfort: | [usr 7] |
Wyposażenie: | [usr 7] |
Cena/jakość: | [usr 8] |
Ogółem: | [usr 7.6 text=”false” img=”06_red.png”] (76/100) |
Dacia Sandero Stepway – dane techniczne:
Silnik: R3, turbo
Pojemność: 999 cm³
Moc: 90 KM przy 4600 obr/min
Maksymalny moment obrotowy: 160 Nm przy 2100 -3750 obr/min
Skrzynia biegów: sześciobiegowa, manualna
Cena: od 40 900zł, cena testowanego egzemplarza około 64 650 zł