Trzeba przyznać, że elektromobilność omijała szerokim łukiem auta kompaktowe. Było sporo małych miejskich i bezemisyjnych aut oraz SUV-ów. KIA EV4 ma pokazać, że to był błąd.
Od razu dopowiem, że ostatnie dni to wysyp nowości od koreańskiego producenta. Nie wszystkie na blogu opiszemy, ale te najważniejsze na pewno. W sumie ostatnio nawet pisałem o paru nowościach jak EV2.
Kia w swoim portfolio ma już sporo modeli elektrycznych, więc trzeba wykorzystywać dalej platformę E-GMP. Po małym SUV-ie EV3 czas na EV4.
Dwie wersje nadwozia i dwie wersje baterii do wyboru
Co ciekawe, KIA EV4 będzie dostępna w dwóch wersjach karoseria. Krótsza odmiana hatchback ma długość 4,43 m, a opcja sedan to auto o długości 4,73 m. Oba jednak mają ten sam rozstaw osi – 2,82 m. Różni się jednak pojemność bagażników: 490 litrów versus 435 litrów.
EV4 kupicie z mniejszą baterią (58 kWh) i zasięgiem 430 km oraz większą opcją 81 kWh z zasięgiem 630 km. Moc systemowa obu wersji to 204 KM. Sprint do setki oscyluje od 7,4 do 7,7 s w zależności od wersji.
O designie nie będę wam opowiadać, bo wszystko w sumie widać. Auto jest oczywiście aerodynamiczne (CX wynosi 0,23) i pasuje designersko do reszty gamy modelowej KIA. W środku znany projekt z współczesnych modeli Koreańczyków – czuć też trochę ducha Hyundai.
Samochód do 80% naładuje się w 31 minut
Auto będzie można ładować z prędkością do 130-150 kW. Ciekawostką jest system V2L, czyli teoretycznie do EV4 podłączycie jakieś elektryczne sprzęty by skorzystać z energii zmagazynowanej w samochodzie.
Cen jeszcze nie znamy, ale wiemy kiedy ruszy sprzedaż – w połowie tego roku.
Konrad Stopa
fot. KIA