Renault po raz kolejny może pochwalić się nie tylko świetnymi wynikami sprzedaży, ale też spełnianiem obietnic. Podsumowując rok 2022 przedstawiciele marki obiecywali wzrost sprzedaży w Europie ponad 15%, a zakończyli 2023 rok z wynikiem 19%. Przejdźmy jednak do naszego podwórka. U nas wzrost wyniósł 16%, co jak na dość trudne czasy jest świetnym wynikiem. Marka nadal jest na 5 miejscu wolumenem, ale umocniła się w procentowym udziale rynku, osiągając wynik 5,9%. Liderem jest jednak, czwarty rok z rzędu, jeśli chodzi o auta dostawcze.
Clio znalazło się na 4 miejscu sprzedaży w segmencie B. Captur tylko oczko niżej w B-SUV, ale pochwalić trzeba Megane za zajęcie 2 miejsca w C-EV.
Rok 2024 na pewno zapowiada się obiecująco. Zaczynając od wkroczenia Scenic’a w wersji 100% elektrycznej w maju, poprzez odświeżenie Captur’a w czerwcu, szykuje się też ciekawy początek wakacji – na nasze drogi wyjedzie Rafale w wersji ful hybryd, jak i odświeżony Master. Ten ostatni zadebiutuje również w wersji w pełni elektrycznej. Na koniec roku pojawi się też topowa odmiana Rafale o mocy 300 KM. Jest na co czekać!
Renault jednak na tym nie kończy planów rozwoju. Kurą znoszącą złote jajka ma być projekt ReNew w aż czterech odmianach. Ma być to program odkupu i sprzedaży certyfikowanych samochodów używanych. I do każdego rodzaju: elektrycznych, hybrydowych, benzynowych oraz diesla. Na samej sprzedaży jednak nie kończą, bo auta będą wyjeżdżały z roczną lub dwuletnią gwarancją, z bezpłatną kontrolą po roku, ofertą finansowania MFS oraz assistance oferowanym 24/7. Gwarancją zadowolenia ma być sprawdzenie aut w oparciu o 159 punktową listę kontroli technicznej. Do tego projekt ReFactory, który zakłada 100% re-marketing aut używanych pod kątem karoserii, mechaniki czy wnętrza, w oparciu o specjalne warunki gwarancji i wparcie dealera.
Za rok na konferencji Renault obiecuje pochwalenie się utrzymaniem 5-ego miejsca na rynku w Polsce, zwojowanie segmentu D modelami Espace i Rafale oraz utrzymanie 1-go miejsca w segmencie aut dostawczych i aut do zabudowy. A my trzymamy kciuki i z obietnic rozliczymy.
Jeśli zaś chodzi o Dacię, to mimo skromnej, bo składającej się raptem z 4 modeli, floty też radzi sobie świetnie. Globalny wzrost sprzedaży o 14,7% bardzo cieszy, bo oznacza aż 84 tysiące sprzedanych aut więcej. Nas jednak bardziej interesuje wynik w Polsce, a tu Dacia zajmuje tylko jedno oczko niżej od Renault z wynikiem 3,8% i sprzedażą 17 845 aut. Zaskoczeniem zaś dla mnie było, że aż 57% aut wyjedzie z fabryczną instalacją LPG.
Duster jest top 3 w segmencie SUV B+, a Sandero top 2 w segmencie B jeśli chodzi o rynek indywidualny, a w ogólnym rozrachunku modele te zamieniają się miejscami. Salony sprzedaży w odpowiedzi na zapotrzebowanie – przeszły rebranding i wyglądają znacznie lepiej,
Jeśli chodzi o plany na 2024, marka podkreśla że są opcją z najlepszym stosunkiem jakości do ceny i chcą to mocniej podkreślić w nadchodzącym czasie.
Auta mają wyglądać dobrze, być niezawodne, jak i ekonomiczne. A przy tym nie wyposażone przesadnie w niepotrzebne rzeczy. Ciekawie zapowiada się nowy system personalizacji wnętrza U-Clip. Debiutować ma on wraz z trzecią już generacja Duster’a. Właśnie Duster ma być koniem pociągowym marki w tym roku. Ma podbić serca klientów indywidualnych instalacją EKO-G, a firmy silnikiem Diesla i napędem 4×4. Sandero zaś mierzy w top 2 klientów indywidualnych i top 1 jeśli chodzi o wartość rezydualną. O ten ostatni punkt konkurować ma z bratem, Joggerem.
W 2024 możemy spodziewać się też otwarcia zamówień na nowość – Bigstera, o którym nadal niewiele wiadomo.
Chętnie usłyszymy za rok jak poszła realizacja celu.
Mateusz Próchnicki