Zapewnienie bezpieczeństwa pracownikom wykonującym prace na pasie drogowym jest nie lada wyzwaniem. Szybko jadące samochody, nieuważni kierowcy i zmienne warunki pogodowe sprawiają, że prace wykonywane w pobliżu dróg szybkiego ruchu i autostrad należą do bardzo niebezpiecznych. Na szczęście nieustannie trwają prace nad rozwiązaniami pozwalającymi na ograniczenie zagrożeń czyhających na drogowców. Jednym ze skutecznych rozwiązań jest poduszka zderzeniowa TMA. Na czym opiera się jej działanie?
Poduszka TMA – czym jest i jak działa?
Pomimo stosowanych na szeroką skalę znaków ostrzegawczych, elementów odblaskowych i świetlnych każdego roku dochodzi do dziesiątków wypadków komunikacyjnych z udziałem pracowników służb drogowych. Do najczęstszych przyczyn należą niestety brawura kierowców, niedostosowanie prędkości do warunków na drodze i coraz częściej – korzystanie z telefonów komórkowych podczas jazdy. Szczególnym zagrożeniem są wypadki komunikacyjne na drogach ekspresowych i autostradach – z powodu znacznych prędkości czas na reakcję kierowcy jest ograniczony, a skutki bardzo poważne. Z wyżej opisanych przyczyn bardzo trudno jest przed nimi w pełni zabezpieczyć pracowników, jednak można zminimalizować potencjalne skutki takich zdarzeń na drodze. Właśnie w tym celu skonstruowano poduszkę zderzeniową TMA. Jest to długa na ponad 4 metry i wysoka na ponad 160 cm osłona przymocowana do samochodu ciężarowego. Jej montaż jest bardzo prosty – w ciągu kilku minut wykorzystując wózek widłowy, można zainstalować ją na pojeździe. Obsługę samej osłony również można przeprowadzić bez konieczności wychodzenia z kabiny.
Działanie poduszki zderzeniowej TMA zakłada pochłonięcie energii kinetycznej uderzającego w nią samochodu. Jak zapewnia Jan Leszczyński z firmy Tioman.
„Ten sprzęt zatrzyma samochód osobowy, które będzie się poruszać z prędkością 100 kilometrów na godzinę i nie może ważyć więcej niż dwie tony.”
Trzeba przyznać, że są to najczęściej spotykane wartości na polskich drogach. W takim przypadku można liczyć na całkowite wytracenie energii przez rozpędzony pojazd i w miarę bezpieczne jego zatrzymanie. Pozwala to na zabezpieczenie pracowników przed skutkami sporej liczby kolizji z rozpędzonymi samochodami.
O skuteczności takiego rozwiązania nie trzeba nikogo przekonywać na Zachodzie Europy – w niektórych krajach, jak np. W Belgii poduszki zderzeniowe są od lat istotnym elementem infrastruktury chroniącej zdrowie i życie pracowników pracujących przy drogach – nie dziwi zatem ponad 10 razy więcej osłon tego typu wykorzystywanych w tym o wiele mniejszym państwie. Wiele wskazuje na to, że również w Polsce GDDkiA i inne podmioty zajmujące się utrzymaniem dróg na poważnie zajmą się tym zagadnieniem.
Czy to dobre rozwiązanie? – wyniki w praktyce
Sama poduszka jest tak skonstruowana, by błyskawicznie osiągać gotowość operacyjną i chronić załogę pracowniczą – jej otwarcie zajmuje około 22 sekund i odbywa się, wykorzystując wbudowane siłowniki hydrauliczne. Oprócz spełniania funkcji ochronnej poprawia także widoczność na drodze – jest wyposażona w odblaskowe elementy i mocne oświetlenie LED.
Jednak swoje walory poduszka TMA pokazuje w praktyce – w tym roku doszło już do 4 zdarzeń z ich udziałem – jeden z przypadków dotyczył kolizji z rozpędzonym samochodem dostawczym. Dzięki ich zastosowaniu w żadnym z nich nikt poważnie nie ucierpiał – poduszki zgodnie z założeniami przyjęły na siebie całe uderzenie. O ich zastosowaniu pozytywnie wypowiadają się również pracownicy, podkreślający, że dzięki nim czują się bezpieczniej w pracy.
Wszystko wskazuje na to, że poduszki zderzeniowe TMA będą coraz częstszym widokiem na polskich drogach – i bardzo dobrze, ponieważ pozytywnie wpłynie na ich bezpieczeństwo.
Więcej informacji o poduszce TMA znajdą Państwo w karcie produktu klikając tutaj.
Źródło: Tioman