Site icon Moto Pod Prąd

Test: Askoll eS3 – ekonomicznie i ekologicznie

askoll es3 glowne

askoll es3 glowne

Lubisz tanie przemieszczanie się po mieście? Jesteś za ekologicznym podejściem do transportu? Uwielbiasz cichy szum wydawany przez silniki elektryczne? A może po prostu chcesz wyróżniać się w tłumie i zwrócić na siebie uwagę? Nie? To może interesujesz się nowymi technologiami? Jeżeli na którekolwiek z wcześniejszych pytań odpowiedź brzmi „TAK” koniecznie przeczytaj nasz test elektrycznego skutera eS3 firmy Askoll.

Ostatni tydzień spędziłem dość nietypowo. Samochód poszedł w odstawkę, a jego miejsce zajął skuter. Niby nic niezwykłego, jeździłem skuterem wiele razy w życiu. Co prawda nigdy nie miałem żadnego na własność, ale zdarzało mi się wypożyczać skutery na wakacjach, od znajomych kiedy musiałem gdzieś pojechać a nie miałem jeszcze samochodu, czy do jazdy po mieście korzystając z coraz popularniejszych serwisów sharingowych. Tym razem było jednak trochę inaczej, ponieważ spędziłem ten tydzień ze skuterem elektrycznym. Co ważne – Askoll eS3 to skuter od podstaw zaprojektowany jako skuter elektryczny, nie jest to przerobiony na prąd skuter spalinowy. Zacznę może od elektrycznych niuansów. Kwestię jazdy oraz wyglądu pozostawię na koniec.

No dobra, ale co to za różnica dla przeciętnego zjadacza chleba? Otóż dość spora. Konstrukcja została zaprojektowana z naciskiem na uzyskanie niskiej masy własnej pojazdu tym samym zapewniając użytkownikowi możliwość wygodnego manewrowania oraz dając mu do dyspozycji całkiem pokaźny, jak na tego typu skutery, zasięg – 96 kilometrów w trybie ekonomicznym i około 70 kilometrów z pełną mocą. Niska masa – ale co to właściwie znaczy? Askoll eS3 waży 86 kilogramów. Przeciętny skuter spalinowy o mocy 125 ccm waży około 120 kilogramów. Jest to znacząca różnica, odczujemy ją szczególnie wracając do domu po ciężkim dniu i stawiając skuter na stojaku.

Właśnie… Zdarzyło się wam wsiąść do auta wychodząc z biura i zobaczyć niebezpiecznie niski zasięg, który sugeruje, że do stacji możecie nie dojechać? Producenci zazwyczaj przewidują takie sytuacje i bez większych problemów powinniśmy dotoczyć się do najbliższego dystrybutora nawet pomimo komputera pokładowego radośnie wskazującego nam 0 kilometrów zasięgu. Zawsze pozostaje też kanister. W przypadku samochodu elektrycznego sprawa nie jest już taka prosta – jak stanie to koniec. Telefon po lawetę i jedziemy.

Co prawda w przypadku testowanego skutera brak prądu nie narobiłby zbyt dużych problemów. Po prosu zostawiłbym go na chodniku, wziął ze sobą baterie, które umieszczone są w kufrze (jedna bateria waży 8 kilogramów, są dwie) i poszedł do domu je podładować. Później bym wrócił i odjechał nie ryzykując zapowietrzeniem ani uszkodzeniem jakiegokolwiek układu. Postanowiłem jednak sprawdzić jak zachowa się Askoll eS3 w momencie, w którym jego zasięg spadnie do 0%.

Test przeprowadziłem na osiedlowych uliczkach w środku nocy nieopodal mojego bloku. Wolałem unikać sytuacji, w których musiałbym pchać skuter, albo, co gorsza, straciłbym zupełnie moc a za mną jechałby rozpędzony samochód. Jechałem cały czas na trybie Power czyli najmocniejszym. Tym, w którym skuter rozwija prędkość maksymalną 70 km/h i jest dużo bardziej żwawy. Zasięg cały czas spadał: 5… 4… 3… 2… 1… 0 km. Jednocześnie przy obydwu bateriach pojawiły się dwie okrągłe liczby – 0%. W tym momencie skuter przełączył się automatycznie w tryb ekonomiczny, zasięg zmienił się na 4 kilometry a sam skuter jechał dokładnie tak jak w trybie ekonomicznym. Rozpędzał się do około 50 km/h i był wyraźnie słabszy niż w trybie Power. Zachowywał się dokładnie tak jak podczas ręcznego wybrania tego trybu. Po mniej więcej 3 500 przejechanych metrach zasięg ponownie zmienił się na 0 kilometrów a skuter… dalej jechał. Co prawda zaczął wyraźnie tracić moc, prędkość maksymalna również się zmniejszała, ale ciągle jechał. Pod blok dotoczyłem się z prędkością mniej więcej 6 km/h pokonując od momentu spadku baterii do 0% około 7.7 kilometra i nie pchając pojazdu ani przez sekundę. Niezły wynik.

