Stłuczka „po kielichu” polskiej celebrytki, czyli wydarzenie nr 1 w polskich szmatławcach, z punktu widzenia zdarzenia nie jest interesująca. Ot pijana kobieta wjechała komuś w d… Dla mnie istotne jest to, że Joanna L. podróżowała „na bani” bardzo ciekawym samochodem.
Porsche 911, którym wjechała w „tyłek” innemu kierowcy to wersja Turbo S Cabrio w limitowanej serii 918 Spyder Edition. Żeby stać się właścicielem jednej z 918 sztuk 911 Turbo Spyder Edition za bagatela 736 tys. zł, trzeba było najpierw zaparkować w garażu Porsche 918 Spyder za ponad 2,5 mln. zł. Przyznacie, że całkiem sympatyczna transakcja wiązana. Nie będę jednak rozwodził się nad możliwościami finansowymi męża celebrytki. Płynnie przejdę do opisu tego ciekawego auta.
Porsche 911 Turbo S Edition 918 Spyder charakteryzują jaskrawo-zielone zaciski tarcz hamulcowych, lusterka, igły wskaźników oraz przeszycia tapicerki. W środku limitowanych egzemplarzy znajdziemy też prawdziwy karbon, a na siedzeniach najwyższej jakości skórę specjalnie przygotowaną do tej wersji. Pod maską znalazło się stadko 530 KM połączonych z ultraszybką skrzynią PDK. Osiągi? 3,2 sekundy do 100 km/h i 318 km/h prędkości maksymalnej.
Uczestniczący w stłuczce egzemplarz na szczęście szczególnie nie ucierpiał. Wróci niebawem na drogi. Tyle że przez jakiś czas za jego kierownicą nie usiądzie Joanna L…
agier
fot. Porsche