Dacia Duster to bez wątpienia hit rumuńskiej marki i hit całej grupy Renault. To też bardzo popularny model w Polsce, więc czas sprawdzić najnowszą generację tego modelu w odmianie hybrydowej. Czy to faktycznie hit hitów?
Może do testów nie dostał nam się najbardziej polski egzemplarz z instalacją LPG na pokładzie, ale od razu powiem, że wersja hybrydowa jeździ nieźle i ekonomicznie zarazem, a końcowa kwota około 120 tysięcy złotych też nie powinna jakoś mocno przerażać. Przejdźmy jednak przez wszystkie aspekty po kolei.
Amerykański i futurystyczny look
Oglądając galerię zdjęć pomarańczowego Dustera stwierdzam teraz, że Dacia Duster wygląda trochę kosmicznie. Ma sporo nietuzinkowych kształtów, a szereg recyklingowych i plastikowych nakładek w ciemnym kolorze mocno kontrastuje z lakierem karoserii.
Z przodu warto zwrócić uwagę na wąski pas osłony chłodnicy, który po bokach ma podobnej wielkości reflektory, czy wloty w zderzaku chłodzące opony. Okrągłe halogeny to już trochę relikt przeszłości, ale razem facjata rumuńskiego hitu wygląda przyjemnie.
Z boku auto dzięki ponad 26-cm prześwicie wygląda bojowo, a wielkość auta potęgują spore koła i dachowe relingi.
Z tyłu natomiast najbardziej futurystyczne są reflektory. Ich sygnatura świetlna i sam kształt lamp (jak położona na boku literka A) są dość odważne jak na tak popularny model. Ogólnie stwierdzam, że to auto wygląda trochę jak taki kosmiczny łazik. Możecie się nie zgadzać, ale od razu uprzedzam, że do tekstu piję tylko herbatę.
Świeże wnętrze w twardej oprawie
We wnętrzu Dustera również nastąpiła lekka modyfikacja. Sporo tu geometrycznych kształtów, które mają urozmaicać wizualny odbiór. Duża i niemal kwadratowa kierownica zasłania wirtualne zegary, a na szczycie deski rozdzielczej pojawił się dotykowy ekran systemu multimedialnego. W środku auta nie brakuje kolorów, by przełamać ciemne plastiki. I tak choćby wokół nawiewów i na fotelach spotkamy niebieskawą barwę, a w samych systemach neonową zieleń.
Warto dodać jeszcze, że na tunelu środkowym pojawił się selektor zmiany biegów automatu (niczym w Porsche), a pod ekranem zostawiono cały panel przycisków odpowiadających za obsługę klimatyzacji. Ważnym klawiszem jest jeszcze jeden po lewej stronie od kierownicy przycisków od spersonalizowanego trybu działania asystentów jazdy (dzięki podwójnemu kliknięciu można je po prostu wyłączyć – w tym również głośny system ISA informujący o przekroczeniu prędkości).
Wsiadając do Dacii nie sposób zignorować materiałów występujących w środku, ale gdzieś oszczędności musiały się pojawić. W większej ilości miejsc jest twardo, ciemno i nudno, ale coś za coś. Spasowanie stoi jednak na dobrym poziomie i nawet pod sporym naciskiem plastiki trzymają fason. Fakt, może rezonują trochę przy zbyt mocnym basie, ale to szczegół.
Dacia clever
Nie wiem czy wiecie, ale czeska Skoda od lat w swoich modelach wprowadza różne praktyczne przedmioty i udogodnienia w myśl hasła Simply Clever. Gdy otworzyłem drzwi do Dustera okazało się, że Rumuni też chcą iść tą drogą. Przy kierownicy pojawił się uchwyt na smartfona, a po stronie pasażera przy nogach kolejny cupholder. Żeby tego było mało, to z tyłu pojawiła się mała torba (zawieszona na zagłówku fotela kierowcy), a przy końcu tunelu środkowego kolejne uchwyt na smartfon lub tablet. Oczywiście to elementy wyposażenia dodatkowego odpowiednio płatnego extra, ale niektóre z nich to ciekawe funkcje, a inne przypominały trochę jakością gadżety z azjatyckich portali.
