Site icon Moto Pod Prąd

Test: Renault Megane GrandCoupé – elegancja w dobrej cenie

renault megane maska

renault megane maska

Stonowana linia, eleganckie wnętrze, całkiem niezłe wyposażenie i rozsądna cena – czego chcieć więcej? Tak w jednym zdaniu można opisać Renault Megane Grandcoupe. My jednak zatrzymaliśmy się przy tym aucie na trochę dłużej, czego efektem jest poniższy tekst.

Chciałbym zacząć od tego, że nigdy nie byłem fanem francuskiej motoryzacji. Powiem więcej, do niedawna mnie od niej zdecydowanie odpychało. Na długo przed rozpoczęciem mojej przygody z testowaniem samochodów miałem okazję poruszać się służbowo Renault Twingo pierwszej generacji, które chyba wywołało u mnie swojego rodzaju traumę. Parę miesięcy temu odbyłem wraz z Mikołajem podróż do Katowic większym bratem Meganki – Talismanem. To chyba właśnie wtedy się wyleczyłem.

W ręce naszej redakcji trafiło Renault Megane GrandCoupé w wersji Intens, którego sercem została 130-konna, benzynowa jednostka Energy TCe wraz z bardzo przyjemną, automatyczną skrzynią biegów.

No dobra, przejdźmy do konkretów, po tym z lekka przydługim wstępie. Megane GrandCoupé posiada bardzo ładną, stonowaną linię zewnętrzną, która idealnie wpasowuje się w panujące w dzisiejszych czasach trendy motoryzacyjne. Dokładnie tak powinien wyglądać kompaktowy sedan, którego w dobrze wyposażonej wersji kupimy za niecałe 90 tysięcy złotych. Obszedłem to auto z każdej strony próbując znaleźć w wyglądzie zewnętrznym chociaż jeden element, który mi nie odpowiada – niczego takiego nie znalazłem. A w tylnych światłach się po prostu zakochałem.

Zmierzając powoli w kierunku środka samochodu należy zwrócić uwagę na bagażnik. Jego pojemność to 550 litrów. Dla zobrazowania przypomnę, że Volkswagen Jetta posiada bagażnik o pojemności 510 litrów, a Skoda Octavia 590 litrów. Taka pojemność zdecydowanie szału nie robi, ale z drugiej strony jest w miarę wystarczająca. Na mocny minus za to zasługuje wykończenie wnętrza bagażnika. Średniej jakości materiały oraz brak jakiegokolwiek obicia w górnej części bagażnika według mnie nie przystoi.

Po zapakowaniu bagażnika po same brzegi pora zasiąść w środku. Z tyłu, pomimo nadwozia w wersji coupe, spokojnie mogą siedzieć osoby mające nawet 180 centymetrów wzrostu. Jest to dość ważne, ponieważ tego typu nadwozie charakteryzuje się dachem ściętym w kierunku bagażnika, co może powodować znaczny dyskomfort dla osób wyższych, które chciałyby podróżować z tyłu. Do dyspozycji pasażerów z tyłu pozostaje, według mnie zdecydowanie zbyt krótki podłokietnik z miejscem na napoje oraz gniazdo 12V i nawiew na tył.

Siadając za kierownicą Megane GrandCoupé otrzymujemy wygodną pozycję z dobrą widocznością. Do bardzo dobrej brakuje większej tylnej szyby, ale to standard przy tego typu wersjach nadwoziowych. Ciężko coś na to poradzić. Deska rozdzielcza została bardzo dobrze wykończona, nie znajdziemy tam większych niedoskonałości ani miejsc szczególnie narażonych na skrzypienie. Sterowanie komputerem pokładowym z poziomu kierownicy zaprojektowane zostało bardzo intuicyjnie i nie sprawia większych trudności w obsłudze. Ogromnym plusem jest bardzo sprawne działanie systemu głośnomówiącego, który idealnie wychwytuje to co mówimy. Podczas testowania Megane odbyłem w niej bardzo dużo rozmów telefonicznych zarówno podczas stania w korku, jak i jazdy autostradowej i nigdy nikt nie prosił mnie o powtórzenie zdania.

