• Newsy
    • Wideo
  • Testy
    • Nowe
    • Używane
    • Użytkowe
    • Dwa koła
  • Historie
    • Fascynacje
    • Znalezione
    • Wypad
  • Tech
  • Porady
MotoPodPrad.pl
No Result
View All Result
  • Newsy
    • Wideo
  • Testy
    • Nowe
    • Używane
    • Użytkowe
    • Dwa koła
  • Historie
    • Fascynacje
    • Znalezione
    • Wypad
  • Tech
  • Porady
MotoPodPrad.pl
No Result
View All Result
MotoPodPrad.pl
No Result
View All Result

Test: Škoda Octavia 2.0 TDI DSG Elegance

Jacek Krawczyk Autor Jacek Krawczyk
22/04/2014
w Nowe
0
IMG 0259

IMG 0259

137
SHARES
1.2k
VIEWS
Share on FacebookShare on Twitter

W 2013 roku  Škoda Octavia była drugim po Fabii najchętniej kupowanym nowym samochodem w Polsce, kończąc ten rok z wynikiem 11 526 sprzedanych egzemplarzy. Nic dziwnego, w końcu to bardzo przestronne, praktyczne i niezawodne samochody. Zatem czy tak wszechobecne na polskich drogach auto może jeszcze czymś zaskoczyć lub sprawić, że poczujesz się wyjątkowo?

Warto przeczytać

Test: Skoda Karoq 2.0 TDI 150 KM – ze starym dobrym dieslem

Test: Renault Megane E-Tech Electric EV60 — przyszło nowe

Test: Volkswagen ID.5 GTX – elektryczne GTI?

Na wstępie muszę się przyznać, że nie byłem specjalnie napalony na jazdę Octavią, bo nigdy nie uważałem jej za jakieś specjalnie genialne auto. Ot, solidna, konserwatywna konstrukcja, która przypadła Polakom do gustu, bo jest tania, rzadko się psuje, a starsze generacje naprawi każdy mechanik imieniem Heniek. Oprócz tego do samego odbioru auta wydawało mi się, że niechybnie przyjdzie mi w nim umrzeć z nudów… Jakże się myliłem!

Patrząc na Octavię 2.0 TDI Elegance z perspektywy czasu nie mogę oprzeć się wrażeniu, że Škoda przebyła bardzo długą drogę od bycia producentem budżetowych wozidełek, z czasem stając się marką co jakiś czas wypluwającą na rynek samochody, przejawiające mniej lub bardziej śmiałe aspiracje do segmentów D i E, mimo wyraźnych znamion przynależności do segmentu aut klasy średniej. Przykładem na to jest przede wszystkim druga generacja Superba, ale i niedawno testowana przeze mnie Octavia nie zostaje daleko w tyle, zdecydowanie odstając jakością wykonania, wyposażeniem i właściwościami jezdnymi od swojej siostry w podstawowej wersji wyposażeniowej z dolnej granicy segmentu C. W rezultacie otrzymujemy stosunkowo trudny do sklasyfikowania samochód, który tkwi gdzieś pomiędzy średnich rozmiarów rodzinnymi hatchbackami a konkretnymi sedanami, jak Passat B7, Citroën C5, czy Ford Mondeo Mk4.

IMG_0306Pierwsze, co rzuca się w oczy to rozmiary Octavii. Jest wyjątkowo masywna i mimo oparcia jej o płytę podłogową VW Golfa, nadwozie zostało przedłużone o całe 400 mm w stosunku do dawcy platformy. Efektem jest naprawdę przestronne wnętrze i potężny bagażnik o pojemności 590 l (to o 25 l więcej niż w Passacie B7 Limousine). Zmieszczenie na pokładzie 5-osobowej rodziny z bagażami to bułka z masłem i, jak się okazało, wcale nie musi się to odbywać kosztem komfortu podróżowania, bo miejsca na nogi i nad głową jest tyle, co w biznesklasie na pokładzie Airbusa A380. Oczywiście przesadzam, ale nawet rośli pasażerowie nie będą mogli narzekać na brak miejsca zarówno z przodu, jak i z tyłu.

