Miarą sukcesu danego modelu jest wielkość jego sprzedaży. Im większa sprzedaż, tym teoretycznie większy zysk dla producenta. Z założenia każdy samochód produkowany jest po to by odnieść sukces i przynieść wymierny zysk. Jednak nie każdemu się ta sztuka udała.
Obecnie słyszymy, że sprzedaż modeli miejskich oraz samochodów klasy B jest mało rentowne. Spore koszty produkcji i niskie marże to główne przyczyny takiego stanu rzeczy. Firmy specjalizujące się w konkretnych segmentach szukają zysku gdzieś indziej. Szukają swojej niszy, czy to przez zróżnicowanie oferty modelowej, czy to przez zaadoptowanie nowoczesnej technologii, czy wreszcie przez nietypowy projekt nadwozia lub wnętrza. Poniżej przedstawiam własną listę pojazdów, które w mojej opinii były dla producentów przysłowiową kulą u nogi.
1. Fiat Multipla (1999-2004)
Kontrowersyjny wygląd, słabe własności jezdne to główne przyczyny porażki modelu. Nie pomogła tu nawet nazwa, nawiązująca do lubianego przez taksówkarzy samochodu z lat 50/60 tych. Wbrew pozorom było to fajne, przestronne i aż 6-osobowe auto, gdzie każdy miał swój własny fotel. Trzy miejsca były z przodu, oraz trzy miejsca w drugim rzędzie. Miejsce to nie zajmowało przestrzeni bagażowej. Samochód idealny dla dużej rodziny? Niestety nie. Model okazał się całkowitym fiaskiem, stąd decyzja o modernizacji. Pomimo pochwał nawet ze strony motoryzacyjnego celebryty i dziennikarza – Jeremiego Clarksona, samochód skazany był na porażkę.
2. Nissan Tiida
W pewnym sensie był to następca dobrze przyjętej Almery. Chociaż nie zaskakiwał wyglądem niczym Multipla, to dla japońskiej marki był katastrofą. Model ten nigdy nie osiągnął pułapu sprzedaży znanego choćby ze swojego poprzednika. Teoretycznie samochód miał wszystko by osiągnąć sukces. Niestety z pewnych przyczyn nie spodobał się w Europie. Najlepiej świadczy o tym rynek polski – próżno szukać tego modelu na ulicach. Zdecydowanie częściej spotkamy jednak bardziej leciwą Almerę.
3. Fiat Stilo
Miał być konkurent Golfa. Nie wyszło. Zrezygnowano nawet z pięknych włoskich kształtów na rzecz prostej, mało pociągającej linii. Dodano bardzo bogate wyposażenie. Stworzono też kilka wersji nadwoziowych. I kolejny raz się nie udało. Samochody włoskie kupuje się oczami. Ten pod względem wyglądu nie wyróżniał się niczym. Był jak każdy inny kompakt i szybko wtapiał się w gąszcz innych pojazdów. To co miało być jego atutem, okazało się przekleństwem. Nie pomogły też słabe opinie o trwałości. Zastąpiony przez Bravo (dostępne wyłącznie w wersji hatchback). Model ten z kolei z mgnieniu oka podbił serca klientów.
4. Renault Avantime
To z pewnością jeden z bardziej ciekawych, futurystycznych VAN-ów na świecie. Chociaż rozpieszczał wygodą znaną z wielu modeli Renault, to nigdy nie spodobał się on szerszej publiczności. Postawiono na nietypowe jak na klasę i przeznaczenie auta rozwiązanie – tylko trzy drzwi. Samochód został oparty o model Espace trzeciej generacji, ale w porównaniu do niego, odniósł sromotną porażkę. Ograniczona paleta jednostek również niekorzystnie wpłynęła na decyzje potencjalnych klientów. Z uwagi na mały popyt, produkcję zakończono już po dwóch latach. Łącznie wyprodukowano 8.557 egzemplarzy.
5. Suzuki Liana
Występowała jako 4-drzwiowy sedan lub nietypowy, 5-drzwiowy hatchback. Do największych bolączek modelu należała wątpliwa jakość wykonania oraz słabe właściwości jezdne wynikające ze złego, przestarzałego zawieszenia. Przystępna cena i dobre wyposażenie nie sprawiły, że model ten sprzedawał się jak świeże bułeczki. Pod maską można było znaleźć jeden z trzech silników. Były to dwa silniki benzynowe oraz jeden silnik wysokoprężny. Samochód produkowany był aż przez dziewięć. Nawet pomimo takiej zaskakującej informacji, obecnie próżno jest szukać dobrze zachowanych modeli. Liana została zastąpiona przez SX4, które przyniosło o wiele większe zainteresowanie i umocniło pozycję marki na rynku.
Przestawiony ranking wyraża wyłącznie subiektywne opinie autora. Kolejność aut jest w tym przypadkowa. Zdaje sobie sprawę, że na rynku można znaleźć też wiele gorszych aut. Jednak to właśnie te wymienione w rankingu są dla mnie symbolem klęski poszczególnych marek. A czy Wy Czytelnicy macie swoje własne typy aut, które w Waszej opinii były pomyłką producenta?
Tekst: Paweł Oblizajek
Zdjęcia: Producenci