Chociaż w Europie jest to marka niszowa, to w Stanach Zjednoczonych radzi sobie świetnie. Na zakończenie roku RAM wprowadził nawet wersję Lunar Edition.
Nowe modele RAM Power Wagon i Rebel HD w wersji Lunar Edition budzą respekt. Wersje te mają limitowany kolor Ceramic Grey z dwukolorowymi czarnymi lusterkami holowniczymi, malowanymi proszkowo zderzakami, nadkolami i grafiką Lunar po bokach nadwozia. Pakiet obejmuje również lusterka holownicze, 17-calowe czarne felgi (Power Wagon) i 20-calowe czarne felgi (Rebel), plakietki w kolorze nadwozia oraz wysokiej jakości reflektory i tylne światła LED. To sprawia, że wersja ta naprawdę wyróżnia się na tle innych.
W wersji też po raz pierwszy zastosowano bezprzewodową ładowarkę do telefonu. To jednak nie koniec zmian we wnętrzu. Wewnątrz kabina została wykończona czarną skórą z przeszyciami w kolorze Surf Blue. Na drzwiach, desce rozdzielczej i konsoli zastosowano akcenty Twill Film z Ram TRX.
Prawdziwi petrolheadzi ucieszą się z innego powodu. Błysk w oku wywołają jednostki napędowe. Te w Stanach Zjednoczonych nie są nienaturalnie zdławione w celach uzyskania pozytywnych wyników emisji spalin. I tak – Ram Power Wagon Lunar Edition został zbudowany na bazie najbardziej terenowego pickupa na rynku, wyposażonego w silnik o pojemności 6.4 l HEMI V8 i mocy 410 KM zaś Ram Rebel HD Lunar otrzymał silnik diesla o pojemności 6,7 l i mocy 370 KM. W tym pierwszym modelu ogromne wrażenie powinna zrobić ekskluzywna, fabrycznie montowana wyciągarka Warn, którą starannie schowano w przednim zderzaku. Jej uciąg wynosi niemal 5000 kg.
To teraz ręka w górę – komu brakuje w Europie takich pojazdów?
Tekst: Paweł Oblizajek
Zdjęcia: RAM