Wygląd zewnętrzny tej Octavii również nie pozostawia żadnych wątpliwości. Długa maska, sporych rozmiarów nadkola, olbrzymie przednie i tylne zwisy, i ostre kształty karoserii dają wyraźnie do zrozumienia, że mamy do czynienia z samochodem zorientowanym przede wszystkim na funkcję, a nie formę. Ta ostatnia jest klasyczna i konserwatywna, przywodząc na myśl samochody marki Audi głównie dzięki zastosowanym proporcjom i niektórym detalom, jak np. przednie reflektory z cienkim paskiem LED-ów, podkreślającym podstawę kloszy oraz tylne lampy, których kształt jednoznacznie kojarzy się chociażby z Audi A6 B5. Dodatkowy akcent w postaci efektownych, choć prostych 17-calowych felg tylko potęguje wrażenie obcowania z samochodem klasy premium. Innymi słowy, Škoda kamufluje się dość skutecznie.

Wszystko to jest napędzane 2-litrowym turbodieslem o mocy 150 KM, którego ciąg przenoszony jest na przednią oś za pomocą 6-stopniowej przekładni DSG. Motor pozwala temu czołgowi rozpędzić się do pierwszej setki w czasie nie przekraczającym 8,6 s. To szybko, zważywszy, że auto waży „na sucho” 1350 kg, a jego aerodynamika była wzorowana chyba na bloczku betonowym. Ciekawy jest też odgłos silnika, jaki dociera do uszu kierowcy w trakcie jazdy. Przypomina raczej delikatny pomruk, któremu co prawda daleko do niektórych silników R6, ale wciąż jest to coś znacznie przyjemniejszego od typowego klekotu wysokoprężnej elektrowni znanej z jakże powszechnych na naszych drogach Passatów i Golfów. Tak jest przynajmniej do magicznej granicy 3500 obr./min., po przekroczeniu której zaczyna się robić trochę za głośno, przez co dłuższa jazda z prędkościami autostradowymi staje się odrobinę upierdliwa, lecz bynajmniej nie męcząca.

Wspomniany już dwusprzęgłowy automat to maszyna, do której ciężko jest się przyczepić. Przełożenia dobierane są precyzyjnie, a czas ich zmiany rzędu milisekund to coś z pogranicza fantastyki naukowej i magii. Problemy zaczynają się w momencie sparowania jej z silnikiem TDI. Ogólnie, skrzynia DSG ma trzy tryby zmiany przełożeń w trakcie jazdy do przodu: komfort, sport, i sekwencja. O ile w trybie komfortowym jazda na trasie jest bardzo płynna, o tyle w mieście trzeba się trochę napracować gazem, próbując wymusić kick-down, który nie zawsze „zaskakuje”, gdy go potrzebujemy (wtedy pomocny okazuje się tryb sekwencyjny). Z kolei tryb sport to wyłącznie generator hałasu i czarnego dymu, więc jest kompletnie zbędny w konfiguracji z silnikiem wysokoprężnym. W trybie sport skrzynia zaczyna przeciągać biegi pod czerwone pole, ale w związku z tym, że maksymalny moment obrotowy kończy się przy 3000 obr./min., to bardzo szybko okazuje się, że w zasadzie dostajemy tylko po uszach (bo dźwięk dobywający się z wydechu w górnej części skali obrotomierza jest nie do wytrzymania), a samochód ani myśli jechać szybciej. Wobec tego najlepiej będzie po prostu ustawić wybierak w pozycji „D” i zapomnieć o istnieniu trybu „S”. Dzięki temu otrzymujemy samochód, któremu może i nie brakuje mocy, ale skutecznie ostudzi rajdowe zapędy. W końcu to rodzinna limuzyna, a nie samochód wyścigowy.

IMG_0232Warto także wspomnieć, że jest to nawet wygodna rodzinna limuzyna, a to za sprawą zarówno foteli, jak i całkiem niezłego zawieszenia, choć jego konfiguracja to najstarsza sztuczka w podręczniku konstrukcji samochodów osobowych: z przodu mamy dwie kolumny McPhersona, a z tyłu najzwyklejszą wleczoną belkę skrętną. Taki zestaw dobrze tłumi nierówności skierowane wzdłuż osi auta, ale już trochę gorzej jest z nierównościami poprzecznymi, które auto przejeżdża z głośnym „dobiciem”, które czuć także w dolnej części kręgosłupa. Co ciekawe, mimo prostoty zawieszenia, Octavia bardzo dobrze pokonuje zakręty z minimalnymi wycyhłami nadwozia. Twardość zawiasu rekompensują natomiast fotele obleczone skórą i alcantarą. Siedziska są miękkie, a oparcia dobrze wyprofilowane, co sprawia, że długa jazda nie kończy się utratą dysku. Regulacja jest elektryczna z bardzo szerokim zakresem dostępnych nastawów, więc nawet bardzo wybredni kierowcy nie będą mieli problemu z ustawieniem foteli pod siebie. Ponadto, siedzenie kierowcy oferuje możliwość zapamiętania trzech różnych ustawień.

