Nowy samochód Citroena ma łączyć w sobie modę, praktyczność i elegancję wszystkich wymienionych w tytule typów nadwozia. Czy to się uda?
Nie wiem. Według mnie Citroen C5X wygląda jak podniesione kombi w stylu Volvo V90 Cross Country albo Audi A6 Allroad. Dodatkowo Citroen ma ścięty dach, przez co, gdyby nie był podwyższony, otrzymałby zapewne miano shooting brake’a. Producent będzie prawdopodobnie nazywał C5X crossoverem, a czy takie nadwozie ma sens ocenią dopiero klienci (i redaktorzy motoryzacyjnych portali).
Co w środku?
Według Citroena ogromna przestrzeń dla pasażerów i bagaży (dokładnie 545 litrów). Producent twierdzi, że pod kątem miejsca we wnętrzu, C5X ma być liderem w segmencie. To całkiem możliwe. Nowe auto korzysta z tej samej platformy co Peugeot 508 i DS 9. Citroen ma więc aż 4,8 metra długości.
Jak przystało na nowy samochód, we wnętrzu znajdziemy kilka ekranów. Najciekawszy z nich to kolorowy wyświetlacz przezierny (HUD), który ma pokazywać informację na drodze, zaraz przed oczami kierowcy.
Silniki i ceny Citroena C5X
Podtytuł jest trochę mylący, bo o żadnej z tych rzeczy nie wiemy jeszcze zbyt wiele. Silniki będą trzy – dwa spalinowe oraz hybryda plug-in. O cenach nie wiadomo na razie nic.
Wiadomo za to, że C5X będzie produkowany w Chinach, że Europejczycy będą mogli zamawiać swoje egzemplarze pod koniec października i że pierwsze auta trafią do klientów kilka dni przed, lub po najbliższym sylwestrze.
Dajcie znać, co myślicie o nowym Citroenie, a przede wszystkim – jakim według was typem nadwozia jest C5X?
Wojciech Kaleta
fot. Citroen