Miłośnicy MINI, o ile chcieliby mieć z tyłu drzwi, nie będą już musieli sięgać po „uterenowionego” Countrymana. Brytyjczycy zaprezentowali właśnie wersję 5D.
Nowe MINI 5D jest o 161 mm dłuższe (4005 mm długości) od 3 drzwiowej wersji. Ma też o 7 centymetrów większy rozstaw osi i jest wyższe aż o 11 centymetrów. Dzięki temu pasażerom tylnej kanapy ma już nie doskwierać ciasnota. Jadąc w pełnym składzie będzie można też zabrać ze sobą więcej bagażu. Bagażnik urósł bowiem o 67 litrów (do 278 l pojemności).
Do napędu MINI 5D posłużą dwie jednostki benzynowe i dwa diesle. Podstawowa jednostka zasilana bezołowiówką ma trzy cylindry i moc 136 KM. Gdy wybierzemy wersję z dodatkowym cylindrem, silnik wyprodukuje aż 192 KM. W przypadku diesli, sytuacja jest analogiczna. Mamy do wyboru trzy- lub czterocylindrowca. Pierwszy legitymuje się mocą 116, drugi 170 KM. Standardowo moc będzie przekazywana za pośrednictwem 6-stopniowej skrzyni manualnej. W opcji 6-stopniowy automat. To, co zdecydowanie podoba mi się, patrząc na nowe MINI, to to, że auto nie straciło nic ze swojego uroku i wdzięku lekkiego, bulwarowego auta. Podoba Wam się taka powiększona wersja?
Adam Gieras
fot. materiały producenta