Skoro mowa o fotelach, wróćmy jeszcze na chwilę do środka. Pełno tu jasnej skóry, alcantary, miękkich plastików i paru ładnych, choć trochę bzdurnych dodatków. Chodzi mi tu przede wszystkim o konsolę środkową, w której centralnie umieszczony ekran systemu infotainment otoczono plastikiem polakierowanym na fortepianową czerń. Owszem, wygląda to fenomenalnie, ale utrzymanie tego w czystości to koszmar. Widać na tym wszystkie odciski palców i każdą drobinę kurzu, która wcześniej swobodnie krążyła po całej kabinie. Ponadto jest tu kilka elementów, które trochę psują ogólne wrażenie. Widać to chociażby z prawej strony kolumny kierownicy, gdzie umieszczono przycisk uruchamiania i gaszenia silnika (odsyłam do galerii pod tekstem). Spasowanie niektórych plastików w tym rejonie to parodia niegodna samochodu, które przecież ma tak wysokie aspiracje. Oprócz tego, plastik, z którego wykonano przyciski do obsługi elektrycznych szyb umieszczone na drzwiach jest tani, twardy i wygląda po prostu okropnie w samochodzie za taką kasę. To szczegóły, ale widać, że wciąż jest miejsce na poprawki i usprawnienia. Reszta jest zupełnie w porządku, a i do ergonomii nie można się przyczepić. Wszystko jest na swoim miejscu i wszyscy starzy wyjadacze, którzy przejeździli setki tysięcy kilometrów w samochodach grupy VAG będą czuli się jak u siebie. Jest schludnie i klasycznie.

IMG_0197Podsumowując, Škoda Octavia 2.0 TDI Elegance to bardzo dobry, mocny i bezpieczny samochód, który daje poczucie jazdy czymś z wyższej półki dzięki doskonałemu wyposażeniu, ogólnemu komfortowi jazdy, niezłej jakości wykonania (pomimo niektórych mankamentów), automatowi DSG i kilku innym bajerom, które umilają użytkowanie tego auta (Lane Assist, system automatycznego włączania i wyłączania świateł drogowych, aktywny tempomat, system kontroli głosowej w nawigacji satelitarnej, spryskiwacze przednich reflektorów, klimatyzowany schowek, radio z Bluetooth, itd.). Niestety, za te wszystkie wrażenia przyjdzie nam słono zapłacić, bo tak „uzbrojona” Octavia kosztuje nieco ponad 100 tysięcy złotych, ale za te pieniądze otrzymamy kawał solidnego wozu. Stateczni ojcowie pokochają tę brykę, bo poczują się w niej jak menadżerowie dużego koncernu, natomiast młodzi nie mają tu czego szukać. Dla nich przeznaczono Škodę Rapid Spaceback.

Wygląd: 9 out of 10 stars (9 / 10)
Wnętrze: 7 out of 10 stars (7 / 10)
Silnik: 7 out of 10 stars (7 / 10)
Skrzynia: 8 out of 10 stars (8 / 10)
Przyspieszenie: 8 out of 10 stars (8 / 10)
Jazda: 7 out of 10 stars (7 / 10)
Zawieszenie: 7 out of 10 stars (7 / 10)
Komfort: 8 out of 10 stars (8 / 10)
Wyposażenie: 9 out of 10 stars (9 / 10)
Cena/jakość: 8 out of 10 stars (8 / 10)
Ogółem: 7.8 out of 10 stars (78/100)

Dane techniczne:

