Coraz mocniejsza konkurencja ze strony chińskich marek sprawiła, że wiele koncernów musi obniżyć koszty swoich samochodów, aby móc dotrzymać im kroku. Tak też już wkrótce na rynku pojawi się kilka tanich elektryków, a jednym z nich będzie Tesla Model 2.
Nie jest to jeszcze oficjalna nazwa, jednak nie bylibyśmy zdziwieni, gdyby wersja produkcyjna otrzymała taką właśnie nazwę. Będzie to nic innego jak 5-drzwiowy samochód zbudowany na nowej platformie Tesli. Już od dawna Elon Musk zapowiadał, że kolejny model od Tesli zadebiutuje w 2025 roku. Wszystko wskazuje na to, że plan amerykanów nie uległ zmianie. Podczas niedawnej konferencji prasowej Musk potwierdził, że nadchodzący elektryk zadebiutuje w pierwszej połowie 2025 roku.
Co wiemy o nadchodzącym modelu? Praktycznie niewiele. Według wcześniejszych informacji Tesla Model 2 mogłaby kosztować około 25 tysięcy dolarów. Tym samym zapłacilibyśmy za nią blisko 100 tysięcy złotych. Jak na Teslę jest to naprawdę mało. Obecnie najtańszy Model 3 wraz z napędem na tylną oś to koszt na poziomie od 201.490 złotych. Wiemy również, że nowa platforma wykorzysta elementy z obecnie stosowanych płyt podłogowych. Tesla uważa, że takie rozwiązanie nie pozwoli na tak duże obniżenie kosztów jak pierwotnie sądzono. Jednak pozwoli na zwiększenie produkcji, gdyż nowe modele będą mogły zjeżdżać z istniejących linii produkcyjnych. Mogłoby to pozwolić na wzrost produkcji o ponad 50 procent względem 2023 roku.
Pamiętajmy jednak, że są to jedynie zapowiedzi Muska. Elon wielokrotnie przyzwyczaił nas, że wszelkie jego obietnice powinniśmy traktować z dużym dystansem. Niestety już wielokrotnie zapowiadał pojawienie się nowego modelu lub usługi, a następnie kilkukrotnie przekładał finalny termin premiery. Idealnym tego przykładem jest Tesla Cybertruck, która przybyła z kilkuletnim opóźnieniem. Niemniej jednak powinniśmy trzymać rękę na pulsie i wyczekiwać kolejnych informacji.
Damian Kaletka
fot. Tesla