Dacia Jogger to pojemny minivan, który swoje wszystkie atuty pokazuje w trasie. A co gdy do tego dodamy jeszcze pakiet, który pozwali spać w tym aucie bez większych kłopotów i instalację LPG?
Czy wówczas będzie to kamper doskonały? Raczej nie, bo ta wersja to bardziej kempingowa opcja na krótkie noclegi niż dwutygodniowe wczasy w Chorwacji. Taka Dacia nie ma po prostu zaplecza sanitarnego, kuchenki lub innej instalacji wodnej. No dobrze, to o co chodzi w tym całym zestawie Sleep Pack?
Dacia Jogger Sleep Pack i namiot – o co chodzi?
Najważniejszym elementem wspomnianego pakietu jest składany stelaż łóżka, które można rozłożyć na tylnych rzędach. Konstrukcja złożona z drewna i metalu, co prawda zajmuje cały bagażnik, ale rozkłada się dosyć intuicyjne i nawet za pierwszym razem każdy sobie poradzi. Żeby nie leżeć na twardym Dacia dorzuca składany materac, niczym w kamperze więc leży się na nim wygodnie. Uczulam jednak, że po położeniu się na nim przestrzeni za dużo nie ma, bo łóżko jest bardzo wysoko. Zmieści się na nim dwójka dorosłych, ale raczej radzę się nie wiercić i gwałtownie nie podnosić głowy.
Co ważne, pod stelażem pojawiło się ciut miejsca, żeby coś schować – na przykład dołączoną lodówkę lub osłonki na większość szyb by zaciemnić wnętrze.
Ciekawyem, lecz dodatkowo płatnym elementem, który mogliśmy zobaczyć w aucie był ogromny namiot, który sygnowany jest logiem rumuńskiego producenta. To specjalnie przygotowany sprzęt, który może połączyć się z tym minivanem. Wtedy to, dzięki odpowiednim zaczepom mamy spory kemping. Kilka osób wówczas może spać i podróżować Joggerem. Myślę, że spokojnie dwie pary, a może i więcej?
Trzeba jednak pamiętać, że mówimy tu bardziej o wypadzie pod namiot lub na krótki nocleg, ponieważ Sleep Pack nie obejmuje zapewnienia bieżącej wody, toalety czy choćby kuchenki gazowej. O to wszystko trzeba będzie zadbać samodzielnie.
To nadal zwykła osobówka
To jednak tylko ułamek i ciekawostka testowanego egzemplarza. Poza tym elementem i dziwnym wyposażeniem bagażnika mamy do czynienia ze standardowym Joggerem. Wnętrze wypełnione jest plastikiem i twardymi materiałami, ale sam projekt jest prosty i intuicyjny oraz nawiązują do reszty gamy modelowej Dacii.
W środku podobają mi się analogowe zegary, proste pokrętła automatycznej klimatyzacji czy dotykowy ekran systemu multimedialnego. Niestety ten ostatni ma trochę lat i mógłby działać szybciej, ale posiada wszystko, co powinien (łączność z telefonem AndroidAuto lub Carplay może być nawet bezprzewodowa).
Dacia Jogger w sumie jest minivanem, więc piątka pasażerów czuje się tutaj spokojnie i komfortowo. Nie brakuje miejsca nad głową czy na nogi. Brakuje tylko litrów w bagażniku oraz dwóch dodatkowych siedzeń trzeciego rzędu.
Jogger nie wygląda źle!
Gdy pierwszy raz widziałem Joggera, byłem sceptycznie nastawiony do takiego niskiego, a długiego nadwozia. W sumie jednak grupa Renault lubi takie rozwiązania. Jako, że nasz egzemplarz dzięki kempingowym dodatkom nie jest już standardowy, to karoseria nadgania tej wersji. Dzięki temu widzimy na zdjęciach czarne felgi, fajny zielonkawy lakier oraz listwy na drzwiach, które posiadają poziomice niczym na mapie. Podobny trik widzieliśmy w ostatnio testowanym Dusterze – KLIK. A wszystko to dzięki pakietowi wizualnemu o nazwie Extreme.
Co pod maską tego auta?
Od razu dopowiem, że to auto nie ma napędu 4×4, nakładek ochronnych czy terenowych opon. Ma za to inny bajer, jak fabryczna instalacja LPG. Dzięki temu Jogger w tej opcji ma spory zasięg, bo dwa zbiorniki zapewniają niemal 1000 km. Wszystko opiera się na benzynowym silniku o pojemności 1 litra i mocy 100 KM. Pomyślicie, że to mało, ale ten zestaw daje radę – nawet pod obciążeniem, chociaż Jogger to nie sportowiec.
Z resztą wystarczy popatrzeć na osiągi, które nie rzucają na kolana. Do setki auto rozpędza się w 13 sekund, a prędkość maksymalna wynosi 170 km/h.
Jak jeździ taka Dacia?
Za kierownicą tego samochodu spędziłem dobre kilka godzin i kilkaset kilometrów. Działo się to jednego dnia i taka podróż mnie nie zmęczyła. Samochód prowadzi się dość pewnie, choć zawias jest trochę gumowy. Precyzja układu kierowniczego mogłaby być trochę lepsza, ale auto prowadzi się dobrze. Jeśli chodzi o moc, to nie zauważyłem problemów, choć wycieszenie kabiny pasażerskiej mogłoby być lepsze.
Przechodząc do kwestii spalania, to z Dacią jest różnie. Wszystko zależy od otoczenia i rodzaju paliwa. Średnio jest to około 8 litrów gazu lub 7 litrów benzyny. Większe różnice widać w mieście. Oceniłbym wyniki na 8-9 litrów PB95 kontra 11-12 l LPG na 100 km.
A ile kosztuje taki samochód plus namiot?
Zacznę od tego, że bazowego Joggera dostaniecie już za 79 990 złotych. Będzie to odmiana właśnie z LPG w najtańszym wyposażeniu Essential w wersji 5-osobowej. Dodatkowe dwa fotele to dołożenie około 5 tysięcy złotych. 110-konna benzyna to wydatek minimum 88 tysięcy złotych, a hybryda o mocy 140 KM to kwota 110 tysięcy złotych.
Ile kosztuje nasza wersja? Biorąc pod uwagę, że namiot i sleep pack to dodatkowe około 12 000 złotych, to wraz z dodatkowym wyposażeniem mamy cenę przekraczającą granicę 100 tysięcy złotych.
Dacia Jogger LPG Sleep Pack – opinie
W mojej opinii, omawiana Dacia z różnymi extrasami to ciekawy rodzynek dla wąskiej grupy. Lubię życie kempingowe, ale taki zestaw, to dla mnie zbyt mało. Dla lubiących namioty może to być jednak rozwiązanie idealne, bo auto jest atrakcyjne – zarówno wizualnie, cenowo, jak i w ekonomii użytkowania.
Konrad Stopa
Zdjęcia Dacia Jogger LPG:
Dane techniczne Dacia Jogger LPG:
Silnik: R3, benzyna
Pojemność: 999 cm3
Moc: 100 KM
Maksymalny moment obrotowy: 170 Nm
0 – 100 km/h: 13 s
Prędkość maksymalna: 170 km/h
Skrzynia biegów: 6–biegowa, manualna
Cena: od 80 tys. złotych