Silnik: 4-cylindrowy 2.0 TDI Common-rail
Moc: 150 KM w zakresie 3500-4000 obr./min.
Moment obrotowy: 320 Nm w zakresie 1750-3000 obr./min.
Napęd: na przednią oś
Przekładnia: dwusprzęgłowa, 6-stopniowa przekładnia automatyczna DSG
0-100 km/h: 8,7 s.
V-max: 215 km/h
Masa: 1350 kg
Zawieszenie przednie: kolumny McPhersona
Zawieszenie tylne: wleczona belka skrętna
Wymiary (dł./szer./wys. w mm): 4659/1814/1461
Pojemność bagażnika: 590 l

Tekst i zdjęcia: Jacek Krawczyk

IMG 0260
IMG 0260
IMG 0225
IMG 0225
IMG 0185
IMG 0185
IMG 0215
IMG 0215
IMG 0191
IMG 0191
IMG 0219
IMG 0219
IMG 0189
IMG 0189
IMG 0193
IMG 0193
IMG 0210
IMG 0210
IMG 0306
IMG 0306
IMG 0304
IMG 0304
IMG 0197
IMG 0197
IMG 0216
IMG 0216
IMG 0221
IMG 0221
IMG 0285
IMG 0285
IMG 0222
IMG 0222
IMG 0223
IMG 0223
IMG 0281
IMG 0281
IMG 0280
IMG 0280
IMG 0236
IMG 0236
IMG 0254
IMG 0254
IMG 0274
IMG 0274
IMG 0231
IMG 0231
IMG 0232
IMG 0232
IMG 0253
IMG 0253
IMG 0240
IMG 0240
IMG 0247
IMG 0247
IMG 0241
IMG 0241
IMG 0242
IMG 0242
IMG 0244
IMG 0244
IMG 0263
IMG 0263
IMG 0267
IMG 0267
IMG 0290
IMG 0290
Tagi: 2.0dsgelegancekomfortnowyoctaviasedansegment csegment dskodatditest
Poprzedni post

Nowy Paceman wprost z Pekinu

Następny post

Audi TT offroad concept – żeby bardziej namieszać

Jacek Krawczyk

Jacek Krawczyk

Podobne artykuły

Skoda Karoq 2

Test: Skoda Karoq 2.0 TDI 150 KM – ze starym dobrym dieslem

Autor Konrad Stopa
03/02/2023
0

Przeglądając oferty współczesnych producentów coraz rzadziej można znaleźć opcje z dieslem pod maską. Na szczęście Skoda pozostawia taki wybór, więc...

Renault Megane E Tech Electric EV60 2022 01

Test: Renault Megane E-Tech Electric EV60 — przyszło nowe

Autor Marcin Koński
01/02/2023
0

Renault Megane numer 5 skończyło z sentymentami i rozpoczęło nowy rozdział w historii modelu. Po raz pierwszy, nie kupisz tu...

Volkswagen ID5 GTX 8

Test: Volkswagen ID.5 GTX – elektryczne GTI?

Autor Bartosz Kowalczyk
30/01/2023
1

To czy elektryki to przyszłość motoryzacji sprawa jest otwarta a w zasadzie nawet dyskusyjna, jednak nie ma co się obrażać...

Ford Explorer 36

Test: Ford Explorer – duch zza oceanu

Autor Konrad Stopa
27/01/2023
0

Marząc o amerykańskim śnie nie trzeba importować aut zza oceanu. Ford Explorer to typowy SUV z USA, którego możecie oficjalnie...

Następny post
Audi TT offroad concept 0033 scaled

Audi TT offroad concept - żeby bardziej namieszać

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ceneo.pl

Nieprzerwanie od 2012 roku piszemy o naszej największej pasji, jaką jest motoryzacja. Testy, opinie, aktualności, używane, zdjęcia – to wszystko i jeszcze więcej znajdziesz na motopodprad.pl

Kategorie

  • Newsy
  • Testy
  • Historie
  • Tech
  • Porady

MotoPodPrad.pl

  • Strona główna
  • Współpraca
  • Regulamin i dane kontaktowe

© 2022 MotoPodPrad.pl & Jurczewski.net

No Result
View All Result
  • Newsy
    • Wideo
  • Testy
    • Nowe
    • Używane
    • Użytkowe
    • Dwa koła
  • Historie
    • Fascynacje
    • Znalezione
    • Wypad
  • Tech
  • Porady

© 2022 MotoPodPrad.pl & Jurczewski.NET