Jak ładujemy?

Skuter ładować możemy na dwa sposoby. Pierwszym z nich jest podłączenie ładowarki z jednej strony do skutera (gniazdo umieszczone w kufrze) a z drugiej do gniazdka w garażu lub na podwórku. Ładujemy wtedy dwie baterie jednocześnie. Drugim sposobem jest zabranie baterii oraz ładowarki ze sobą do domu/biura/gdziekolwiek nam się zamarzy i pojedyncze ładowanie akumulatorów. Naładowanie jednego akumulatora od 15 do 90% zajmuje około 3h. Od 0 do 100% niespełna 5h.

Jak jeździ Askoll eS3?

Niska masa własna oraz moc 3000W z momentem obrotowym 130 Nm na kolo sprawia, że w ruchu miejskim bez najmniejszych wyrzutów sumienia możemy przepychać się w korku aż do samych świateł, ponieważ z pewnością ruszymy z nich jako pierwsi. Bezdźwięcznie oczywiście. Sam skuter prowadzi się bardzo lekko, jest zwinny i zwrotny. Odpowiadają za to (oprócz niskiej wagi) 16 calowe koła z wąskimi oponami. Przy okazji przekłada się to na zmniejszone tarcie, a to z kolei na zmniejszone zużycie energii. Amortyzatory, biorąc pod uwagę niską wagę i wąskie opony, zadowalająco radzą sobie z nierównościami. Skuter Askokll eS3 wyposażony jest w oświetlenie LED, system odzyskiwania energii oraz w system CBS (Combi Brake System, kombinowany układ hamulcowy) odpowiedzialny za odpowiednie rozłożenie siły hamowania na poszczególne koła po wciśnięciu tylko jednej klamki hamulca. Ma to za zadanie ograniczyć ryzyko poślizgu czy upadku.

Testowany model jest dwuosobowy. Odbyłem więc krótką przejażdżkę ze znajomym, który ma około 190 centymetrów wzrostu i waży około 100 kilogramów, ja mam 175 centymetrów wzrostu i ważę 85 kilogramów. Łącznie dociążyliśmy więc skuter aż o 185 kg. Szczerze mówiąc na początku obawiałem się, że spadek mocy będzie dość wyraźny, jednak eS3 radził sobie z nami dobrze. Znajomy sprawdził też jak czuje się na miejscu kierowcy i zwrócił mi uwagę, że brakuje mu miejsca na nogi a kierownicą przy próbie mocniejszego skręcenia zahacza o kolana. W moim przypadku było wszystko okej. Cóż, niewielkie wymiary skutera niosą za sobą pewne konsekwencje.

Wygląd

Powiem szczerze, że nie przywiązuje szczególnej uwagi do wyglądu jednośladów. Dla mnie są to po prostu narzędzia służące do sprawnego przemieszczania się z punktu A do punktu B. Na temat tego skutera słyszałem wiele różnych opinii wśród znajomych. Jedni mówili, że jest ciekawy, słodki, ładny, zgrabny czy śmieszny w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Drudzy twierdzili, że jest paskudny, wygląda tanio niczym chińska zabawka. Trzeci (tutaj m.in. ja) uważają go za coś neutralnego.

Askollowi eS3 nie można jednak odmówić tego, że jest charakterystyczny. Podczas jazdy ludzie się za nim cały czas oglądali, stojąc na światłach słyszałem ciche głosy przechodniów „o, elektryczny skuter!”. W nocy stojąc na światłach, które chyba nie załapały że na nich stoję i czekam do skrętu w lewo, odbyłem 10 minutową rozmowę z robotnikami kończącymi remont na temat tego modelu, byli bardzo zaciekawieni tematem. Myślałem, że nic mnie już nie zdziwi aż tu następnej nocy… zrównał się ze mną na pasie obok jakiś facet, opuścił prawą szybę, wyciągnął w moją stronę rękę z uniesionym kciukiem i krzyknął „super!”. Pewnie mi nie uwierzycie. Sam bym sobie nie uwierzył, ale tak było, nie zmyślam.

Szybka kalkulacja

Oprócz ekologicznego podejścia do życia, chęć zakupu pojazdu elektrycznego może być dyktowana oszczędnością długoterminową. Policzmy to.

Dla uproszczenia założę, że Askoll eS3 przejedzie na pełnym naładowaniu (2800 Wh) 100 kilometrów, czyli naciągnę wynik o 4 kilometry. W przypadku skutera spalinowego zakładam spalanie na poziomie 3 litrów na każde 100 przejechanych kilometrów. Przyjmuje cenę 0,55 zł brutto za 1 kWh oraz 5,10 zł brutto za litr 95.

