Uruchomiliśmy nową kategorię „aut użytkowych” – a tym testem wypływamy na szerokie wody. Master dedykowany dla konkretnej grypy nabywców, a więc „uszyty” dla konkretnego biznesu. Czyżby Twojego?
Igloocar to nic innego jak nadwozie typu izoterma z agregatem, który dba o odpowiednią temperaturę na pace. Sama zabudowa posadowiona została na podwoziu największego dostawczaka z pod znaku Renault. Master bywał u nas już kilkukrotnie, ale to wydanie wydaje się najmniej uniwersalne, bowiem auto dedykowane jest dla dostawców mięsa, artykułów spożywczych oraz firm cateringowych.
Auta tego typu należy rozpatrywać dwojako. Z jednej strony należy analizować podstawę – podwozie, z drugiej zaś zabudowę, jaką zamontowano. Na rynku jest wiele możliwości zabudów – począwszy na kurierskiej, poprzez zwykłe kontenerowe, a skończywszy na wywrotce czy właśnie takiej termicznej.
Na podwoziu Mastera
Bazowy Master jest dobrze znaną konstrukcją, która na jesieni podda się upływowi czasu i na świat przyjdzie nowy Master, ale wróćmy do teraźniejszości.
Kabina jest przeniesiona z blaszanego Mastera prawie 1:1. Na pokładzie mamy trzy siedzenia. Pierwsze z nich jest oddzielne przeznaczone dla kierowcy. Jest całkiem wygodne oraz wyposażone w podłokietnik. Z szoferem podróżować może dwóch pasażerów, którzy do dyspozycji mają wspólna kanapę, pod którą znalazło się miejsce na pojemny schowek.
Jeśli dotykamy tematu schowków oraz roboczego charakteru auta, nadmienić trzeba, że Master to prawdziwy mistrz. W kabinie znajdziemy pojemne i głębokie kieszenie umieszczone w boczkach drzwiowych. Poza tym w desce rozdzielczej poza tradycyjnym schowkiem przed pasażerem znalazłem centralnie umieszczony na podszybiu schowek na dokumenty oraz symetrycznie po obu stronach wytłoczki na drobne rzeczy. Ale to nie wszystko… do dyspozycji mamy cup holdery oraz półeczkę na telefon, na dokumenty oraz kolejne dwie kieszenie pod lewarkiem.
Aaa byłbym zapomniał – producent zagospodarował również miejsce pod dachem, gdzie znajdziemy kolejne trzy duże schowki. Czyż niemistrzowskie wykorzystanie przestrzeni? Narzekać można jednak na spasowanie. Wykorzystano twarde plastiki, które ułatwiają utrzymanie czystości, jednak od czasu do czasu trzeszczą – podobnie jak ściana grodziowa za plecami załogi.
Silnik
W testowanym egzemplarzu pod maską drzemał diesel o pojemności 2,3l dCi legitymujący się mocą 166 koni. Silnik bardzo sprawnie napędza ważącą blisko 2,5 tony konstrukcję. Z miejsca Master bardzo chętnie startuje, jednak 100 km/h pokazuje się na zegarach po upływie 14 sekund.
Ale czy to ważne w biznesie, chyba jednak nie! Poza dynamiką ważniejsze jest zużycie paliwa. W mojej ocenie silnik cechuje się rozsądnym apetytem na paliwo, które podczas ponad 1800 kilometrowej tygodniowej eskapady wyniosło raptem 7,6 litra na każde 100 km. Faktycznie większość była pokonana w trasie. Oczywiście w przy niewielkich odległościach między punktami spalanie sięgnie 11-stki z hakiem. Nawiasem mówiąc system start-stop, mógłby nieco zbić miejskie spalanie, niestety jest humorzasty. Jego działanie nie jest do końca zrozumiałe i często nie chce się wyłączać jednostki napędowej.
Nadwozie
Czas przejść do konkretów, a więc na warsztat bierzemy „pakę”. Niekiedy nie jest najważniejsze ile ładunku jesteśmy w stanie zabrać, ale czy jesteśmy w stanie zapewnić odpowiednie warunki przewozu? W naszym przypadku – temperatury. Nadwoziem izolującym od warunków termicznych otoczenia jest izoterma, która ma nie dopuścić do wzrostu czy spadku temperatury wewnątrz pojazdu, gdzie transportowane są produkty wrażliwe. Izoterma w testowanym egzemplarzu to kontener izotermiczny klasy IR, w którym zastosowano wzmocnioną izolację termiczną. Wykonawcą zabudowy jest firma Igloocar.
