Na przekór purystom, których wśród fanów Porsche nie brakuje, Porsche wprowadziło w 2009 do sprzedaży Panamerę. Okazała się ona strzałem w dziesiątkę, a nowy model ma powtórzyć ten sukces.
Chyba najbardziej krytykowanym elementem poprzedniej Panamery był jej design, zwłaszcza tylnej części nadwozia. Cóż, model 2017 wygląda, jakby krytyka odbiorców niespecjalnie obchodziła designerów. Co prawda obniżono o 20 mm dach z tyłu, ale wciąż jest to optycznie ciężki „kufer”. Całość przypomina gruntowny restyling nastawiony na upodobnienie Panamery do 911 i 918. Nadwozie urosło o kilka milimetrów w każdym kierunku, a rozstaw osi zwiększył się aż o 30 mm.
Całkowicie nowe jest wnętrze. Dużo guzików po prostu zniknęło z kokpitu; ich funkcje zostały przeniesione na komputer pokładowy. Ekran dotykowy o przekątnej 12,3 cala jest pokładowym centrum wszystkiego, a parametry jazdy, zegary itp. zlokalizowano na dwóch mniejszych ekranach za kierownicą. Bagażnik Porsche ma aż 495 l.
Gama silnikowa Panamery będzie na początku obejmować trzy jednostki biturbo: diesla 2,9 o mocy 422 KM oraz benzynowe o mocach 440 lub 550 KM. Ta ostatnia to oczywiście V8 napędzające Panamerę Turbo. Z tym silnikiem i pakietem Sport Chrono limuzyna Porsche osiągnie 100 km/h w 3,6s, a zakończy przyspieszanie na 306 km/h. Wszystkie jednostki mają być oszczędniejsze od obecnych oraz wszystkie będą przekazywać moc permanentnie na 4 koła.
Dzięki nowej generacji elektronice Panamera ma sobie radzić lepiej od poprzedniczki zarówno pod względem jazdy komfortowej jak i sportowej. Aktywne zawieszenie z czterema trybami jazdy, w tym Porsche Dynamic Chassis Control Sport (PDCC Sport) obejmujący wektorowanie momentu obrotowego Porsche Torque Vectoring Plus (PTV Plus) i aktywną stabilizację przechyłów, a także nowy, elektromechaniczny układ kierowniczy. To wszystko sprawi że będzie można upalać Panamerę na co dzień i na torze, a w swoim czasie chętnie sprawdzimy co to auto potrafi.
Ceny zaczynają się od 523 620 zł za wersję 4S, diesel startuje od 543 540 zł, a Turbo od 746 190 zł.
Bartłomiej Puchała
fot. Porsche