Slogan „reklama dźwignią handlu” znów ma swoje potwierdzenie. Tym razem na dalekim wschodzie, gdzie pewien jegomość zaczął sprzedawać arbuzy wprost ze swojej repliki Ferrari 488 GTB.
Trzeba przyznać, że pomysł innowacyjny, a i sama replika dość dobrze wykonana, bo spokojnie nabiorą się na nią nie tylko zwykli przechodnie.
Trzeba przyznać, że sytuacja dosyć groteskowa, ale swoje młodzieniec uzyskał. Sprzedał wszystkie arbuzy raz dwa, a trzeba przyznać, że bagażnik z przodu czerwonego auta jest dosyć pojemny.
Myślicie, że taka zmyłka udałaby się tylko na targu w Chinach?
Źródło: Youtube