A gdyby tak kampera zrobić z SUVa? Skoda Roadiaq ze zdjęć to jedynie pomysł nastolatków z akademii czeskiego producenta, ale trzeba przyznać, że ciekawie to wymyślili.
Wszystko się zgadza: nazwa, popandemiczna rzeczywistość i elektryczny napęd. Idealne wbicie się w trendy uczestników akademii Skody, która co roku wydaje na świat bardzo fajne koncepty. Szkoda jednak, że to tylko pokaz możliwości, a nie przyszłe pomysły.

Mały kamper powstał na nadwoziu Enyaqa, które lekko powiększono niczym zabudowę jakiegoś pickupy. Dzięki temu kabina pasażerska nadal ma dwa miejsca z przodu, ale z tyłu jest już zupełnie inaczej. Dzięki podwyższeniu dachu łatwiej się po niej poruszać.
Tylną kanapę i bagażnik zastąpiła boczna sofa, stolik, zabudowa kuchenna oraz spory telewizor. Nie zabrakło też szafek na nasze rzeczy oraz wiele rozwiązań ergonomicznych. W końcu Skoda to pomysłodawca bajerów Simply Clever.

Co ciekawe, w nadwoziu zrezygnowano tylko z jednych drzwi, a klapa bagażnika zamieniła się w wejście do części odpoczynkowej. Do auta pojawił się też namiot, który powiększy trochę przestrzeń kempingową.
Bazą do projektu posłużył Enyaq 80x w zielonym lakierze z większą baterią by ciągnąć ten zestaw jak najdłużej. Niestety osiągów nie znamy.

Skoda powstawała w Mladzie Bolesław przez 9 miesięcy, więc wielkie brawa. Ja z przyjemnością zabrałbym minikampera na łono natury. Problemem mógłby być ograniczony dostęp do wody, ale dobry wybór noclegów powinien rozwiązać ten problem.
Konrad Stopa
fot. Skoda
