Ten widok trochę boli, ale jakoś nie żal mi kierowcy. A ten wjeżdżając w zaparkowane auta zniszczył kilka, wyszedł i porzucił Ferrari SF90. Dlaczego?
Do tego incydentu doszło pod Birmingham parę dni temu. Pewien kierowca stracił panowanie nad nowym i szybkim Ferrari kończąc swoją jazdę na zaparkowanym aucie. Siła i prędkość była tak wielka, że z rozpędu zrobił się karambol i ucierpiały też inne auta zaparkowane ciut dalej.
Co ciekawe, kierowca zniknął i policja do tego pory nie może go znaleźć. Czyżby Pan nie był do końca trzeźwy prowadząc to auto?
A samochodu szkoda, bo wartość nowej sztuki to prawie 3 miliony złotych. Nie ma się co dziwić, że kierowca stracił też panowanie – utrzymanie pod nogą 985 KM to nie lada sztuka. Sprint do setki tego auta to tylko 2,5 sekundy, więc należy z nim uważać.
Konrad Stopa
źródło: namasce.pl