15 lat pracy, setki pomysłów i jeden entuzjasta. Wiesław Stasiszyn spod Warszawy zbudował swój własny supersamochód – Wiesioborghini.
Wszystko zaczęło się ponad 15 lat temu, gdy Pan Wiesłał z Wołomina postanowił zbudować własny pojazd i kupił kit cara z lat 70 ubiegłego wieku. Było to coś o nazwie Puma GTV, które ewoluowało w projekt nadwozia.
Auto zbudowano na podstawie podwozia popularnego Garbusa. Najpierw do napędu trafił silnik z Golfa II, ale teraz zamontowana jest 120-konna jednostka z Subaru Imprezy.
Dzięki zastosowaniu włókna szklanego auto waży tylko 800 kilogramów i w końcu cieszy nie tylko przechodniów, ale i samego właściciela.
Trzeba przyznać, że otwierany dach z przednią szybą jako drzwi robią wrażenie w tym Wiesioborghini.
Źródło: TVN24 BiŚ