Zastanawialiście się kiedyś jak wyglądałoby współczesne Ferrari stylizowane na klasyczne i kultowe 250 GTO? Odpowiedź dostarcza Ares Design.
Ferrari 250 GTO z lat 60. to jedne z najdroższych aut świata. Ostatnio jedno sprzedało się za ponad $48,4 mln dolarów. Powstało 36 egzemplarzy i o dziwo wszystkie z nich przetrwały do naszych czasów. Mimo wszystko posiadanie takiego cacuszka omija nawet bardzo bogatych kolekcjonerów ze względu na małą podaż.
Teraz kilku z tych, których nie stać na prawdziwe GTO, a dysponują kwotą około 1 mln euro, mogą sobie jednak kupić namiastkę GTO stworzoną na bazie Ferrari 812 Superfast lub starszego modelu F12 Berlinetta.
W takim wypadku należy oczekiwać, że osiągi będą więcej niż przyzwoite, choć klimatem i urokiem daleko mu do oryginału. Powstanie jednak tylko 10 sztuk. Zaletą zamawiania takiego auta u wytwórni nadwoziowej takiej jak Ares Design, klient może dobierać detale i szczegóły według własnego uznania. To przewaga nowoczesnego GTO nad klasykiem.
Niedawno samo Ferrari opublikowało plany na rozwój swojej gamy modelowej do 2022 roku. Znalazło się w niej miejsce na linię modelową „Icona”. Czy to oznacza, że firma z Maranello także wyczuwa dobry biznes w odtwarzaniu legend sprzed lat? Czas pokaże co dokładnie mieli na myśli włodarze Ferrari.
Bartłomiej Puchała
fot. Ares Design