W Polsce dwie firmy walczą o przywrócenie blasku naszej Syrenie. Bliżej celu jest jednak AMZ Kutno, które wczoraj zaprezentowało podstawowy model Syrenki S201. Przy okazji pojawiły się również inne odmiany.
Dla nas, czyli fanów motoryzacji to akurat dobrze, że dwie marki biją się o prym w produkcji tej legendy. Druga firma – AK Motor International Corporation równie mocno chciałaby podbić rynek Syreną, tyle że Meluzyną. Obu firmom życzymy powodzenia, ale skupmy się na S201!
Szczęśliwcy mogli spotkać jeżdżące prototypy Syrenki na naszych drogach, ponieważ testy auta trwają już od jakiegoś czasu. O ile wygląd zewnętrzny znany był od dawna, to producent zdradził w końcu dane techniczne tego modelu oraz tajemnice wnętrza.
I tak pod maską podstawowej odmiany Syrenki znajdzie się oszczędna jednostka benzynowa o pojemność 1,4 litra oraz mocy 87 KM. To pozwoli na swobodne poruszanie się autem po mieście i poza nim, a małe wymiary auta oraz niska masa nie przeszkodzą w w dynamicznej jeździe. Spalanie tego silnika ma oscylować w okolicach 7 l na 100 km. Producent zapowiada również wprowadzenie opcji LPG.
Co ważne Syrenka ma być nowoczesnym autem wyposażonym w nawigację, ekran LCD, klimatyzację i inne elektroniczne smaczki. Niestety nie wiemy ile auto miałoby kosztować, ale planowana produkcja nie rozpocznie się wcześniej niż za 2 lata. Firma AMZ ma doświadczenie w produkcji aut specjalistycznych, więc nie są to obietnice nie do spełnienia!
Ciekawostką na prezentacji była Syrenka GT, która jest idealnym narzędziem do slajdów bokiem. Napęd na tył, 4,3-litrowa jednostka z podtlenkiem azotu oraz 450 KM (400 NM) to wisienka na torcie AMZ Kutno, która pokazuje możliwości marki. Auto to startuje już w zawodach sportowych.
A Wy chcielibyście znów zobaczyć Syrenkę na ulicach?
Konrad Stopa
Fot: Producent