Liderująca na polskim rynku Skoda Fabia doczekała się drobnej modernizacji. Najważniejszą zmianą jest zaprzestanie sprzedaży wersji wysokoprężnych.
Od początku produkcji (1999) sprzedano już ponad 4 mln sztuk popularnej Czeszki. Aktualna generacja debiutowała w 2014 roku i niezmiennie utrzymuje się w topie polskiego rynku, zatem informacja o faceliftingu jest szczególnie ważna dla klientów nad Wisłą. Najważniejszą zmianą jest zaprzestanie produkcji Fabii z turbodieslami 1.4 TDI. Gama silnikowa będzie się ograniczać do jednostek zasilanych benzyną – TSI lub MPI. Te ostatnie to trzycylindrowce, do których można dokupić fabryczne LPG.
Facelifting w Skodzie to niemal zawsze dwie zmiany – reflektory i lampy tylne oraz aktualizacja systemu infomedialnego. W Fabii jest o tyle łatwo, że przejmuje ona system z większych modeli – teraz zamiast ekranu 5-calowego będzie 6,5-calowy. Po raz pierwszy w tym modelu dostępne jest oświetlenie zewnętrzne typu LED. Przeprojektowano zderzaki i dodano możliwość kupienia 18-calowych felg aluminiowych. W środku ma być bardziej przebojowo za sprawą deski rozdzielczej w dwóch odcieniach oraz nowych wzorów tapicerki.
Fabia przejmuje też część elektronicznych asystentów z większych modeli. W opcji będzie Light Assist, czyli automatycznie ściemniające się światła drogowe, a także asystent martwego punktu oraz ostrzeżenie o możliwości kolizji podczas cofania. W samochodzie zainstalowano łączność ze smartfonami wyposażonymi w dowolny z popularnych systemów operacyjnych. Skoda chwali się także garścią nowych rozwiązań z rodzaju Simply Clever.
Skoda Fabia po faceliftingu zadebiutuje za miesiąc w Genewie. Wkrótce potem powinny zacząć się dostawy do klientów.
Bartłomiej Puchała
fot. Skoda