Dla jednych będzie to po prostu Renault Kadjar, zaś dla innych (w tym i mnie) to będzie po prostu przestylizowany Nissan Kumkwat. Dlaczego?
Wystarczy przyjrzeć się dokładniej sylwetce – podobna linia okien, błotniki. Nawet sama bryła nadwozia nie pozwala oprzeć się wrażeniu, że gdzieś to już było. Z resztą auto kopiowanie ma we krwi, bowiem ten model będzie produkowany w ojczyźnie podróbek, czyli nie gdzie indziej, jak w Chinach.
Niemal na pewno można spodziewać się tego, co jest znane w Nissanie – będą odmiany z napędem na przednie, bądź na wszystkie koła (tutaj raczej z topowym turbodieslem o mocy 130 KM). W palecie jednostek znajdziecie również dychawiczne 1.2 DIG-T przemianowane na TCe, a o tym wszystkim będziecie mogli przekonać się już latem tego roku.
Marcin Koński
Fot: Renault