Podczas zakończonego niedawno weekendu motoryzacyjnego w Kalifornii kilka unikatowych samochodów zmieniło właścicieli.
Podczas Monterey Car Week w Kalifornii każdy entuzjasta klasycznej motoryzacji znajdzie coś dla siebie. Środowisko klasycznej motoryzacji w tym bogatym rejonie Stanów Zjednoczonych jest unikalne na skalę światową, a wielu uczestników przyjeżdża z odległych krajów, by zaprezentować się na słynnym wybiegu Pebble Beach.
Konkursowi elegancji towarzyszą inne wydarzenia, w tym aukcje klasycznych aut. Są to klasyki przez naprawdę wielkie „K”, a oto kilka przykładów dosłownie sprzed kilku dni.
1962 Ferrari 250 GTO Phila Hilla
Ten samochód należał kiedyś do kierowcy Ferrari Phila Hilla, który wsławił się mistrzostwem świata F1 w roku 1961. Jest to oczywiście Ferrari 250 GTO z 1962 roku, trzecie z 36 wyprodukowanych egzemplarzy. Autem tym ścigał się Phil Hill podczas Targa Florio ’62 oraz kilka razy inny słynny kierowca Derek Bell. Ogólnie auto wzięło udział w 20 różnych wyścigach w rękach różnych kierowców, większość wygrywając w swojej klasie. Co istotne, nigdy nie doznało żadnego incydentu wyścigowego.
To dopiero trzeci przypadek w tym stuleciu, gdy na aukcję trafia 250 GTO. Auta te są ultrarzadkie i drogie – w tym przypadku stanęło na 48,4 mln dolarów, czyniąc go najdroższym autem sprzedanym kiedykolwiek na aukcji. Cenę podbija nietypowe jak na GTO nadwozie Series II.
1935 Duesenberg SSJ
Najdroższym autem przedwojennym w historii został podczas tegorocznego Monterey unikatowy Duesenberg SSJ z połowy lat 30. To biały kruk – jedynie dwa egzemplarze opuściły fabrykę, a ten konkretny ma w papierach historię w rękach hollywoodzkich gwiazd sprzed lat.
Było to jedno z najszybszych aut na świecie. Silnik rzędowy, 8-cylindrowy generował prawie 400 KM i potrafił osiągnąć 140 mph (225 km/h). Miał wszystko – styl, luksus, moc, prędkość i unikatowość. Samochód ten sprzedano za $22 mln i tym samym ustanowiono dwa rekordy: najdroższy samochód przedwojenny i najdroższy samochód amerykański. Poprzednim była pierwsza Shelby Cobra, która w 2016 poszła za $13,75 mln.
1987 Porsche 959 Komfort
To Porsche ma zaledwie 3657 mil przebiegu, choć pochodzi z 1987 roku. Problem z nim jest taki, że auto jest dość poważnie uszkodzone. Normalna cena za każdy z 337 wyprodukowanych 959 przekracza 1 mln euro. Ten egzemplarz właśnie sprzedał się za $425 tys., gdyż już nigdy nie będzie bezwypadkowy…
Doprowadzenie tego auta do porządku będzie na pewno kosztowne i trudne, ale warto – mimo incydentu jego wartość będzie tylko rosła. Ponadto jest to 959 Komfort, a takich wyjechało z fabryki ledwo 294 sztuki. W tamtych czasach był to najszybszy samochód świata z prędkością maksymalną 317 km/h. Pobiło go po około roku Ferrari F40.
Bartłomiej Puchała
fot. Mecum Auctions, RM Sotheby’s