Polska może pickupami nie żyje, ale gdzieś na świecie pojawił się kolejny elektryczny wół roboczy. Czy USA jest gotowe na takiego RAM’a?
Nie wróżę wielkiego sukcesu elektrycznym pickupom, ale po małej przygodzie z bezemisyjnym Fordem F150 biorę je za ciekawostkę wartą uwagi. RAM szumnie zapowiadał swoją ekologiczną ciężarówkę, ale po koncepcie zostało niewiele.
RAM 1500 REV wygląda po prostu jak odświeżony poprzednik, który ma fajne reflektory i ciekawy przód auta, ale poza tym to dość nudne nadwozie. Pickup jest masywny i wygląda poważnie, który posiada podwójną kabinę i pakę ładunkową. Dzięki elektrycznemu napędowi z przodu auta pojawił się zamykany bagażnik.
Ciekawie jest w środku, bo centralne miejsce zajmuje wielki ekran (pionowy) systemu multimedialnego, a jeden z ekranów pojawił się też przed siedzeniem pasażera. Patrząc na to pierwszy raz może się wydawać to skomplikowane, ale wszystko jest nowoczesne i sporych rozmiarów.
Elektryczny RAM 1500 przejedzie ponad 800 km
Mimo prawie oficjalnej prezentacji producent nie do końca chwali się możliwościami tego trucka. Jedyne co wiemy, to zasięg oraz szybkość ładowania dzięki 800-woltowej instalacji pozwalającej na ładowanie o mocy do 350 kW.
Ważnym aspektem RAM’a są też jego możliwości ładunkowe. Na jego hak będzie można wziąć więcej niż w Tesli, czyli ponad 6,5 tony.
Samochód można już zamawiać chociaż produkcja rozpocznie się pod koniec 2024. Auto raczej nie trafi do Europy.
Konrad Stopa
fot. RAM