Kiedy auto prezentowane jest za pomocą szkiców, a nie wizualizacji, od razu wiadomo, że nie są to plotki. A co ważniejsze znajduje się w nim pod karoserią, a nie na wierzchu. Takim przykładem jest nowy projekt T.50 Supercar Gordona Murraya.
Twórca McLarena F1 chce stworzyć jego następcę. Może nazwa T.50 Supercar nie brzmi zachęcająco, ale patrząc na szkice techniczne – dzieje się!
Istotnym elementem auta ma być spory wentylator, który kiedyś zagościł już w Formule 1. Na szczęście będzie on napędzany silnikiem elektrycznie niezależnie od tego spalinowego. Taka hybryda ma zapewnić odpowiedni dostęp powietrza do motoru oraz przy okazji docisk całego samochodu poprawiając jego trakcję.
Co pod maską? 700-konny silnik Coswortha, która ma kręcić się aż do 12 tysięcy obrotów. Poza tym samochód będzie bardzo lekki. Na więcej szczegółów musimy jednak poczekać.
Oj będzie się działo…
Konrad Stopa