8.08 to nie tylko imieniny miesiąca, ale również data polskiej premiery japońskiego bestsellera. Nissan przedstawił lifting trzeciej generacji hitu sprzedażowego – Qashqaia. Czy lifting bardzo namieszał w aparycji modelu oraz o tym czy liftingowi poddał również cenę swojego SUVa? O tym i wielu innych dywaguje poniżej. Zapraszam!
Nissan zorganizował swoją premierę, w myśl filozofii Defy ordinary. Trudno odmówić japońskiemu producentowi poszerzania granic oraz kwestionowanie konwencji, zgodnie z definicją Defy Ordinary. Impreza miała miejsce w warszawskim Aeroklubie, w otoczeniu samolotów, hangarów i wspaniałego zapachu paliwa lotniczego – bosko!
Przechodząc jednak do samego samochodu – Nissan stawia tym faceliftingiem kropkę nad „i”. Wprawdzie czyni to za sprawą przecinków widocznych na grillu oraz motywu widocznego w przednich lampach nowego wcielenia Qashqaia. W połączeniu z sekwencyjnymi lampami, które po raz pierwszy trafiają pod dach Qashqaia, model zdecydowanie zyskuje na nowoczesności oraz atrakcyjności stylistycznej modelu.
Wnętrze według zapewnień ma być wykonane z lepszej jakości materiałów, a w wyższych wersjach każdy element ma być chociaż w części pokryty alcantarą. Wraz z zapewnieniami o najnowocześniejszych rozwiązaniach z zakresu multimediów i systemów bezpieczeństwa wspomagających kierowcę Nissan wprowadza udoskonalenia obecnej konstrukcji oraz podąża za bezwzględnymi rynkowymi trendami.
Jasno trzeba jednak zaznaczyć, nie wszystko zostało zmienione. Nissan dobrze zna najmocniejsze strony modelu, zatem zawieszenie oraz układ napędowy nie został zmieniony. Z pewnością jedną z nich jest zeletryfikowany napęd E-Power, który jest wizytówką modelu!
Wersje oraz cennik
Zabawę w konfiguratorze rozpoczniemy od wersji Acenta, wycenianej na 132 tys złotych. Podstawowa wersja pojazdu jest całkiem dobrze wyposażona. Posiada m.in światła full LED, dwustrefową klimatyzację oraz rozbudowane systemy bezpieczeństwa. Następnie w wersji N-Connecta (od 142 tys zł) auto zyskuje m.in 360 stopni 3D kamerę z funkcją wykrywania ruchomych obiektów oraz cyfrowe zegary z wyświetlaczem 12.3 cala. Kolejno N – Design (od 154 850 złotych) wzbogaca auto o skórzaną tapicerkę z elementami Alcantary oraz panoramiczne okno dachowe.
Co ciekawe, następną wersja jest Tekna, wyceniona dokładnie na taką samą kwotę 154 850 złotych. Za tę kwotę możemy liczyć na dodatki w postaci head-up o przekątnej 10,8 cala oraz elektryczne sterowanie klapą bagażnika. Topowa wersja to również Tekna, jednak najwyższa z możliwych wersji opatrzona jest symbolem „+”. Tak wiec co zawiera Tekna +? Tapicerka skórzana ze skóry Premium z elementami alcantary, fotele z masażem i pamięcią ustawień oraz 10-głośnikowy system nagłośnienia BOSE – całość brzmi bardzo obiecująco!
Podsumowanie
Wszystko jednak rozbija się o to jak jeździ nowy Nissan Qashqai. To i wiele innych będziemy w stanie zweryfikować już niedługo podczas jazd testowych. Zapowiada się dobrze, oby efekt obcowania z autem na żywo był równie obiecujący!
Tekst i zdjęcia: Bartek Kowalczyk
Komentarze 1