Przejdźmy teraz do centrum zarządzania wszech… znaczy autem. Czyli tabletem, który umiejscowiony jest na samym środku deski rozdzielczej. To właśnie przy jego pomocy ustawimy większość rzeczy w aucie, skorzystamy z nawigacji, włączymy masaż, sprawdzimy poziom zanieczyszczenia powietrza (podczas testu Megane wybuchła smogowa panika, byłem zawsze na czasie z jakością powietrza dzięki wbudowanej aplikacji) czy skonfigurujemy swoje ulubione stacje radiowe. Sam tablet jako urządzenie bardzo ładnie komponuje się we wnętrzu. Bazuje na systemie Android, który zapewnia płynną pracę oraz intuicyjne poruszanie się po menu. Dodatkowo Renault Megane GrandCoupé  wyposażone zostało w opcję sterowania głosowego, która działa bardzo dobrze. Można za jej pomocą między innymi wybrać do kogo chcemy zadzwonić lub ustawić nawigację. Jest to całkiem wygodne, aczkolwiek zajmuje dość dużo czasu. W korku zdecydowanie wygodniej jest parę razy kliknąć na ekranie, jednak podczas jazdy na autostradzie dużo bezpieczniej będzie wybrać numer głosowo nie odrywając wzroku od drogi. Wszystko bardzo fajnie, ale… dlaczego ten system tak wygląda?! Bardzo chciałbym znać odpowiedź na to pytanie. Interfejs graficzny tego tabletu jest po prostu brzydki, przestarzały, wygląda jakby miał 10 lat. Znacznie odstaje od wizerunku całego samochodu, nie wiem dlaczego zostało to wypuszczone na rynek w takiej formie. Według mnie zdecydowanie nie wypada.

Odpalmy w końcu auto i oceńmy silnik, skrzynię oraz prowadzenie się samochodu. W testowanym egzemplarzu zamontowany został silnik o pojemności skokowej 1,2l z turbosprężarką, dzięki której generuje moc 130 KM przy 5.500 obr./min oraz 205 Nm maksymalnego momentu obrotowego przy 2.000 obr./min. W połączeniu z dwusprzęgłową, siedmiobiegową skrzynią automatyczną EDC przekłada się to na bardzo elastyczną pracę silnika. Nie jest to zdecydowanie demon prędkości, ale nie można o nim również powiedzieć, że nie jedzie. Skrzynia biegów działa płynnie, nie przeciąga zmian biegów, nie szarpie. Działa to po prostu bardzo przyjemnie. Ot, zwykły silnik pozwalający na bezproblemowe przemieszczanie się zarówno w mieście jak i poza obszarem zabudowanym. Według producenta taka konfiguracja w trasie spala 4,7 l/100 km, w mieście 6,8 l/100 km, co w cyklu mieszanym daje wynik równy 5,4 l/100 km. W rzeczywistości jednak Megane spalało średnio o około 1,5 – 2 l więcej.

A jak prowadzi się Megane GrandCoupé? Zawieszenie jak w większości francuskich samochodów jest miękkie, zapewniając wysoki komfort jazdy i dobrze wybierając wszystkie nierówności bez niepotrzebnych hałasów dochodzących do wnętrza auta. Co do samego prowadzenia samochodu mam pewne negatywne odczucia. Odniosłem bowiem wrażenie, że auto mi trochę ucieka, jakby nie do końca słuchając się moich ruchów kierownicą. Jest bardzo możliwe, że była to kwestia lekko oblodzonej nawierzchni, ponieważ podczas testowania temperatury na dworze były cały czas ujemne.

Parę słów na koniec

Przyszła pora na standardowe pytanie, które zadaje sobie po napisaniu testu. Czy zabierając się za kupno samochodu i mając określony budżet, który zbliżony jest do ceny testowanego egzemplarza, bym je kupił? Jestem przekonany, że mocno brałbym je pod uwagę. Czułem się w tym aucie bardzo dobrze. Zarzucam mu tylko problemy z prowadzeniem, ale tak jak pisałem – może być to kwestia śliskiej nawierzchni podczas testu. No i ten nieszczęsny tablet…

Arkadiusz Jurczewski

fot. Dominika Szablak

Wygląd: [usr 8]
Wnętrze: [usr 7]
Silnik: [usr 7]
Skrzynia: [usr 7]
Przyspieszenie: [usr 7]
Jazda: [usr 7]
Zawieszenie: [usr 8]
Komfort: [usr 8]
Wyposażenie: [usr 8]
Cena/jakość: [usr 8]
Ogółem: [usr 7,5 text=”false” img=”06_red.png”] (75/100)

DANE TECHNICZNE:

Silnik: 1.2 TCe, 1197 cm3
Moc: 130 KM przy 5500 obr./min
Moment obr.: 205 Nm przy 2000 obr./min
Skrzynia biegów: automatyczna, 7-biegowa
Napęd: na przednią oś
Śr. zuż. paliwa: 5,3 l/100 km
0-100 km/h: 10,6 s
V maks: 198 km/h
Cena: od 59 900 zł

Exit mobile version