Sama kabina pasażerska Dustera to jednak pojemna sprawa. Czwórka pasażerów będzie się w niej doskonale odnajdywać, a bagażnik wersji hybrydowej to pojemne 430 litrów. W wersji bez akumulatora jego ładowność to 517 litrów.
W kwestiach praktycznych chciałbym jeszcze co nie co dodać do obsługi interfejsu Dacii. Jest on bardzo czytelny z ładnymi grafikami (różniącymi się od Renault), ale system potrafi się zwiesić i działa z lekkim opóźnieniem. Na szczęście bez problemu połączycie z nim telefon: zarówno przez kabel (wszędzie USB-C), jak i bezprzewodowo (CarPlay i AndroidAuto też działają).
Jak jeździ hybrydowy Duster?
Ekologia dopadła również Dustera i jedną z proponowanych opcji jest 140-konna hybryda oparta na 90-konnym silniku spalinowym o czterech cylindrach i pojemności 1,6 litra. Wraz z elektryczną inżynierią i baterią samochód jest w stanie samodzielnie decydować kiedy z prądu skorzysta i robi to bardzo efektywnie. Z momentem obrotowym dochodzącym do 205 Nm to auto sportowcem nie jest, ale w mieście przyspiesza bardzo dobrze.
Samochód prowadzi się bardzo lekko i przewidywalnie. Układ kierowniczy jest poprawny, lecz niezbyt precyzyjny, a zawieszenie raczej komfortowe, chociaż poprzeczne nierówności je zaskoczą. Tak samo jak szybkie zakręty, bo karoserią potrafi bujnąć.
Auto jest w tym przypadku przednionapędowe, a do działania automatycznej skrzyni biegów raczej uwag nie mam, chociaż czasem zbyt mocno przeciąga biegi lub zrobi kick-down w dziwnym momencie. Podczas jazdy wyczuwalny jest też szum oporu powietrza i ogólny hałas, bo wyciszenie nie jest idealne.
Na szczęście jednak autu nie brakuje mocy nawet na autostradzie, a przy tym jest bardzo oszczędne. Moje wojaże bez zbytniej uwagi na bicie rekordów spalania sprawiły, że auto potrzebowało co 100 km mniej więcej 5-6 litrów. To obfitowało w zasięg na pełnym baku grubo ponad 900 kilometrów, co jest bardzo dobry wynikiem. Co ważne, spalanie zbytnio nie rosło ani w mieście, ani na drodze szybkiego ruchu, ponieważ Duster genialnie pobierał sobie wcześniej zgromadzony prąd z procesu rekuperacji podczas hamowania.
W reklamach ceny atrakcyjne!
79 900 złotych to kwota, która w przypadku nowego samochodu brzmi jak niesamowita promocja i właśnie ta cena będzie kusić potencjalnego nabywcę Dacii. Hybryda, to jednak ciut inny kawałek chleba, ponieważ stoi przy górnej granicy cennika Dustera. O końcowej kwocie naszego egzemplarza pisałem już na początku, ale warto nadmienić, że ta wersja tego SUV-a zaczyna się od okolic 111 tysięcy (wyposażenie Expression).
Mimo wszystko nadal uważam, że ta kwota za 4,3-metrowego kompaktowego SUV-a w nowej karoserii ze wszystkimi wygodami dodatkowego wyposażenia to niemal okazja. Dzisiaj w okolicach 120 tysięcy złotych potrafi kosztować nawet Volkswagen Polo, a z całym szacunkiem do Niemców, Dacia jest bardziej uniwersalnym autem. Owszem, ma swoje bolączki i oszczędności widoczne gołym okiem lub dotykiem dłoni, ale nie wszystko musi być złote i z segmentu Premium!
Konrad Stopa
Zdjęcia Dacia Duster Hybrid:
Dane techniczne Dacia Duster Hybrid:
Silnik: R4, benzyna + silnik elektryczny
Pojemność: 1598 cm3
Łączna moc układu napędowego: 140 KM
Maksymalny moment obrotowy: 205 Nm
0 – 100 km/h: 10,1 s
Prędkość maksymalna: 160 km/h
Skrzynia biegów: bezstopniowa, automatyczna
Cena: ok 123 tysięcy złotych