Materiałem konstrukcyjnym zabudowy jest laminat poliestrowo-szklany z żelkotem, a podłoga jest pokryta żywicą poliestrową, która ma właściwości zapobieganiu przesuwania ładunku po pace. Osobiście nie jestem zwolennikiem pełnego zaufania do takiego rozwiązania, dlatego na etapie zamawiania zabudowy warto pokusić się o odciągi umieszczone przy listwach przypodłogowych.
Załadunek
Zabudowę posadowioną na podwoziu Mastera cechuje niski próg załadunku. Producent kontenera – osiągnął ten efekt dzięki wyżłobieniu nadkoli w izotermie. Rozwiązanie to ma poza niskim progiem załadunku również negatywny aspekt –podłoga o wymiarach 310cm długości x 195cm szerokości na wysokości tylnej osinie proponuje pełnej wartości użytkowej. Wspomniane już nadkola, skutkują zmniejszeniem powierzchni użytkowej paki i szerokości załadunku.
Jeśli już jesteśmy przy załadunku, to należy wspomnieć, że ten możliwy jest z wykorzystaniem bocznych drzwi jednoskrzydłowych lub dwuskrzydłowych w tyle pojazdu. Maksymalna wysokość ładunku to 195 centymetrów, a takie gabaryty mogą być włożone jedynie przez drzwi umieszczone z tyłu pojazdu. Ze względu na zlokalizowany przy suficie agregat należy jednak pamiętać o mniejszej wysokości ładunku przy czole kontenera.
Oba wejścia charakteryzują się starannym zaizolowaniem rantów drzwi kołnierzowymi uszczelkami oraz systemem zamknięć pionowym ryglem. Dzięki takiej konstrukcji zamknięcia system dodatkowo dociąga drzwi do pojazdu. Zawartość pojazdu strzeżone są przez zamki.
Nawiasem mówiąc dość ciężkie drzwi wymagają odrobinę wprawy w otwieraniu i zamykaniu. W trosce o nieobijanie się drzwi o bok kontenera, producent wyposażył zestaw w mocne magnesy, które utrzymują drzwi w swojej skrajnej pozycji nawet przy wietrznej pogodzie.
Zimny łańcuch dostaw
W przypadku gdy izolacja termiczna to nie wszystko, firma Igloocar w testowanym aucie zamontowała agregat Carrier Xarios 200 GH. Urządzenie umożliwia zadanie żądanej temperatury w granicach -29 °C/+20°C. Za sterowanie urządzeniem odpowiada sterownik umieszczony w kabinie. Całość jest intuicyjna i nie nastręcza problemów, nawet laikowi. W trosce o chłodniczy łańcuch dostaw istnieje możliwość zasilania agregatu z zewnętrznego źródła zasilania po wyłączeniu zapłonu.
Największym problemem przy zabudowie Master a był całkowity brak wspomagania kierowcy przy cofaniu pojazdu. Obecność czujników przy takiej widoczności do tyłu powinna być podstawą, choć warto zastanowić się również nad kamerą cofania.
Podsumowując – Master w Polsce zyskał specjalne miejsce w umysłach biznesmenów oraz tabelkach księgowych. Renault proponuje bardzo dużo możliwości modyfikacji blaszaków oraz zabudowy specjalistycznej. W naszych testach już niedługo znajdziecie kolejne możliwości aranżacji powierzchni ładunkowej francuskiego producenta.
Tekst: Bartek Kowalczyk
Zdjęcia: Arek Jurczewski
Renault Master Igloocar
Renault Master Igloocar – dane techniczne
Dane techniczne:
Silnik: R4, Turbo diesel
Pojemność: 2298cm³
Moc: 170 KM przy 3500 obr/min
Maksymalny moment obrotowy: 380 Nm przy 1500-3000 obr/min
Skrzynia biegów: manualna, sześciobiegowa
Cena: od 94 700zł, egzemplarz testowy około 130 000zł
Renault Master Igloocar – zdjęcia
Renault Master Igloocar – punktacja
Wygląd: | [usr 7] |
Wnętrze: | [usr 6] |
Silnik: | [usr 8] |
Skrzynia: | [usr 8] |
Przyspieszenie: | [usr 8] |
Jazda: | [usr 8] |
Zawieszenie: | [usr 8] |
Komfort: | [usr 7] |
Wyposażenie: | [usr 7] |
Cena/jakość: | [usr 7] |
Ogółem: | [usr 7.4 text=”false” img=”06_red.png”] (74/100) |