Co jak co, ale Tesla ciągle jest wzorem aut elektrycznych. Ma swoje bolączki, ale od początku zapewniała takie zasięgi i szybkie ładowanie, do których konkurencja ciągle dąży. Ze wspomnianych supercharger’ów nie mogły jednak korzystać inne elektryki – ma się to zmienić.
Oczywiście nie za darmo i nie można zbytnio nazwać tego przypadkiem. Otóż informacja pojawiła się po tym, jak Komisja Europejska zapowiedziała brak możliwości rejestracji nowych aut konwencjonalnych w 2035 roku. To wymaga też od krajów posiadania szerokiej sieci ładowarek (nawet co 60 km).
Na twitterze Elon Musk zapowiedział, że obecne ładowarki na inne auta otworzą się jeszcze w tym roku. To oznacza nawet 25 000 ładowarek. Szkoda tylko, że ich łącza nie pasują do wszystkich aut, ale może w końcu się to ujednolici albo pojawią się przejściówki.
Niestety nie wiemy ile takie tankowanie będzie kosztować. Może mniej niż inne!
Konrad Stopa
fot. Tesla