W pierwszym roku obecności na rynku, obie marki sprzedały ponad 10 tysięcy samochodów, plasując się na 11 miejscu, w zestawieniu najpopularniejszych marek w Polsce. Tak ogromny sukces w naszym kraju, nie mógł być niezauważony, czego dowodem była bardzo duża impreza, podczas której udowodniono, że Omoda i Jaecoo nie zamierzają osiadać na laurach.
Marki Omoda oraz Jaecoo, zadebiutowały nad Wisłą w sierpniu ubiegłego roku, a symboliczny jubileusz obecności w Polsce, obaj producenci postanowili celebrować z przytupem godnym największych brandów. I nie chodzi mi jedynie o miejsce wydarzenia, którym był olbrzymi, szczelnie wypełniony gośćmi, budynek drugiej trybuny Wyścigów Konnych na warszawskim Służewcu. Dużo bardziej istotne z twojego punktu widzenia jest to, co się tam wydarzyło.
A tam, producenci pokazali Omodę 5 Hybrid oraz Jaecoo 5. Pierwszy, to swego rodzaju rewolucja wśród samochodów napędzanych zespołem spalinowo-elektrycznym. Hybrydowa odmiana „piątki”, to samochód, który może pracować w trzech trybach napędu. Poza oczywistym napędem czysto elektrycznym, nowość Omody może być też poruszać się, jako hybryda szeregowa (gdzie silnik elektryczny odpowiada za napędzanie auta), bądź równoległa (czyli najbardziej klasyczne rozwiązanie, w którym za poruszanie się samochodu, odpowiada głównie napęd spalinowy). Wersja Hybrid, to też najmocniejszy wariant napędowy, tego kompaktowego crossovera. Ten, legitymuje się mocą systemową na poziomie 224 KM oraz momentem obrotowym, sięgającym 295 Nm.

Największym zaskoczeniem jest sama przekładnia
Z takim zestawem, Omoda osiąga 100 km/h w niespełna 8 sekund, a prędkość maksymalna, to zablokowane „kagańcem” 175 km/h. Ponadto, producent pochwalił się średnim zużyciem paliwa na poziomie 5,3 l/100 km. To zaś oznacza, że deklarowany zasięg na jednym zbiorniku paliwa, to robiące wrażenie 1000 kilometrów. Jeszcze większą ciekawostką jest sama przekładnia. Skrzynia DHT, czyli Dedicated Hybrid Transmission ma dwa przełożenia oraz taką samą ilość silników elektrycznych. Jak to działa? W dużym uproszczeniu, jeden z silników elektrycznych odpowiada za rozruch i rekuperację. Drugi, za napęd oraz wspomaganie w trybie hybrydowym. W praktyce, przy niskich prędkościach, skrzynia DHT działa, jak typowa przekładnia bezstopniowa. Przy wyższych, załącza drugi bieg, obniżając obroty silnika, a tym samym, zużycie paliwa.
Nowy napęd Omody 5, to nie koniec nowości. Samochód otrzymał przeprojektowany zderzak z trójwymiarowym grillem oraz agresywniej zarysowanymi światłami. Całość, wyceniono na co najmniej 119 500 złotych (bazowa wersja Comfort), ale jeśli szukasz czegoś bardziej na wypasie, to do wyboru pozostaje odmiana Premium. Ta, wymaga dopłaty 17 tysięcy złotych. Oba warianty, możesz doposażyć jedynie w lakier, który jest z darmo. To całkiem uczciwa cena.

Jaecoo 5, to mniejsza kopia dobrze znanej „siódemki”
Pozycja numer dwa, a raczej pięć, to Jaecoo 5, czyli kompaktowy SUV o bardziej offroad-owym charakterze. Samochód jest dłuższy od Omody z tym samym numerem o 7 mm. Rozstaw osi, to dodatkowe 10 mm względem tej drugiej „piątki”. Inne różnice w wymiarach są już bardziej zauważalne. Jaecoo jest szersze o 36 i wyższe o 62 mm. Początkowo, samochód będzie oferowany z turbodoładowanym silnikiem benzynowym, o pojemności 1.6 oraz w wersji elektrycznej (E5). Później, do gamy dołączy wariant hybrydowy (zapewne taki sam, jak w przypadku Omody).
To może coś o liczbach? „Benzyniak” rozwija 147 KM i 275 Nm momentu obrotowego. Owe parametry trafiają na przednią oś, za pośrednictwem siedmiostopniowej przekładni o dwóch sprzęgłach. Przyspieszenie do pierwszej setki? Trwa nieco ponad 10 sekund, zaś prędkość maksymalna, to 190 km/h. Elektryczny E5, rozwija 211 KM oraz 288 Nm momentu obrotowego. Te, kierowane na przednią oś, rozpędzają samochód do 175 km/h. Sprint do 100 km/h, tutaj jest to kwestią 7,7 sekundy. A zasięg? Deklaracje producenta sięgają 402 km w trybie WLTP.

Jeśli chcesz mieć wybór, to trudniej o coś prostszego
Podobnie, jak w przypadku Omody 5, Jaecoo 5 ofertowany będzie w dwóch wariantach wyposażenia (Comfort i Prestige) z ceną rozpoczynającą się od poziomu 115,5 tysiąca złotych. Bogatszy wariant, to wydatek 129 500 złotych. Tak samo prezentuje się cennik dodatków powyższych wersji — lakier jest jedyną, bezpłatną opcją. Zainteresowani elektrycznym wariantem „piątki”, muszą przygotować odpowiednio 145,5 oraz 159,5 tysiąca złotych (bez uwzględnienia dopłaty do zakupu „elektryka”).
Marcin Koński
Zdjęcia z urodzin Omody i Jaecoo w Polsce













Komentarze 1