Cena przejechania 100 kilometrów:

2,8 * 0,55 zł= 1,54 zł

3 * 5,10 zł = 15,30 zł

Różnica jest prawie 10-cio krotna.

Zakładając, że dziennie przejeżdżamy skuterem średnio 50 kilometrów przez 25 dni w miesiącu (czyli łącznie 1250 kilometrów miesięcznie) za prąd zapłacimy 19,25 zł zaś za benzynę 191,25 zł.

Jeżeli zdecydujemy się wykorzystać skuter elektryczny do dostarczania jedzenia, a nasz dostawca będzie przejeżdżał średnio 15 000 kilometrów rocznie na paliwo wydamy 150 * 15,30 zł = 2295 zł zaś na energię elektryczną 150 * 1,54 zł = 231 zł. 2064 zł różnicy. A to nie wszystko, ponieważ znacznie zmniejszą się również ceny przeglądów – brak konieczności wymiany oleju, świec zapłonowych, filtra powietrza czy płynu chłodniczego w przypadku skuterów chłodzonych cieczą.

Co bym zmienił?

Jestem dość wybredny i lubię czepiać się szczegółów. Pierwszą rzeczą, której brakowało mi od początku jest mała nóżka pozwalająca na postawienie skutera tylko na chwilę. Zapewne jest to związane z ograniczaniem masy skutera, jednak według mnie jest to przesadna oszczędność. Druga sprawa – umiejscowienie baterii. Wyjmowanie ich z kufra do ładowania jest wygodne, ale właśnie – zabiera nam kufer. Jeżdżenie po mieście z plecakiem nie jest problemem, ale fajnie by było schować kask do schowka na czas wizyty w restauracji czy u klienta. Jasne, możemy domontować sobie bagażnik z tyłu, ale w standardzie tego nie ma. Po trzecie, i tu już zarzut do wyposażenia dodatkowego, dorzuciłbym do opcjonalnej półki z gniazdem 12V gniazdo USB albo w ogóle zrezygnował z gniazda 12V na rzecz USB. Po czwarte – zabrakło możliwości ładowania dwóch baterii jednocześnie w domu tak jak można robić to w garażu wpinając ładowarkę bezpośrednio w skuter.

Podsumowując

Askoll eS3 to na pewno pojazd warty uwagi. Jeżeli myślimy o prywatnym zakupie głównym argumentem „za” jest ekologia. Przynajmniej dopóki w Polsce nie będzie jakichś konkretnych udogodnień dla kierowców elektrycznych pojazdów. Przy prywatnym użytkowaniu raczej nie ma szans na zwrócenie się różnicy cenowej w zakupie chyba, że traktujemy skuter jako główny środek transportu.

Zupełnie inaczej ma się sprawa w przypadku zakupy floty pojazdów do zastosowań biznesowych: dostawy jedzenia, ekspresowi kurierzy lub usługi świadczone na terenie miasta przy których nie potrzeba dużej ilości sprzętu np. serwis IT. W tym przypadku zakup zwróci się dość szybko i zacznie przynosić korzyści. Najlepiej zresztą świadczy o tym fakt wykorzystywania skuterów elektrycznych przez sieci restauracji. Domino’s Pizza posiada flotę 500 skuterów firmy Askoll w 5 krajach (Włochy, Francja, Hiszpania, Portugalia i Austria).

Cena modelu eS3 zaczyna się od 16 790 zł. Testowany egzemplarz wyposażony został dodatkowo w małą owiewkę oraz schowek z gniazdem 12V. W ofercie firmy Askoll znajdują się również skutery elektryczne o homologacji L1e (AM) osiągające prędkość maksymalną 45 km/h. Model eS1 z jedną baterią i zasięgiem 50 km oraz eS2 z dwoma bateriami i zasięgiem 80 km. Ich cena w podstawowej wersji to kolejno 11 290 zł i 14 290 zł.

Tekst: Arkadiusz Jurczewski

Zdjęcia: Dominika Szablak

Silnik: [usr 7]
Przyspieszenie: [usr 7]
Wygląd: [usr 6]
Jazda: [usr 7]
Zawieszenie: [usr 8]
Komfort: [usr 6]
Cena/jakość: [usr 7]
Ogółem: [usr 6.9 text=”false” img=”06_red.png”] (69/100)

Dane techniczne:
Homologacja/uprawnienia: L3e-A1
Ilość miejsc: 2
Moc silnika: 3000 W
Moment obrotowy: 130 Nm
Prędkość maksymalna: 70 km/h
Ilość baterii: 2
Pojemność baterii: 2800 Wh
Zasięg w trybie eko: 96 km
Zasięg w trybie power: 68 km
Hamulec przód: 220 mm
Hamulec tył: Bębnowy 140 mm
System CBS: tak
Reflektor przód: LED
Masa własna: 86 kg

Exit mobile version