Renault Megane E-Tech to kolejny krok w kierunku elektryfikacji marki. Jest to drugie elektryczne auto osobowe w gamie francuskiego producenta.
Pierwszym było oczywiście Renault Zoe. O Renault Megane E-Tech wiemy już całkiem sporo, a ja miałem okazję na chwilę w nim usiąść. Z przodu jest całkiem wygodnie i ładnie. Nowy system inforozrywki z usługami Google wydaje się działać sprawnie, a same usługi to duże ułatwienie w codziennych podróżach. Do dyspozycji użytkownika trafia Asystent Google (na razie w języku angielskim), wbudowane Mapy Google (z planowaniem trasy uwzględniając punkty ładowania na trasie) oraz Sklep Google Play, który pozwoli na zainstalowanie aplikacji ze sklepu. Z tyłu jest trochę gorzej. Nadal nie jest źle, ale zdecydowanie nie jest to auto dla 5 osób. Siedząc z tyłu we dwie osoby nie byłem sobie w stanie wyobrazić, że ktoś mógłby pomiędzy nami usiąść.
Samo auto ma ciekawą linię i jest po prostu ładne. Nowe logo idealnie wpasowuje się w design Megane E-Tech dobrze współgrając ze znanymi z wcześniejszych modeli lampami. Nowe elektryczne Renault generuje moc rzędu 130 lub 220 KM. Pozwala to, w przypadku mocniejszego wariantu, na osiągnięcie pierwszej setki w 7,4 sekundy. Według norm WLTP zamontowany w aucie akumulator o pojemności 60 kWh pozwoli na przejechanie 450 kilometrów. Z kolei słabsza wersja, z akumulatorem o pojemności 40 kWh, zapewni zasięg rzędu 300 kilometrów.
Cennik otwiera kwota 154 390 zł. Za tyle dostaniemy Renault Megane E-Tech w wersji equilibre z baterią o pojemności 40 kWh i mocą 130 KM. Druga w kolejności jest wersja techno, której cena zaczyna się od 167 390 zł. W obydwu wersjach możliwe jest wybranie mocniejszego wariantu (220 KM) z baterią o pojemności 60 kWh. Wiąże się to z dopłatą 22 000 zł.
Cennik zamyka Renault Megane E-Tech w wersji iconic. Jego cena startuje od 202 390 zł. Najdroższa wersja dostępna jest jedynie w połączeniu z większą baterią oraz większą mocą.