Zawsze najbardziej emocjonuje nas wygląd supersamochodów, a to przecież bez sensu. Obejrzeć będziemy mogli co najwyżej kilka z nich, a tych najciekawszych nigdy nawet nie zobaczymy. Dlatego stylistyka nowej Kii powinna nas cieszyć.
Podczas gdy większość aut na ulicach niczym się nie wyróżnia, a nowe niemieckie modele można pomylić z poprzednimi generacjami, stylistyka koreańskich samochodów jest coraz bardziej odważna. Tak było z Kią EV6, tak było z Hyundaiem Tusconem i tak jest z Kia Sportage. Tak jak już napisałem, ten trend powinien nas cieszyć, nawet jeżeli te auta się nam nie podobają. Im większa różnorodność na rynku i im dłużej wszystkie samochody nie są identyczne – tym lepiej dla każdego fana motoryzacji.
Agresywny przód, spokojny bok
Bliźniaczy dla Sportage’a Tuscon, który na rynku pojawił się już kilka miesięcy temu, wygląda świetnie. Jest futurystyczny, ale spójny i nieprzesadzony. Według mnie, nowa Kia wypada na tym tle odrobinę gorzej. Przód jest ciekawy, ale to jeden z tych, do których trzeba się przyzwyczaić.
Zdziwił mnie za to profil auta, znacznie spokojniejszy niż w Tusconie, bez charakterystycznych przetłoczeń. Jest spokojniej, ale nadal ładnie. Lekko opadający dach (który będzie można zamówić w czarnym kolorze niezalenie od lakieru), chromowana ramka szyb i podkreślone progi nadają linii bocznej charakteru.
Tył – bez zarzutu, szczególnie że ma mój ulubiony stylistyczny element nowych aut, czyli ledową listwę biegnącą przez całą szerokość nadwozia.
Wnętrze na 5
Ciekawe, ładne, nowoczesne, a na pierwszy rzut oka, również ergonomiczne. Ekrany zakrzywione w stronę kierowcy i klimatyzacja obsługiwana przyciskami, a nie ekranem, powinny sprawić, że za kierownicą Sportage’a wszystkim będzie wygodnie. Do tego pokrętło do zmiany przełożeń, co dla mnie jest plusem w każdym automacie.
Podsumowanie
Poza wyglądem, Kia nie zdradziła wiele, jeżeli chodzi o nowy samochód. Na informacje o silnikach, wyposażeniu i cenach musimy poczekać, ale już teraz jest pewne, że nowego Sportage’a będziemy wkrótce oglądać kilka razy każdego dnia. A wam podoba się nowy język stylistyczny Kii? Czy może wolicie Tuscona?
Wojciech Kaleta
Zdjęcia: Kia